PM relacjonują: Nothing But Thieves, Poznań, 07.11.2018

/
0 Comments
Relacja z koncertu Nothing But Thieves w Poznaniu, 07.11.2018


 Nothing But Thieves, Poznań, 07.11.2018


"Znowu jedziesz na Nothing But Thieves?" - takie pytanie usłyszałem na kilkanaście dni przed koncertem Brytyjczyków w Poznaniu. Ano, znowu, bo ciągle mi mało! Sympatia do tego zespołu po porywającym koncercie w ramach tegorocznego festiwalu Rock In Summer urosła do miana muzycznej miłości i nie wyobrażałem sobie braku obecności na tym halowym koncercie. A od czasu koncertu w Warszawie pojawił się jeszcze jeden dobry powód - Nothing But Thieves wydali znakomitą EP-kę "What Did You Think When You Made Me This Way", która tylko zaostrzyła mój apetyt na piąte spotkanie z chłopakami. 

Nothing But Thieves występ rozpoczęli tak samo jak w Warszawie - od mocnego uderzenia w formie "I Was Just A Kid". Przyznaję, że jestem zwolennikiem rozpoczynania koncertów z wysokiego C. Od razu wpadłem w taneczny stan i zdzierałem gardło w refrenie! Jednak, tak jak miało to miejsce na poprzednich koncertach, publika rozgrzewała się powoli (a wyobraźcie sobie jakby został zaskoczony zespół, gdybyśmy od samego początku utworzyli pogo...). Poskakaliśmy do "Ban All The Music", pośpiewaliśmy chóralnie "Wake Up Call", pobujaliśmy się przy "Soda" i owacyjnie przyjęliśmy powrót do setlisty "Broken Machine" (rewelacyjne wykonanie). Prawdziwie szaleństwo rozpętało się jednak przy pierwszym kawałku z EP-ki - "Take This Lonely Heart". To istna koncertowa petarda! Ileż w tym było energii! W końcu przełamana została bariera i rozpoczęliśmy wspólną, szaloną zabawę w pogo! A panowie po tym uderzeniu nie zwolnili tempa. Dołożyli do pieca potężnie brzmiącym "I'm Not Made By Design".  A szaleństwo, które rozpętało się przy "Live Like Animals" - nie do opisania! Conor świetnie nas nakręcił, krzycząc: "You know what to do", po czym cała sala odleciała w kosmos! Jak powiada młodzież: sztos! Ja już prawie umierałem (pechowo dopadła mnie kolka), ale zacisnąłem zęby i walczyłem dzielnie! To jest taki utwór, że choćby z nogą w gipsie, to nie da się przy nim spokojnie ustać! Zrobiło się naprawdę gorąco, a atmosferę jeszcze podgrzał utwór "Number 13". Oj, tu też było skocznie! Uff, ledwo udało się złapać jakikolwiek oddech. Ten fragment był mocnym wyciskiem! Chwilę oddechu zapewniły nam piękne wykonania "You Know Me Too Well" (kolejna nowość z EP-ki, tu odniosłem wrażenie, że ten utwór nieco lepiej wypada w wersji studyjnej), "Particles" (z pięknie rozbudowaną końcówką) oraz "If I Get High" (ciarki). Do pogo wskoczyliśmy ponownie przy tanecznym "Trip Switch" i porywającym "Forever And Ever More" (trzecia świeżynka z EP-ki - mocny killer). Standardowy set został zakończony cudownym wykonaniem "Sorry". Podczas tej piosenki miał miejsce też piękny moment, gdy pod sceną wspólnie złączyliśmy się ramionami i stworzyliśmy łańcuch przyjaźni. Niezwykle podoba mi się to jak wspólna, dobra zabawa łączy fanów tego zespołu. Kilka głębszych oddechów i czas na bisy. Na początek bardzo przyjemne wykonanie "Afterlife", choć dla mnie to był trochę za spokojny wybór. Ale już w samej końcówce wróciliśmy do dzikiej zabawy. Na rozgrzewkę świetne "Itch" (choć zamieniłbym ten wybór na "Drawing Pins", a w całej setliście znów zabrakło mi "Reset Me"), a na finał oczywiście "Amsterdam"! Eksplozja energii! Nokautujące pogo! Koncertowe katharsis! Mistrzostwo!

