Festiwalowe zapowiedzi: Orange Warsaw Festival 2018!

/
0 Comments
Festiwalowe zapowiedzi: Orange Warsaw Festival 2018!




Orange Warsaw Festival 2018 startuje już w przyszłym tygodniu! Znamy wszystkie szczegóły tegorocznej edycji włącznie z rozpiską godzinową, która ukazała się wczorajszego południa: 



Line-up Orange Warsaw Festival 2018



Moje odczucia chyba niewiele odbiegają od Waszych. Nawet Podróżujący, którzy wybierają się do Warszawy mówią o sporym rozczarowaniu. Od pierwszego ogłoszenia miałem przeczucie, że podjęcie decyzji o wyjeździe nie będzie należało do prostych. Do samego końca wierzyłem, że może jednak Alter Art pozytywnie zaskoczy nazwą, która od razu spowoduje u mnie syndrom nabycia biletu. Tak było roku temu w przypadku Two Door Cinema Club. Nic jednak takiego się nie wydarzyło. Line-up jest w większości powtórką koncertów z ostatnich dwóch lat. Oczywiście mamy w składzie wyczekiwanego w Polsce Sama Smitha, ale ja nigdy nie stałem się jego fanem, jest mi zupełnie obojętny. Fani rapu na pewno cieszą się z Tyler, The Creator (mniej pewnie z faktu, że gra przed Florence), który nadrobi odwołany koncert z Open'era. Ale jak wiecie ja nie jestem wielkim fanem rapu, choć przyznaję, że ostatnia płyta Tylera zrobił na mnie pozytywne wrażenie. Generalnie mamy w tej edycji dużo hip-hopu, a praktycznie nie ma żadnego typowo gitarowego zespołu, co uważam wręcz za zaskakujące (i niemal skandaliczne). Aż dwaj znani reprezentanci rodzimego hip-hopu grają na głównej scenie. No jednak chyba o jednego za dużo. W namiocie jeszcze, podobno, wschodząca gwiazda brytyjskiego rapu - Nines. No ja szczerze nie zetknąłem się wcześniej z tą nazwą. Niemniej, jeśli już, to takich mniejszych nazw zagranicznych powinno być więcej. Z całym szacunkiem dla wszystkich polskich artystów (można tę reprezentację uznać za bardzo dobrą), ale wolałbym w ich miejsce na Warsaw Stage zobaczyć parę zagranicznych nowości. Koncerty polskich zespołów możemy spokojnie nadrabiać podczas innych wydarzeń. W tym przypadku Alter Art marnuje potencjał drugiej sceny. Po co jednak się wysilać skoro słupki sprzedaży idą w dobrym kierunku.. I pewnie duża w tym zasługa fanów Florence And The Machine. Muszę przyznać, że po opublikowaniu jej nowego singla "Hunger" przez kilka chwil naprawdę czułem mocną chęć ponownego spotkania z Flo, ale później oprzytomniałem i stwierdziłem, że Flo z pewnością już po premierze nowego albumu trafi ponownie do naszego kraju. Oby w pierwszej kolejności na koncert solowy. Jest jeszcze Dua Lipa. Dziewczyna jest na fali - tego jej nie możemy odmówić. Nie udało mi się jej zobaczyć rok temu na Open'erze (nie żałuję, bo Kevin Morby dał fajny występ), ale jestem pewien, że w przyszłości będziemy mieli aż zanadto okazji do podziwiania jej wokalnych umiejętności. Spodziewam się, że w po wydaniu drugiej płyty może do nas trafić jak co-headlinerka jednego z festiwali Alter Artu. Wielkie show na zakończenie imprezy mają zapewnić panowie z duetu Axwell & Ingrosso. Oj, przejęzyczyłem się. Najprawdopodobniej jeden pan, bo drugi w tym samym czasie, pod tym samym szyldem będzie prezentował się na włoskim Nameless Festival (oni podobno utrzymują, że szwedzki duet będzie u nich w komplecie..). Ta sprawa wywołała sporo emocji na Fanpage'u, a moje śledztwo wykazało, że szwedzki duet ma w zwyczaju dzielić się obowiązkami i myślę, że jednak tak właśnie ta sprawa się zakończy. Cóż, na żywo nie będzie miało to większego znaczenia, ale sam fakt niepoinformowania fanów o tej sytuacji pozostawia niesmak. Warto też dodać, że Axwell & Ingrosso pojawią się raz jeszcze tego roku w Polsce na Sunrise Festival, więc nie jest to zbyt szczególny booking. Z całego zestawu najjaśniej świeci dla mnie formacja LCD Soundsystem. I tego koncertu będę najbardziej żałował. W roku 2016 zachwyciłem się ich GENIALNYM występem na Open'er Festival. Z drugiej jednak strony wspomnienia są ciągle świeże i tak idealne, że nie mam też w sobie poczucia presji, by je nadpisywać. Oczywiście jest nowa, wspaniała płyta, ale wierzę, że James Murphy nie porzuci ponownie tej formacji i jeszcze kiedyś pojawi się szansa, by zobaczyć ich w Polsce. Z tonu mojej wypowiedzi już wiecie, że tym razem powiedziałem: "Ja pas!". Wbrew pozorom nie była to łatwa decyzja. Line-up to jedno, ale jest jeszcze ta otoczka festiwalowa i możliwość spotkania się z Wami. A wiem, że parę osób się wybiera w Podróż do Warszawy i liczyło przy tym na moją obecność. Bardzo, bardzo trudno zrezygnować z tych przyjemności! Proszę jednak o wyrozumiałość i wybaczenie ;) Będzie jeszcze wiele okazji w tym roku do wspólnych spotkań! Choćby już tydzień później możecie mnie złapać w Warszawie 7 i 8 czerwca na koncertach Haim oraz Bena Howarda. Zestaw może mocno skromniejszy, ale dla mnie paradoksalnie bardziej przekonujący od tegorocznego Orange Warsaw Festival.

