Podsumowanie roku 2015!

/
0 Comments



Daawno już nie pisałem, to prawda. Wynikało to z różnych przyczyn, niemniej jestem pełen nadziei, że przyszły rok będzie pełnym powrotem do pisania dłuższych tekstów!

Na dobry początek postanowiłem stworzyć krótkie podsumowanie tego mijającego roku. Prywatnie nie był on dla mnie łatwy, mnóstwo popełnionych błędów, głupstw, stracone nadzieje itd. I pewnie człowiek już by skakał z mostu, ale jak zawsze kołem ratunkowym okazała się MUZYKA!

Tak, ten rok pod względem muzycznym był świetny. Aż trudno opisać wszystko to co się działo przez ten czas. Zacznijmy od najważniejszego, czyli od... podróży muzycznych rzecz jasna :)
 

Strasznie nie lubię tworzyć zestawień i rankingów, więc prześledźmy moje podróże po kolei:

1. Organek, Lizard King, Toruń/ Maraton Piosenki Osobistej, Świecie - tak, Organka widziałem dwukrotnie i oba koncerty wspominam fantastycznie. Jeszcze raz piąteczka! :)
  
2. 30 Seconds to Mars, Ergo Arena, Sopot/Gdańsk -  Jared Leto w śmiesznej czapce, pokazujący tors, szalejące fanki, genialnie energiczna pierwsza połowa koncertu, rewelacyjny "Conquistador", "The Kill" tylko w wersji akustycznej (a bardzo chcę kiedyś ten utwór usłyszeć w pełnej wersji). Poprawne show, acz w 2011 w Łodzi bawiłem się lepiej, być może pora zobaczyć ich na nieco większej przestrzeni.

3. Blues na Świecie Festiwal, Świecie - to cykliczna bluesowa impreza odbywająca się w moim regionie, świetnie zorganizowana i warta odwiedzin. Szczególnie zachwycił mnie pierwszy dzień i występy pań: Natalii Kwiatkowskiej z zespołem Cheap Tabacco (naprawdę polecam, będzie osobna notka o nich, wszak obiecałem to kupując od nich płytę) i Ani Rusowicz (cover "Whole Lotta Love" był miażdżący). Drugi dzień to występy zespołów: Dan Patlansky, Aynsley Lister Band (nagrywał koncertowe DVD) i Dżem pięknie wspierany przez Jana Gałacha.

4. Open'er Festival 2015 - myślę, że jeszcze wrócę do wspomnień z tego festiwalu. Teraz krótko: bardzo, bardzo słoneczna pogoda, słabszy pierwszy dzień dla mnie (choć Alabama Shakes zachwyciła), potem zdecydowanie lepiej. Marmozets, Tom Odell, wyczekiwane przeze mnie The Libertines (nie zawiedli), przebojowi The Vaccines, ukochane Of Monsters and Men po których występ Mumfordów jakoś tak nie zachwycił mnie :P, zasypianie ze zmęczenia na The Prodigy (sic!), dobry występ Hoziera (naprawdę moim zdaniem ma lepsze piosenki niż tylko "Take Me To Church"), Kasabian (najlepszy koncert Open'era? Dla mnie tak!) i Disclosure (czegoś zabrakło). To w dużym skrócie. Niemniej edycja udana, nowe przyjaźnie muzyczne zawarte, a następna edycja szykuje się jeszcze lepsza :)

5. Luxtorpeda + Hey, Władysławowo - koncertów nie mogło zabraknąć również na wyjeździe wakacyjnym! Szczególnie w pamięci pozostaje Hey, było to moje pierwsze zetknięcie z Kasią Nosowską i było niesamowicie! Złapałem fajny "flow" na tym koncercie :) 

6. Dave Matthews Band, Ergo Arena, Sopot/Gdańsk - wyjazd zupełnie nie planowany, ale udało się wygrać wejściówki, więc trzeba było się wybrać! A było warto. Szybko zaznajomiłem się z twórczością zespołu i już wiedziałem, że ich pierwszy występ w Polsce będzie wyjątkowy i był. Bo trzeba powiedzieć, że zespół Dave'a to istna maszyna koncertowa. Setlisty na każdym koncercie się różnią, dużo tu miejsca na perfekcyjne solówki choćby sekcji dętej, skrzypiec, perkusji. I te "Two Steps" kończące prawe 2,5 godzinny koncert! Coś pięknego :)

