PM recenzują: Heima – W domu

/
0 Comments
PM recenzują: Heima – W domu


HEIMA – "W DOMU"

 
 
W 2007 roku premierę miał niezwykły koncertowy film dokumentujący wyjątkową trasę islandzkiej formacji Sigur Rós, która zagrała szereg darmowych i niezapowiedzianych koncertów w swoim rodzinnym kraju. Obraz został zatytułowany jako "Heima" ("W domu"). Dziesięć lat później stał się on inspiracją dla nadania nazwy zespołowi tworzonemu przez młode muzyczne talenty z Łodzi. I to odniesienie do Sigur Rós jest znakomitym tropem do określenia fundamentów twórczości Heimy. 
 
W  muzyce zespołu tworzonego przez Olgę Stolarek (wokal), Pawła Pałygę (gitara), Macieja Gutowskiego (bas), Mariusza Sławika (perkusja) odnajdziemy podobną wrażliwość, oazy spokoju, relaksujące dźwięki, bliskość natury i podniosłe emocje. Kompozycyjne konstrukcje na ich debiutanckim albumie oparte są na bardzo przyjemnych, stonowanych, alt-rockowych melodiach, które cudnie są wzbogacone o smyczki i instrumenty dęte. Na tym tle swoim charakterystycznym wokalem zachwyca Olga, która odpowiada również za bardzo poetyckie teksty. Może nawet liryczna strona tego albumu jest jego najmocniejszą stroną. Skłania do refleksji, własnych interpretacji, nie ucieka od społecznego zaangażowania (apel ekologiczny w utworze "Echo") i raczy nas nawiązaniami do innych literackich dzieł (Ofelia z fantastycznego utworu "Cicho tonę" to postać zapożyczona z "Makbeta" Szekspira, a w "Zamknij oczy" padają cytaty z "Dziadów" Mickiewicza). Zwracam szczególną uwagę na tekst utworu "Halo!", który w obecnych czasach nabrał zupełnie nowego wymiaru: 
 
Halo, czy też masz dość?
Nienawiścią płonie świat
Stawia nowe, zamiast burzyć stare mury
Wszystko dzieje się na wspak
 
Nikt nie spodziewał się, że te wersy urzeczywistnią się w tragicznej sytuacji, którą obserwujemy za naszą granicą. Paradoksalnie jednak jest to utwór z ładunkiem pozytywnej energii, dającej nadzieję, że  jeszcze kiedyś będzie pięknie. 
 
Nie ma na tym albumie słabszych momentów i każdy utwór właściwie zasługuje na chwilę uwagi, ale wyróżnię jeszcze kompozycję "Nie spotkamy się" z uwagi na niebanalny gościnny wokal Patryka Pietrzaka. To jak jego śpiew postawiono obok Olgi na zasadzie kontrastu (słodkogorzko) jest absolutnym majstersztykiem!
 
Zespół Heima długo pracował i czekał na swój debiut, ale cierpliwość w dążeniu do spełnienia tego marzenia zaowocowała naprawdę dojrzałym materiałem, z którego bije ciepło domowego ogniska oraz emocjonalna uniwersalność. To zgrabny, nastrojowy, kołyszący i po prostu piękny debiut! Naprawdę warto posłuchać! Jestem zachwycony i szczerze biję się w pierś, że w poprzednich latach nie zwróciłem na ich potencjał większej uwagi. 

8/10


















Sylwester Zarębski
PM
07.03.2022


Polecane

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.