I jako bonus Wasze komentarze z Fanpage'a, które chyba trafnie punktują ten line-up (pisownia bez zmian):

"Ja jestem bardzo zawiedziony. Najwolniejsze w historii ogłaszanie wykonawców, niejasna sytuacja z Axwell /\ Ingrosso, na 18 wykonawców mamy tylko 7 zagranicznych nazw (absolutnie nic nie mam do polskich artystów, ale za taką cenę i od festiwalu o „światowych” aspiracjach oczekuję jednak czegoś więcej) i aż 11 artystów to powtórki z openera 2016 i 2017. Inna sprawa też, że OWF w tym roku nie trafił totalnie w mój gust (w przeciwieństwie do openera). Może gdyby wśród ogłoszonych artystów było chociaż 2-3 wykonawców, którzy mnie interesują moja SUBIEKTYWNA ocena byłaby troszeczkę lepsza. Trochę kłuje mnie również to, że wśród 6 głównych gwiazd mamy tylko 1 zespół (dla mnie LCD Sounsystem to najjaśniejszy punkt tegorocznego lineupu). Mam też wrażenie, że rok temu w lineupie było jakoś więcej życia i energii idealnie na początek lata. W tym roku jakby smętniej. Mały plusik za pierwszy polski koncert Sama Smitha oraz za wynagrodzenie fanom Tylera jego odwołanego koncertu na zeszłorocznym openerze." - Jan Rogacki


"odpuszczam owf pierwszy raz od 3 lat, mega słaby line up tbh, uwielbiam Flo, ale wolę poczekać na jej osobny koncert" - Ewelina Regulska


"Słabiutko, ale jednak Flo mnie przekonuje" - Victoria Majka


"200 zeta za LCD... Dali mi poczuć się prawdziwym fanem zespołu, to przecież normalna stawka za nich Wygłupiam się trochę, tym bardziej Sama (pierwszy album) i Duę nawet lubię. Ale moim zdaniem cena jest przesadzona. To jest skład a'la Coke kilka lat temu i cena powinna być taka sama czyli 150-160, nie więcej! Ale powtarzam się od dawna, AlterArt się zwija. Ich zwyczajnie nie stać na trzy czaderskie festiwale. Dlatego Opener będzie pokazywal co cię mogę, a reszta będzie produkować kasę. Jedyne rozwiązanie jakie widzę to niestety zwinięcie jednego z nich Albo oddanie komuś innemu." - Maciej Wojcieszek

Jeśli jednak wybieracie się do Warszawy i być może poszukujecie kompanów do wspólnej zabaw, macie jakieś pytanie bądź po prostu chcecie się podzielić refleksją nad Orange Warsaw Festiwal 2018 -  pamiętajcie, że do Waszej dyspozycji jest nasza grupa FB: Podróżujmy Muzycznie Razem!


Sylwester Zarębski
PM
22.05.2018


Polecane

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.