PM komentują: Pierwsze ogłoszenie Kraków Live Festival 2017!

/
0 Comments





Pierwsze ogłoszenia na europejskie festiwale w sierpniu dawały nadzieję na naprawdę niezwykle mocny line-up podczas Kraków Live Festival. Gdy kilkanaście dni temu przeprowadzałem research, które zespoły są faktycznie możliwe, które nie, czułem, że nie do końca będzie tak pięknie. Wyobrażenia musiały odstąpić pola rzeczywistości. Potwierdzenie tej tezy otrzymaliśmy dziś, wraz z pierwszym ogłoszeniem.  

Poznaliśmy co-headlinerów pierwszego dnia (18.06) tego wydarzenia: Ellie Goulding i alt-J. Czyli gwiazdę mainstremowego popu i formację, która rozpala serca fanów alternatywnego grania. Dość ciekawe połączenie, ale nie taki co-headlining liczyłem. Obecność brytyjskiego tria nie jest dla mnie większym zaskoczeniem. Dla mnie to był bardzo mocny kandydat i wiedziałem, że jeśli się pojawią to z łatką co-headlinera. Właściwie grają na festiwalach niemalże w każdym europejskim kraju. Świętują 10-lecie działalności oraz będą promować nadchodzący trzeci album "Relaxer" (09.06). Notabene, dziś pojawił się nowy singiel tej grupy. Przypadek? Także potwierdzenie ich koncertu u nas było tylko kwestią czasu.  Nie czuję jednak z tego powodu przypływu szczęścia. Alt-J widziałem już dwukrotnie na Open'erze. W 2013, tuż po genialnym koncercie Blur, występowali na Tent Stage. I wtedy była magia, był klimat i naprawdę byłem pod wrażeniem. Tłum śpiewający tamtej nocy słowa piosenki "Matilda" ciągli tkwi mi w pamięci. Dwa lata później powrócili do Gdyni z drugą płytą. Tym razem ich popularność wzrosła na tyle, iż oddano im we władanie Main Stage. Przyznaję się, że byłem na tym koncercie gdzieś od połowy (nie potrafiłem odpuścić sobie fenomenalnego występu Alabama Shakes), ale to wystarczyło by wyrobić sobie opinię. Nie powalili. Zabrakło "zadaszenia" i ich magia tak jakby uleciała gdzieś daleko. Sytuacji nie ratowała nawet świetna scenografia świateł. Nie było tragicznie źle, ale momentami naprawdę trochę się nudziłem. To jeden z tych zespołów, które w domowym zaciszu brzmią genialnie, a na dużej scenie potrafią rozczarować. Stąd też takie moje nastawienie do kolejnego koncertu alt-J. Jeśli już, to wolałbym ich zobaczyć po raz kolejny w mniejszej sali koncertowej. Ale powiedzmy, że ich obecność nie przeszkadza mi aż tak bardzo ;) 

Co innego z Ellie. Rozumiem, że ma wielu fanów w Polsce, również wśród naszej małej społeczności i właściwie nie mam nic do niej. Ma nawet bardzo ciekawy wokal, ale... Dla mnie stała się zbyt mainstreamową, zbyt popową gwiazdą. Chociaż oddajmy jej, że czasami na koncertach pokazuje bardziej rockowy pazur, zakładając na siebie gitarę - wygląda to jednak trochę groteskowo. Marketingowo to jednak strzał w dziesiątkę. Jak wspomniałem, ma ogromną rzeszę oddanych fanów (chyba nawet porównywalną z Florence), tych festiwalowych koncertów w Europie raczej nie będzie dużo, a i u nas, w co aż trudno uwierzyć, festiwalowo pojawi się po raz pierwszy. Miała kiedyś wystąpić na Open'erze, kiedy jeszcze rozkręcała się jej kariera, ale wtedy nie dojechała. Z pewnością ten koncert będzie ładnie wyglądał (scenografia itp.), wzbudzi dobrą energię wśród części publiczności, ale ja nie czuję w tej chwili potrzeby zobaczenia takiego typu show.

Czy wobec tego skreślam Kraków Live Festival ze swoich planów? Na to jest jeszcze za wcześnie! Parę zespołów zostało nam do ogłoszenia i są takie możliwe nazwy, które mogą mnie zmusić do zacumowania w Krakowie. Przede wszystkim - London Grammar, ale w ich przypadku mam nadzieję, że zostaną zaproszeni na Open'era. Powrotem Franz Ferdinand również bym nie pogardził. Może jeszcze trafią się jakieś fajne mniejsze nazwy? Kwestią otwartą jest również opcja One Extra Day, która od dwóch lat się pojawia. Patrząc na rozpisanie wydarzenia na FB, można założyć, że faktycznie tak będzie i w tym roku. Tu się pojawia szansa na Mumford & Suns, choć musieliby grać trzy koncerty dzień po dniu. A drugą szansę live dla Mumfordów też bardzo intensywnie rozważałbym. A może Ziółek totalnie czymś zaskoczy? Trzeba czekać. Mam nadzieję, że w tym roku nie będę miał takie dylematu jak w zeszłym, kiedy to do ostatniej chwili nie potrafiłem się zdecydować. Ba, jedno kliknięcie dzieliło mnie od wyprawy do Krakowa. Uff, nie chce tego jeszcze raz przeżywać :D Ale tak to jest z tymi średniej wielkości festiwalami Alter Artu. Z uwagi na  mniejszą ilość możliwych slotów, często pozostajemy z uczuciem lekkiego niedosytu. Tak też jest w moim przypadku z tegorocznym Orange Warsaw Festival. Ale do tej warszawskiej imprezy jeszcze na blogu powrócę w stosownym czasie ;) 

To zagrajmy na koniec ten nowy singiel od alt- J z gościnnym udziałem Ellie z Wolf Alice. "3WW" to naprawdę świetny kawałek, ale na żywo... Dobra, koniec znęcania się :D 





PM


Polecane

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.