Przegląd Odkryć Muzycznych #5

/
0 Comments
PM odkrywają, czyli nowe odkrycia muzyczne 2018: Ten Tonnes, Lewis Capaldi, Gang Of Youths, Yungblud, The King's Parade, cleopatrick, Stereo Honey, Sam Fender, MorMor, Rex Orange County,




W ostatnim, ubiegłorocznym Przeglądzie Odkryć Muzycznych skupiłem się na młodych, utalentowanych wokalistkach. Tym razem dla odmiany postanowiłem postawić na męski pierwiastek. Kilka nazw pojawiało się już na fanpage'u, niektóre wybory znalazły się tu dzięki Waszym podpowiedziom, a i zaskoczeń też chyba nie zabraknie. Gotowi? 


1. Ten Tonnes

Kto? 

Największe zaskoczenie z początku tego roku! "Cracks Beetwen" zaplątało się w moich propozycjach na Spotify. Fajna nuta, spodoba się Podróżującym - stwierdzam i od razu pytam się wujka Google, któż to się ukrywa pod nazwą Ten Tonnes. Ezra, Ezra, Ezra... Wujku, naprawdę? To brat TEGO Ezry? Tak, tak. 19-letni Ethan idzie w ślady swojego starszego brata i również pragnie podbić rynek muzyczny. O ile George trafia do serc taką łagodną mieszanką rocka, bluesa, folku, o tyle Ethan stawia na czysty, typowo brytyjski indie-rock! Na koncie ma dwie EP-ki: "Lucy" oraz "Born To Lose". Nie jest zaskoczeniem, że to starszy o trzy lata George zaraził Ethana pasją do muzyki, nauczył grać na gitarze i pomaga mu w rozwinięciu skrzydeł. Ethan otwierał jego koncerty na jesiennej trasie po Europie. Z Waszych relacji wynika, że tryskał pozytywną energią w Warszawie, zapewnił świetną rozgrzewkę i obiecał powrót do Polski! I jeśli spełni swoją obietnicę, to przyjedzie do nas już z debiutanckim albumem, którego premiera została zaplanowana na 5 kwietnia.

Dla kogo? 

Dla osób spragnionych radosnego, przebojowego indie-rocka!


W pierwszej kolejności:








2. Lewis Capaldi

Kto? 

Szkocki singer-songwriter, który jest pod moją obserwacją już od kilku miesięcy. Pojawiał się już kilkukrotnie na Fanpage'u, więc jego obecność w tym zestawieniu wydaje się być dla mnie naturalna. No i chłopak ma też nieprzeciętny talent do pisania melodyjnych kompozycji, które trafiają do coraz większej liczby serc na świecie. Dodając jeszcze do tego świetny wokal, mamy gotowy przepis na sukces. Zaczynał od niewielkich pubów w Glasgow, a teraz może poszczycić się streamingiem utworów liczonym w milionach (9 utworów o łącznej wartości ponad 250 mln odtworzeń) własnymi trasami, festiwalowymi występami, miejscem na liście BBC Sound Of 2018, czy przyszłoroczną rolą supportu Bastille. Tak, Lewis pojawi się również w Polsce! Liczyłem, że zobaczę go w tym roku na Colours Of Ostrawa, ale niestety odwołał swój przyjazd. Zapowiedział jednak powrót do Ostrawy w przyszłym roku. Może to i lepiej, bo w 2019 roku Lewis planuje wydać debiutancki album. W tej chwili możemy odsłuchać kilka singli (polecam ten z gościnnym występem Jessie Reyez, na którą też warto zwrócić uwagę) i dwie EP-ki ("Bloom" i niedawno wydana "Breach").

Dla kogo? 

Fani Toma Odella bądź Paola Nutiniego powinni być zadowoleni, choć nie oczekujcie od Lewisa charyzmy cechującej obu wymienionych artystów.

W pierwszej kolejności:








3. Gang Of Youths

Kto? 

