Powrót wiary

/
0 Comments




Wczoraj oczywiście urwałem się ze studiów by oglądać finał Must Be The Music. I powiem, że bałem się jak cholera. Tak bałem się. Bałem się, że polska publiczność znów pójdzie w stronę litości dla dwójki uczestników i pozwoli im wygrać. Po ostatnim półfinale, gdy oznajmiono, że przechodzi duet Czarno To Widzę miałem ochotę rzucić pilotem w telewizor. Nie, nie dlatego, że nie obchodzi mnie los ludzi kalekich, ba ja naprawdę kibicuję im w życiu by realizowali się i spełniali swoje marzenia, ale chyba nie będzie w tym nic złego jeśli stwierdzę, że nie potrafiliby odnaleźć się na komercyjnym rynku. A głosy na nich płyną głównie ze współczucia. Niemniej finał spowodował powrót wiary w gusta Polaków. Zresztą co tu dużo mówić wybór był niebywale trudny, gdyż pojawiły się naprawdę różnorodne bandy, które jestem pewien, że zawojują sceny w Polsce.

W tej edycji w końcu doczekałem się składu hip-hopowego, który wykonuje muzykę z całym zespołem. Ego Trip zdecydowanie wypełnia tą lukę na polskim tynku muzycznym. Jedyne zastrzeżenia mam co do samych tekstów i wokali ale nie jest z tym tragicznie. Mam nadzieję, że dadzą innym hip-hopowcom przykład jak można tą muzykę prezentować. Ja uważam, że prezentowanie hip-hopu z stojącym z tyłu DJ-em, który puści jakiś tam bit jest pójściem na łatwizn, a w Polsce jest bardzo powszechne niestety.

Inne zaskoczenia? FairyTaleShow. Po występie finałowym, Adam Sztaba życzył im by dostali zaproszenie na festiwal od M. Ziółkowskiego. Ja się gorąco do tego życzenia przyłączam. Nie dość, że chłopaki grają indie-rocka  na światowym poziomie, to jeszcze ich ekspresja sceniczna wygląda fantastycznie. Przed nimi jeszcze pewnie długa droga by się wypromować ale jestem dobrej myśli co do ich przyszłości. Również Katedra zaprezentowała powrót do "starego" grania, który zapewne wielu Polakom przypadnie do gustu.

A co z ścisłymi finalistami?  Szczerze liczyłem na zwycięstwo Materii. Byłbym ciekaw czy Darek Maciborek puściłby taką mocną muzę do swojej poplisty. Po ogłoszeniu werdyktu widzów chyba troszkę odetchną. Niemniej Materia zaprezentowała świetne, mocne, rytmiczne granie i tu nie mam wątpliwości, ze odniosą duży sukces w swoim gatunku. Zresztą materia ma już za sobą występy na scenie Przystanku Woodstock, więc tu jakby troszkę powtórka z sukcesem grupy Enej.

Okej, wygrali Piotr Szumlas i Jakub Przyborski. Duet ten ma wielki talent do pisania melodycznych i wpadających w ucho kawałków. Prezentują jednak dość spory minimalizm, który ja zaliczam na plus, ale jsli chcą coś większego osiągnąć przed nimi dwie chyba decyzje. Czy swój skład powiększyć o dodatkowych instrumentalistów by nadać jeszcze większej głębi swojej muzyce. I myślę,że przydałaby się jakaś nazwa dla ich duetu, ale to już tylko i wyłącznie moja opinia ;)     

PM 


Polecane

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.