PM recenzują: Jakub Skorupa – Zeszyt Pierwszy

/
0 Comments
PM recenzują: Jakub Skorupa – Zeszyt Pierwszy


JAKUB SKORUPA – "ZESZYT PIERWSZY"

 
Czasami wystarczy zadebiutować jednym utworem, by z miejsca rozbudzić olbrzymie nadzieje u słuchaczy i krytyków muzycznych. Tak stało się w przypadku wokalisty, autora tekstów i gitarzysty Jakuba Skorupy, gdy na początku zeszłego roku opublikował "Pociągi Towarowe". Piosenka ta zachwyciła gęstym klimatem głęboko osadzonym w śląskim zagłębiu węglowym, w którym Skorupa dorastał. Przez osoby mieszkające w tym regionie ta wspaniała kompozycja została uznana za wręcz swoistym hymn, a pozostałych odbiorców zabrała w niezwykłą podróż przez krajobraz górniczych hałd. Wylewająca się niewymuszona nostalgia z tego kawałka okazała się hipnotyzująca!    

Tym jednym strzałem Jakub utorował sobie drogę m.in.: do wielu stacji radiowych promujących polską alternatywę, do 3. miejsca w plebiscycie Gazety Wyborczej "Sanki", do występu na Męskim Graniu i przede wszystkim do wielu serc polskich słuchaczy. Z dnia na dzień robiło się o nim coraz głośniej i trudno było  zignorować jego huczne wejście na nasze rodzime podwórko muzyczne.

Przyznaję się jednak szczerze, że ten debiutancki singiel Jakuba dojechał na mój muzyczny peron z lekkim opóźnieniem, ale jak już się pojawił, to czacha eksplodowała i niezwłocznie wsiadłem w pierwszy lepszy wagon, by wyruszyć z Jakubem w tę muzyczną podróż, niecierpliwie wyczekując kolejnych przystanków. A te – mowa oczywiście o kolejnych singlach – tylko utwierdzały w przekonaniu, że stacja końcowa – debiutancki album – będzie wielkim wydarzeniem. A jakby tego mało, to po drodze przydarzył się jeszcze zeszłoroczny koncert w Toruniu w ramach wrześniowego festiwalu NADA, na którym Skorupa zaprezentował sporo przedpremierowego materiału. To był naprawdę świetny, angażujący występ, po którym na Instagramie apelowałem: "Chopie, wydawaj jak najprędzej płytę! Czekam"! I doczekałem się!

Poprzeczka oczekiwań wobec tego debiutu była zatem zawieszona wysoko, ale nie zawiodłem się!

Już w pierwszych wersach "Intra" (które ponownie pojawia się w finale w rozszerzonej wersji jako "Outro / 33 lata" i jest to bardzo interesujący zabieg, bo za drugim razem wydaje się, że ta piosenka nabiera innego wymiaru) Jakub sugeruje kierunek swoich muzycznych opowieści: 33 lata dalej szukam piosenek/ Wmówiłem sobie kiedyś, że na pewno to zmienię/ 33 tyle szukałem siebie. Tak, "Zeszyt Pierwszy" jest odważnym zapisem bardzo osobistych przeżyć tego artysty oraz jego pokoleniowych spostrzeżeń wynikających z uważnych obserwacji. Choć muzyka w życiu Skorupy była obecna i ważna od najmłodszych lat, to los sprawił, że poznał smak choćby pracy za barem, handlował samochodami, zyskał graficzne umiejętności, był copywriterem, pracował w londyńskiej korporacji, aż w końcu zdecydował się pójść za głosem serca. Na pustych kartkach zeszytu zaczął zapisywać swoje życiowe przemyślenia, które ostatecznie przerodziły się w piosenki. Postanowił zaryzykować i, ku swojemu oraz naszemu szczęściu, rzucił pracę w korpo. O tym zresztą wprost opowiada w utworze "Wypowiedzenie z korpo". Echa tego korpoświata słyszę jeszcze w utworze "Koledzy", w którym Skorupa rzuca światło na problemy swoich rówieśników, którzy nie radzą sobie z takim stylem życia, popadają w alkoholizm, depresję, a w skrajnych przypadkach popełniają samobójstwa. O zagubieniu się we współczesnej rzeczywistości śpiewają na całym świecie już nastolatkowie, ale takie szczere głosy nieco starszych kolegów są również niezwykle potrzebne. Ten album dla wielu trzydziestolatków (do tego grona należę od tego roku również ja, więc jestem tym idealnym odbiorcą) będzie swoim przejrzeniem się w lustrze. A może nawet znajdą się osoby, które pod wpływem tej historii postanowią również dokonać życiowego przewrotu kopernikańskiego (płytę można zresztą zakupić z dodatkiem w formie symbolicznego zeszytu – fantastyczna idea). A już z pewnością wszyscy podzielą nostalgiczne westchnięcia do lat 90. obecne choćby w utworach "Joga" oraz "Pamiętnik okresu dojrzewania". W tym pierwszym gościnnie śpiewa Piotr Madej (Patrick The Pan), który jest naszym muzycznym ekspertem od przekazywania osobistych emocji i ta wspólna kolaboracja wypada niezwykle naturalnie oraz… pod pewnym względem nader humorystycznie (specyficznej ironii nie brakuje też w innych kawałkach). Ten drugi zaś jest według mnie centralnym utworem całego albumu i najbardziej przebojowym, z refrenem wyśpiewanym wspólnie z całym zespołem i producentem płyty Jakubem Dąbrowskim. Tekst tego kawałka jest wizytówką sedna wszystkich konfesjonałowych opowieści: powrót do burzliwego przedmaturalnego okresu, straconych miłości, przyjaźni, eksperymentów z używkami, aż w końcu o złudnych nadziejach pokładanych, w tym, że studia przyniosą życiową rewolucję. Jak wielu z nas dziś podziela te emocje? Jak wielu z nas także słuchało Kazika, Nirvany, The Doors? Jak wielu młodszych słuchaczy podzieli ten los? Świetna kompozycja!
 