Młoda australijska scena muzyczna rozwija się prężnie. Tash Sultana to oczywiście najlepszy tego przykład, który w ostatnich miesiącach Wam polecam, ale nie jedyny. Rockowa formacja Gang Of Youth wywołuje w ostatnim czasie niemałą furorę na Antypodach, a i cieszy się również powodzeniem na kontynencie Europejskim. Tak jak w przypadku Tash, u nas ta grupa ma problem z popularnością. A jestem pewien, że ich styl, znalazłby w Polsce wielu fanów. Epickie, rockowe brzmienie szlifują już od 6 lat. A nić przyjaźni zawiązała się między nimi w... kościele. Liderem grupy jest charyzmatyczny i obdarzony kawałem mocnego wokalu David Le'aupepe, który od 9 roku życia uczył się grać na gitarze i perkusji w polinezyjsko-baptystycznym kościele. Jako ciekawostkę warto dodać, że od 2014 roku na perkusji gra Donnie Borzestowski, syn polskich emigrantów. Na koncie mają ciepło przyjęty w Australii debiutancki album "The Positions" (2015), niezły mini-album "Le Me Be Clear" (2016) i wreszcie drugi, zeszłoroczny longplay "Go Farther In Lightness", który okazał się ogromnym sukcesem! W prestiżowym plebiscycie ARIA Music Award (australijski odpowiednik Grammy) zdobyli cztery statuetki za album roku, najważniejszy zespół rockowy, najlepszą formację ogólnie i dla najlepszego producenta płyty (Adrian Breakspear). Trzy kompozycje z ostatniej płyty zajęły miejsca w pierwszej dziesiątce popularnego (także poza granicami Australii) rankingu słuchaczy radia Triple J ("Tripple J Hottest 100" - wypominałem o nim przy okazji Tash Sultany). Najwyżej sklasyfikowano utwór "Let Me Down Easy" (2). Bardzo udana płyta przysparza im nowych fanów na całym świecie. Mają już za sobą trasy po Ameryce i Europie (także festiwale, wystarczy wspomnieć choćby Rock Werchter). To jest muza o wielkim potencjale! I oni sami chyba nie ukrywają wielkich ambicji. Tyle w skrócie.

Dla kogo? 

Dla fanów rockowych, stadionowych hymnów, które przywodzą na myśl dokonania U2, Bruce'a Springsteena, Kings Of Leon , może nieco Mumford & Sons... Warto dać im szansę.


W pierwszej kolejności:








4. Yungblud

Kto? 

Cóż, Dominic Harisson to chyba najbardziej charyzmatyczny artysta z całego dzisiejszego grona. Dla części z Was być może będzie to najbardziej kontrowersyjny wybór. Jedno jest pewne, Youngblud swoim scenicznym wizerunkiem nie nie pozostawia nikogo obojętnym wobec jego osoby. Nie da się ukryć, że to chłopak niepokorny, o wybuchowym, nieposkromionym charakterze. Dość powiedzieć, że w wieku 16 lat został wyrzucony ze szkoły. To nie przeszkodziło mu realizować się jako muzyczny artysta. Właściwie to była taka naturalna droga, bowiem jego dziadek miał swój epizod w zespole T. Rex, a ojciec zajmował się handlem gitar. Młody Harriosn ma jednak o wiele większe ambicje. Chce stworzyć manifest, który trafi do młodych słuchaczy. Chce być głosem pokolenia. Uważni Podróżujący być może przypominają sobie, że Yungblud pojawił się już w tym roku na blogu. W cyklu "Aktualnie w głośnikach" (wydanie lipcowe) polecałem jego debiutancki album "21st Century Liability", który jest połączeniem alternatywnego rocka z wpływami hop-hopu. Mieszanka wybuchowa! I bardzo modna! A dla młodzieży ten chłopak może kiedyś stać się ikoną! Przesadzam? Czas pokaże. Naocznie możecie przekonać się o potencjale tego chłopaka w przyszłym roku! 22 stycznia przyjeżdża do Warszawy, by zagrać koncert w Hydrozagadce! Mogę obiecać jedno, będzie to cholernie intensywny koncert (polecam fragmenty lice, które znajdziecie poniżej)!

Dla kogo? 

