PM komentują: Skunk Anansie gwiazdą Pol'and'Rock Festival 2019!

/
0 Comments
Subiektywny komentarz do ogłoszenia Skunk Anansie na Pol'and'Rock Festival 2019!


Skunk Anansie gwiazdą Pol'and'Rock Festival 2019!



Przeczuwałem to ogłoszenie już od dawna! Co prawda, nie było żadną tajemnicą, że Skunk Anansie przyjadą do nas na festiwal, gdyż sami wcześniej się wygadali, ale od samego początku obstawiałem tylko i wyłącznie jeden wariant: Pol'and'Rock Festival. Dobry tydzień przed ogłoszeniem w komentarzu na Fanpage'u zresztą pisałem: 

"Owsiak też wyjątkowo wolno w tym roku ogłasza, ale pewnie po szaleństwie z WOŚP ruszą na całego (spodziewam się tam Skunk Anansie)"! 

Proroczy zmysł czasami może mnie zawodzi, ale jeszcze całkowicie mnie nie opuścił! 

Darzę ten zespół i Skin naprawdę szczególnym uczuciem i... Cholera, bardzo chciałbym zobaczyć popisy Skin na tej ogromnej scenie, lecz... 

Nie przechylam jeszcze szali w żadną stronę, ale z wielu różnych powodów bardziej jestem nastawiony na powrót na OFF Festival. Ale serducho będzie, oj będzie bolało... Dlaczego? 

W tym miejscu jestem winien starym czytelnikom przypomnienie, a nowym uświadomienie jak wielki wpływ na moje dalsze postrzeganie muzyki wywarło pierwsze spotkanie ze Skunk Anansie na żywo. 

A musimy się cofnąć osiem lat wstecz...

To właśnie w roku 2011 młodziutki Ojciec Podróżnik (ocalały tuż po maturalnej bitwie) spada z krzesła, gdy dowiaduje się, że My Chemical Romance przyjeżdżają do Polski na Orange Warsaw Festival! Szok! I ta cena: 49 zł za jeden dzień!!! Ach, to były czasy... 

Czasy, w których zachłysnąłem się porcją emo dźwięków od My Chemical Romance, co było efektem takiego burzliwego okresu buntu, zawodów miłosnych itd. Sami wiecie, okres młodości rządzi się swoimi historiami. Skupmy się jendak na muzyce. Decyzja była natychmiastowa - jedziemy. Kolejne nazwy na plakacie (Skunk Anansie i Moby) niewiele mi wtedy mówiły, ale byłem zdeterminowany spełnić swoje marzenie i zobaczyć Gerarda Waya i chłopaków na scenie. Toczyłem trudne rozmowy z rodzicami (do rąk niemal włożony został mi gaz pieprzowy...), ale w końcu przekonałem ich. Uff. Przechodząc już do sedna i oceniając z perspektywy czasu - My Chemical Romance zagrali bardzo udany koncert, ale sami na pewno nie określiliby go występem życia. Czuć było zmęczenie trasą, a do tego ich występ był słabo nagłośniony. Porównując ten ostatni element z występem Skunk Anansie - kolosalna różnica. Wciąż w pamięci mam to szalone wejście Skin na scenę i to pierwsze uderzenie perkusji. Płuca mi zadrżały! To jeden z tych koncertowych momentów, których nigdy nie zapomnę. My Chemical Romance wzbudzili w moim serduchu emocje na jakie liczyłem, ale to energiczny występ Skunk Anansie rozsadził moje dotychczasowe fundamenty muzyczne i wlał w to miejsce nowe inspiracje. "Skunk Anansie zmiażdżyło tej nocy doszczętnie" - tak pisałem kilka lat temu → w relacji. Polecam lekturę, ale zważajcie, że byłem młokosem i jakość tekstu nie powala.  Niemniej rewelacyjny był tamtego wieczoru finałowy show w wykonaniu Moby'ego. Obłędnie piękny koncert, który to z kolei otworzył mój umysł na muzykę bardziej alternatywną. A nade wszystko, była to pierwsza Podróż Muzyczna (wcześniej na inne koncerty też oczywiście trafiałem, ale to zupełnie inne historie...), która rozbudziła we mnie miłość do koncertowych i festiwalowych emocji. I ten płomień miłości wciąż we mnie nie zgasł.  

Dwa lata później, już jako fan, bawiłem się w pierwszych rzędach, gdy Skunk Anansie swoją energią rozwalali scenę na Open'er Festival! Ach, ależ to była piękna zabawa! O ile w Warszawie z wrażenia mnie zamurowało, tak w Gdyni już w pełni oddałem się rockowej zabawie! I ten moment, gdy Skin wpadła w publiczność i miałem ją niemal na wyciągnięcie ręki od siebie! Coś pięknego! I swoją drogą... Ech, jakiż to był niesamowity dzień (Palma Violets, gdzie zaliczyłem pierwsze pogo w życiu, Skunk Anansie, Queens Of The Stone Age, The National - cudowny skład). I jaki to był wspaniały line-up... 

Niestety, od roku 2013 moje ścieżki ze Skunk Anansie się nie przecinały, choć wielokrotnie do Polski powracali. Z perspektywy czasu nieco żałuję, że nie wybrałem się na Orange Warsaw Festival 2016 (gdyby tylko wtedy byli inni headlinerzy...), a już w szczególności błędem było zrezygnowanie z ich kameralnego koncertu w B90... Akurat dziś w Gazecie Wyborczej ukazał się wywiad Jarka Szubrychta ze Skin, w którym artystka przyznaje, że koncertowy album uświetniający świętowanie ich 25-lecia ("25LIVE@25" ukaże się w ten piątek) w większości został nagrany w... Gdańsku! Co więcej, Skin twierdzi, że jeden z najlepszych koncertów w karierze zagrali na Open'erze (pytanie: o którą edycję chodzi...)! Jestem jednak niemal pewny, że Skin zmieni swoje zdanie po występie na Woodstocku (nie da się od tej nazwy odejść), który zresztą też zabrzmi po raz dwudziesty piąty. Ogłoszenie Skunk Anansie było łatwe do przewidzenia, bowiem wpisuje się w politykę zapraszania uznanych formacji, których najlepsze okresy (w latach świetności byli headlinerami Glastonbury) nieco minęły. Niech to jednak nikogo nie zwiedzie, bowiem czuję, że brytyjska grupa wespnie się na wyżyny swoich możliwości (już widzę to szaleństwo Skin!) i  zagra tam jeden z najlepszych koncertów w historii tego niezwykłego festiwalu! 

Bardzo chciałbym zobaczyć to rockowe show, ale... No nie do końca czuję już klimat Przystanku Woodstock i powrót do Kostrzyna stoi pod znakiem zapytania. Tym bardziej, że w tym samym terminie odbywa się OFF Festival, który zachwycił mnie w roku ubiegłym i przyciąga ponownie.

Mam nadzieję, że teraz już rozumiecie skąd ten mój wspominany na początku ból. Mam jednak w sobie też nadzieję, że Skunk Anansie będą długo świętować swój jubileusz i po cichu trzymam kciuki za osobne koncerty w przyszłości! Ba, nie wyobrażam sobie innej sytuacji! A Polsko to oni nie ominą!


Pol'and'Rock odbędzie się w dniach 1-3 sierpnia 2019. Skunk Anansie dołączyli do wcześniej ogłoszonego Ziggy'ego Marleya (swoją drogą, również świetne ogłoszenie!).






Sylwester Zarębski
PM
22.01.2019


Polecane

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.