Znajdziemy na tym albumie też sporo uniwersalnych, międzypokoleniowych treści, szczególnie w momentach, w których Skorupa dotyka tematu miłości. O niej napisano i zaśpiewano już wiele, ale podejście Jakuba do tego tematu jest niezwykle szczere i celnie ukazuje różna oblicza tego pożądanego stanu. "Głuchy telefon" traktuje o toksycznej, niespełnionej miłości, prowadzącej na skraj szaleństwa (Próbuję się wyleczyć z Ciebie), "Sto lat" jest pięknym wyznaniem miłosnego uczucia (Pójdziemy w ogień we dwoje), a "Sierpień" zdaje się być bolesnym wspomnieniem związku, który nie rozwinął skrzydeł i przerodził się w przyjaźń (Między nami niewiele się zdarzy / Tak będzie bezpieczniej). 
 
Porażające wrażenie po sobie pozostawia "Barbórka", w której Skorupa miesza wspomnienia z dzieciństwa z reporterskim spojrzeniem na mroczniejszą stronę grudniowych świąt (W grudniu całe osiedle napierdolone). Pierwszy raz ten utwór usłyszałem na żywo w Toruniu i to był emocjonalno-nostalgiczny cios w podbrzusze. Przy każdym odsłuchu uderza równie mocno.
 
Zwracam jeszcze uwagę na piosenkę "Wakacje i deszcz" za pomocą której Jakub zręcznie ilustruje wewnętrzną walkę między niezdrową, życiową stagnacją (Herbata i koc / Taki lockdown w sobie), a chwilami przypływu dziecięcego zapału i euforii (Jak dziecko biegnę wśród drzew / łapię tlen / znowu wiem, czego chcę) – kapitalnie podkreślonego udziałem chórku dzieciaków! Świetny pomysł i znakomite wykonanie! 
 
Niewątpliwie siła muzycznych opowieści Jakuba tkwi w prostocie przekazu. Nie chowa swoich refleksji za metaforami, wykłada wszystkie emocje bezpośrednio, bez cenzury. Jedynym wyjątkiem jest krótki utwór "Coś" – najbardziej poetycki, marzycielski i tajemniczy z całego zestawu, choć myślę, że nikt nie będzie miał problemu z jego interpretacją. To jeden z najbardziej intrygujących momentów na tej płycie. 
 
Dużo uwagi poświęcam tej warstwie słownej, ale struktury instrumentalny są również godne pochwały. Jasne, nie są imponujące, ale nie takie w istocie miały być. Myślę, że cele tu były jasne: nie dominować nad tekstem i wprowadzić słuchacza w klimatyczny trans. I to się udało! Przeważająco leniwie i rozlegle snute alternatywno-gitarowe melodie świetnie rezonują z rapowym stylem śpiewania Skorupy, który wydaje się być przepuszczony przez slow-motion. To ciekawy przykład tego, że nie potrzeba krzyku, by wykrzyczeć z siebie gotujące się emocje. To brzmi świeżo, oczyszczająco i oddziałuje na wszelkie zmysły jak dobry, filmowy soundtrack.  
 
Z mojej skromnej perspektywy "Zeszyt Pierwszy" to debiut kompletny i doskonały! Nikomu innemu nie odbieram na tym etapie roku szans, ale trudno będzie przebić ten poziom artystycznej odwagi, szczerości, wrażliwości i mądrości. Co tu wiele mówić: Jakub pozamiatał! 
 
Zdaję sobie sprawę, że moja analiza jest nieco powierzchowna, ale po prostu zachęcam do samodzielnego odkrywania i interpretowania tekstów Jakuba Skorupy. Jestem pewny, że każdy znajdzie tu dla siebie sporo wartościowych treści, które wylądują blisko środka serca. Polecam i wystawiam najwyższą notę!
 

10/10














Jakub Skorupa – Zeszyt Pierwszy

Jakub Skorupa – Zeszyt Pierwszy

Jakub Skorupa – Zeszyt Pierwszy

Jakub Skorupa – Zeszyt Pierwszy


Sylwester Zarębski
PM
25.03.2022


Polecane

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.