Dla fanów wybuchowych związków chemicznych w muzyce. 

W pierwszej kolejności:







5. The King's Parade

Kto?

Czas na pierwsze... Wasze odkrycie! Podsyłacie mi od czasu do czasu muzyczne propozycje (za co jestem wdzięczny i proszę o więcej!), które sprawdzam, odsłuchuję, zapisuję w notatniku i jeśli przypadną mi do gustu, to prezentuję dalej.

The King's Parade to brytyjska formacja, którą poleciła mi prosto z Londynu Podróżująca Julia. Chłopaków widziała na żywo trzykrotnie i twierdzi, że "na żywo brzmią po prostu bosko i moim zdaniem wystarczy jeszcze chwilkę poczekać i staną się dość sławni". Zaufałem, sprawdziłem i... Faktycznie, w tych kompozycjach łączących cechy tradycyjnego bluesa z domieszką popu jest potencjał. Chłopcy grają już ze sobą kilka lat. Pierwsze początki sięgają 2012 roku, gdy występowali... na hawajskim statku wycieczkowym. Zarobione fundusze pozwoliły im na przenosiny do Londynu i wkroczenie na ścieżkę prawdziwej kariery. Krok po kroku starają się wybić ponad ocean młodych, brytyjskich zespołów. Otrzymują pozytywne wsparcie od portali muzycznych, byli promowani w BBC Radio 6, mają na koncie występy na największych festiwalach showcase'owych, kilka wydanych  singli i trzy wypuszczone EP-ki (w tym "Woman EP" z tego roku). Jest nadzieja, że ta grupa w kolejnych miesiącach rozwinie swoje skrzydła, ale zdaję sobie sprawę, że z całego grona prezentowanych artystów,  przed nimi najdłuższa droga do sukcesu.

Dla kogo? 

Opis w Spotify porównuje ich brzmienie do stylistyki The Black Keys, Micheala Kiwanuki, Albamy Shakes. Trochę chyba przesadzony opis, ale fani lekkich, bluesowych melodii będą słuchać z przyjemnością ich kompozycji.


W pierwszej kolejności:






 

6. cleopatrick 

Kto?  

Kolejne odkrycie dokonane dzięki Waszym propozycjom, tym razem świetnym wyborem poczęstował mnie Podróżujący Kuba!

Luke Gruntz (wokal, gitara) oraz Ian Fraser (perkusja)  znają się od przedszkola. Już wieku ośmiu lat próbowali ogrywać riffy AC/DC.  Ich życie od tamtego momentu wiele się nie zmieniło, poza tym, że teraz to oni grają tak, że gacie spadają... Dobra, przesadziłem. Jeszcze daleko do wielkiej kariery, ale ten kanadyjski duet ma zadatki na obdarowanie tytułem "obrońcy rocka". Mocne riffy, świetna perkusja, wyczuwalna chemia, teksty traktujące o ich prawdziwych przeżyciach z dzieciństwa. Czuć tu wspólną pasję do muzyki i niezwykłą przyjaźń.

Dla kogo? 

Uwielbiasz Royal Blood? Odpalaj bez zastanowienia! Cleopatrick to duet, który nie zdetronizuje Royalsów, ale jestem pewien, że znajdziecie w nich fajną alternatywę.

W pierwszej kolejności:





SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: DAPHNE DID IT / YOUTH / CITY KIDS / BERNARD TRIGGER



7. Stereo Honey

Kto?  

Londyński kwartet, który od niedawna czaruje bardzo przyjemnymi, dream-popowymi kompozycjami, świetnie rozpisanymi partiami gitar i fajnym, falsetowym wokalem. W przeciągu kilku miesięcy (pierwszy singiel ukazał się w 2017 roku) wyrośli na grupę o sporych ambicjach i mają po swojej stronie dużo argumentów, które sprawiają, że o komercyjny sukces nie będzie trudno. Odnoszę wrażenie, że ich muzyka jest bardzo radiowa i idealna do puszczenia w tle. Zresztą, stacje radiowe szybko podchwyciły potencjał ich twórczości. I nie tylko radio upomina się o ich muzykę. Singiel "The Bay" usłyszeli fani serialu "Shadowhunter", a utwór "Where No One Knows Your Name" wylądował w soundtracku do FIFA 19. W CV mogą zapisać już kilka udanych występów na showcase'owych festiwalach. Ja zachwyciłem się teledyskiem i utworem "Don't Speak", który opowiada o problemie depresji. Przyszłość tego zespołu wygląda bardzo obiecująco i jestem pewien, że będzie o nich głośno! Założymy się?