Po raz kolejny wpadłem w rock'n'rollowy amok i zostałem rozłożony na łopatki. Chłopcy zagrali z niebywałą pasją, są w doskonałej formie i ten rockowy żar wylewający się ze sceny rozpalił publiczność do czerwoności! Widok tylu uśmiechów na twarzach wokół mnie był fascynujący! W serduchu pozostało dużo pozytywnej, satysfakcjonującej energii! Muszę jednak przyznać, że emocje z tegorocznego koncertu w Warszawie nie zostały przebite. Było blisko, ale tam zatraciłem się jeszcze bardziej. Niemniej, wspomnienia z obu wydarzeń odkładam do szuflady oznakowanej: najlepsze Podróże Muzyczne!

Zauważyłem po koncercie sporo narzekań na oświetlenie. Fakt, nie było ono imponujące, a panowie na scenie właściwie zostali okryci cieniem. Mi to jednak zupełnie nie przeszkadzało, a wręcz pozwalało całkowicie skupić się na zabawie. Były momenty, kiedy w ogóle nie zwracałem uwagi na zachowanie zespołu. Oni z pasją grali swoje, a ja odpływałem w rockowym tańcu! Jasne, było trudno o dobrą, pamiątkową fotkę. Cóż, gdyby nie potrzeby tej relacji, to nie wyciągałbym telefonu z kieszeni, ale coś tam udało się uchwycić. Parę osób narzekało też na akustykę. W moim odczuciu było bardzo przyzwoicie. Pragnę pochwalić również fanów za akcję koncertową. Osoby w pierwszych rzędach miały narysowane kółeczko na wewnętrznej stronie dłoni (nawiązanie do kampanii I Am Whole wspieranej przez Nothing But Thieves), które szczególnie eksponowane było na piosence "Take This Lonely Heart". Z perspektywy osób bawiących się z tyłu było to niezauważalne, ale zostało dostrzeżone i docenione przez zespół.

Słówko o supportach. Przed Nothing But Thieves wystąpiły dwa zespoły. Panowie z The Blackmordia zaskoczyli swoją żywiołową postawą na scenie. Właściwie zachowywali się jakby grali swój headlinerski występ. Cenię takie podejście. Muzycznie też było nieźle, solidna mieszanka mocnego rocka i elementów elektronicznych. Nieco słabiej w mojej ocenie wypadła Deaf Havana. Taki dość lekki, taneczny rock z domieszką popu. Pierwsze fragmenty były obiecujące, ale w drugiej części czułem już lekkie znudzenie i niczym nie potrafili mnie zaskoczyć. 

Cóż mogę więcej powiedzieć? Było wspaniale! Pragnę jeszcze podziękować wszystkim fanom za wspaniałą zabawę w pogo, a w szczególności pozdrawiam liczną ekipę Podróżujących! Dzięki za Waszą obecność, muzyczne pogaduchy, wspólną zabawę (pięknie odpłynęliśmy w tym pogo!) i przemiły after! Jesteście niesamowici i spotkania z Wami nieustannie motywują mnie do dalszej pracy! Muzyczna Piona dla Was i do zobaczenia na kolejnych wydarzeniach! 


Podróżujmy Muzycznie Razem!



The Blackmordia, Poznań, 07.11.2018

The Blackmordia, Poznań, 07.11.2018

Deaf Havana, Poznań, 07.11.2018

Deaf Havana, Poznań, 07.11.2018

Nothing But Thieves, Poznań, 07.11.2018

Nothing But Thieves, Poznań, 07.11.2018

Nothing But Thieves, Poznań, 07.11.2018

Nothing But Thieves, Poznań, 07.11.2018, Podróże Muzyczne


Nothing But Thieves, Poznań, 07.11.2018

Nothing But Thieves, Poznań, 07.11.2018

Nothing But Thieves, Poznań, 07.11.2018


Nothing But Thieves, Poznań, 07.11.2018



Sylwester Zarębski
PM
10.11.2018


Polecane

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.