7. Kari, Klub Żaczek, Kraków - chyba najmniejszy koncert w tym zestawieniu, ale ja tą dziewczynę uwielbiam i będąc akurat w Krakowie szkoda byłoby opuścić jej koncert. Wystąpiła bez zespołu, sama na scenie plus klawisze. Zupełnie inny odbiór niż podczas Open'era, ale niemniej przyjemny. I przede wszystkim zagrała mój ulubiony utwór z jej pierwszej płyty, czyli "Jump Into My Heart And Stay".
  
8. Foo Fighters, Arena Kraków - Najbardziej wyczekiwany przeze mnie koncert tego roku! Prawie 3 godziny czysto rock n'rollowego szaleństwa. I co ja mam tu więcej mówić? Usłyszałem właściwie wszystko to co chciałem, zespół w świetnej formie (no, tylko Dave na tronie :p), kto nie był, niech żałuje. Koncert roku? Niespodziewanie nie, ten tytuł wędruje do...

 9. Florence And The Machine, Atlas Arena, Łódź - Cóż to był za piękny występ! Wiedziałem, że będzie dobrze, ale właściwie sam nie do końca wiedziałem, dlaczego się tam wybieram :D A jednak, byłem totalnie w jakieś dziwnej ekstazie od pierwszych dźwięków "What the Water Gave Me". Florence dostarczyła mi wszelkich emocji, które oczekuje po koncercie: była energia, były chwile totalnego wzruszenia, świetne akcje fanów i ta wyczuwalna chemia między zespołem a publicznością! Myślę, że jeszcze do tego koncertu we wspomnieniach wrócę :) I czekam na kolejne spotkanie z Flo podczas przyszłorocznego Open'era :)





Warto byłoby jeszcze podsumować wydawnictwa płytowe, ale tu mam wielki problem. Bo tych płyt było tak dużo i przede wszystkim tak wiele świetnych, że nie podejmuję się tworzenia żadnego rankingu. Artyści zagraniczni, którzy wydali albumy i pierwsi przychodzą mi na myśl to: Coldplay, Muse, Florence and The Machine, Foals, Kendrick Lamar (nie jestem znawcą i fanem hip-hopu ale faktycznie ten album ma coś w sobie), The Libertines, OMAM (choć tu przyznaje, że pierwsza płyta dla mnie jednak lepsza), ep-ka Foo Fighters, Alabama Shakes, The Dead Weather i pewnie jeszcze parę ciekawych premier pominąłem. Każda z wymienionych miał swój czas u mnie w odtwarzaczu, każda jest warta przesłuchania :) Dobra niech będzie w zamian chociaż utwór roku choć tu też się wahałem co wybrać, więc będzie ex-aequo: Muse - Psycho i Foals - Mountain At My Gates:






Z polskich artystów to pierwsze myśli kieruję w stronę Dawida Podsiadło, Korteza (jego płyta wraca do człowieka jak... "Bumerang"), Lilly Hates Rosses, Lao Che.

Choć przyznam się, że w tym roku z polskich  płyt dominowała u mnie... "Miłość W Czasach Popkultury". Wiem, premierę miała dobrych kilka lat temu, ale w tym roku spojrzałem na nią z innej perspektywy i dość często towarzyszyła mi w roku 2015. Jeśli miałbym wybrać osobistą polską płytę roku to trafia ona do Myslovitz! Ot, taki prezent od Podróży Muzycznych na 20-lecie działalności :)




Na koniec wszystkim życzę szczęścia, niesamowitych płyt i koncertów w roku 2016! Mam nadzieję, że będziemy wspólnie Podróżować Muzycznie!


                                                                                                                                           
http://podrozemuzyczne.blogspot.com/2015/12/podsumowanie-roku-2015.html
 
PM
 


Polecane

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.