Dla kogo? 

Tak myślę, że ta muza powinna trafić szczególnie w serca fanów Coldplay.

W pierwszej kolejności: 





SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: WHERE NO KNOWS YOUR NAME / THE BAY / ICARIUS / WHAT MAKES A MAN / THROUGH THE DARK / WHAT MAKES A MAN (LIVE) /



8. Sam Fender

Kto? 

Wkraczamy teraz w grono artystów, z którymi wiążę największe nadzieje. Podium tegorocznego przeglądu odkryć otwiera nam Sam Fender! Oj, jak ja już kilkukrotnie chciałem zagrać muzę tego młodego wokalisty na fanpage'u, ale ostatecznie wstrzymałem się do czasu publikacji tej listy. Podejrzewam jednak, że część z Was już zetknęła się z tą nazwą. Sam Fender pojawia się w naszych rozgłośniach radiowych, widziałem również artykuły o tym chłopaku na dużych portalach muzycznych. Bardzo mnie to cieszy! Przede wszystkim, ten chłopak ma coś do powiedzenia i jego muzyka spotyka się z entuzjastycznymi reakcjami. Takim przykładem jest singiel "Dead Boys", który opowiada o epidemii samobójstw wśród mężczyzn. W tym mocnym manifeście słownym kluczowym elementem jest także obraz. 22-letni Brytyjczyk nie boi się poruszania w swoich tekstach odważnych tematów dotyczących m.in.: problemów społecznych, dotykania kwestii politycznych itp. Broni się również muzycznie. Mamy tu do czynienia z naprawdę solidnym, płomiennym, alternatywnym rockiem. Sam Fender jest posiadaczem mocnego, a przy tym na swój sposób wrażliwego, zimnego wokalu. Zaledwie kilka singli wystarczyło do znalezienia się na prestiżowej liście BBC Sound Of 2018. Jeszcze w tym miesiącu ukaże się debiutancka EP-ka. Jego popularność szybuje w górę!

Dla kogo? 

Fani solidnego rocka będą zadowoleni. A mi dziwnie nasuwa się tu skojarzenie z Nothing But Thieves, aczkolwiek emocje nieco inne, ale chyba widzę podobny potencjał. 

W pierwszej kolejności:





SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: PLAY GOD / THAT SOUND / LEAVE FAST / START AGAIN / DEAD BOYS (LIVE)



9. MorMor

Kto? 

Kolejne odkrycie, które nie ominęło mnie dzięki Waszej czujności. Podróżujący Maciej natrafił na postać kanadyjskiego artysty i natychmiast mi podrzucił jego pierwszy singiel "Heaven's Only Wishful". "Powinno ci się spodobać". Ba, to był strzał w dziesiątkę! 26-letni Seth Nyquist z Toronto pojawił się kompletnie znikąd i postawił cały muzyczny świat na nogi. Stał się prawdziwym objawieniem tego roku i nadzieją muzyki alternatywnej. Z każdym kolejnym singlem, aż do wydania debiutanckiej EP-ki, zachwycał i intrygował coraz bardziej. Nigdy nie miał aspiracji do bycia światową gwiazdą, ale muzyka grała mu w duszy od zawsze, Po rzuceniu Socjologii na Uniwersytecie w Toronto, postanowił oddać się całkowicie grze na fortepianie i wokalnemu treningowi. Splot szczęśliwych wydarzeń sprawił, że jego muzyka trafiła do radiowego eteru i dziś zachwycają się nią fani dobrej i po prostu przyjemnej muzy w różnych rejonach świata. Jak MorMor zareaguje na ten niespodziewany sukces? Odnoszę wrażenie, że po prostu dalej będzie w pocie czoła pracował nad doskonaleniem swojego warsztatu. Możliwości ten chłopak ma ogromne i jeszcze nie raz o nim usłyszymy! 

Dla kogo? 

Jeśli szukasz ambitnej, surowej muzy o delikatnych melodiach i chwytliwej wrażliwości popu - rozsiądź się wygodnie, odpręż, zachwycaj!


W pierwszej kolejności:








10. Rex Orange County

Kto? 

Alex O'Connor, wszechstronnie utalentowany wokalista i muzyk, któremu nieobca gra na gitarze, fortepianie, perkusji i tajniki produkcji. Słowem - człowiek orkiestra o ogromnym potencjale! Pierwsze moje zetknięcie z jego twórczością to fantastyczny singiel "Loving Is Easy", który polecał swego czasu kolega z branży ctrl pattt. Przyznaję, wkręciłem się w ten kawałek. Zapisałem go do magicznego notesu i gdzieś z dystansu dalej obserwowałem tego chłopaka. Momentem przełomowym dla mnie był jego kapitalny występ, który obserwowałem na streamingu z Reading Festival. Wow, jego show zrobiło na mnie ogromne wrażenie, a entuzjastyczne reakcje publiczności wręcz powalały. I wtedy stwierdziłem, że ten chłopak ma cudowną przyszłość przed sobą. Jedną z pierwszych osób, które poznał się na jego talencie był... Tyler, The Creator, który w 2016 roku wysłał do niego wiadomość z propozycją wspólnej współpracy. Tyler zachwycił się pierwszym albumem Alexa "Bcos U Will Never B Free", który powstał w warunkach zupełnie surowych, wyprodukowany na prostym oprogramowaniu Logic. Kryzys emocjonalny (zapewne miłosny) spowodował, że Alex zamknął się jednego lata w swoim pokoju i zatracił w twórczym procesie. Nie uważam za dobry pomysł rozpoczynać przygodę z Rex Orange County od tego dzieła, ale pojawiają się tam zalążki jego złożonego stylu, w którym łączy jazz, soul, funk, hip-hop, indie, pop , a wszystko podlewa sosem o lekkim zapachu retro. Pierwszy pomocną dłoń do Alexa wyciągnął znany, brytyjski producent Two Inch Punch (współpracował z m.in.: Jessie Ware, Sam Smith, Years & Years, Rag'n'Bone). Razem stworzyli klika singli, w tym fantastyczne kompozycje "Best Friend" i "Sunflower". Przepustką do szerszego grona odbiorców była jednak wspomniana współpraca z Tylerem. Alex zostawił widoczny ślad na wysoko ocenianym albumie "Flower Boy". Poszedł od razu za ciosem i jeszcze w tym samym roku wydał kolejny longplay "Apricot Princess". I ta pozycja jest już warta każdej uwagi. Jestem jednak przekonany, że wszystko co najlepsze, dopiero nadejdzie!

PS Rex Orange County przegrał wyścig o prestiżową nagrodę BBC Sound Of 2018 z... Sigrid, której sylwetkę prezentowałem w poprzednim Przeglądzie - to był strzał w dziesiątkę! 

Dla kogo? 

Dla wszystkich :) 

W pierwszej kolejności:





SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: SUNFLOWER / BEST FRIEND / LOVING IS EASY (LIVE READING) / UNTITLED / HAPPINES (LIVE) / APRICOT PRINCESS / UNO


-------------

Mam nadzieję, że przynajmniej jeden artysta z tego zestawu przypadł Wam do gustu! Dajcie znać w komentarzach. Jeśli macie ochotę podrzucić innego artystę, którego odkryliście w ostatnim czasie - śmiało, czekam! Postaram się, by kolejny taki Przegląd  był już bardziej zróżnicowany. Notes pęka w szwach od ilości kolejnych kandydatów, więc nie będzie o to trudno!  


Sylwester Zarębski
PM
19.11.2018


Polecane

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.