PM relacjonują: Spotkanie - Organizacja Festiwali. Kreowanie gustów muzycznych

/
0 Comments



Niejednokrotnie mam wrażenie, iż w życiu nie ma przypadków. 11 maj 2017 rok. Pierwotnie przeznaczony dla koncertu BeMy. Dwa dni wstecz został jednak odwołany. Już niemal pogodzony z perspektywą spędzania spokojnego dnia przeglądam Facebookowe newsy i nagle moim oczom ukazuje się takie oto wydarzenie w Toruniu: "Spotkanie - Organizacja Festiwali. Kreowanie gustów muzycznych" (Fundacja Nie.Art). Tytuł od razu przykuł moją uwagę. Sprawdzam szczegóły, no i proszę, proszę! Wśród gości Anna Kopaniarz (Tauron Nowa Muzyka, obecnie OFF Festival) i szerzej znany Bartek Czarkowski (były radiowiec, obecnie Alter Art, Open'er Festival). Nie ukrywam, że szczególnie perspektywa spotkania z członkiem zespołu AA zadziałała zachęcająco. A dodatkowo moja siostra również była zainteresowana tym wydarzeniem, więc kliknięcie "Biorę udział" było formalnością. A dzięki temu o tym spotkaniu przypomniał sobie mój serdeczny kolega Patryk z bloga ctrl patt ;) Nasz entuzjazm nieco opadł, gdy dostaliśmy info, iż Bartka nie będzie. Jakiś kryzys w szeregach Alter Artu, co chyba gołym okiem ostatnio widać. Trudno, ale planów nie zmieniliśmy. I to był strzał w dziesiątkę. Uprzedzając fakty, dobrze się złożyło, iż Bartek nie przyjechał. Ania miała dzięki temu zdecydowanie więcej czasu na opowieści o kulisach swojej pracy i organizacji festiwali, a naprawdę było czego słuchać. Najpierw jednak należałoby dokładnie przedstawić jej CV. Pozwólcie, że posłużę się fragmentem zapowiedzi samych organizatorów: 

"Anna Kopaniarz - ur. 1981. Z branżą muzyczną związana od 15 lat. W czasie tego okresu zrealizowała 10 edycji Festiwal Tauron Nowa Muzyka jako booker i jeden z dwóch producentów wydarzenia. To za jej kadencji Festival otrzymał 3 krotnie tytuł Best Small European Festival Awards.

14 lat związana z JazzClubem Hipnoza w Katowicach gdzie przez 10 lat pełniła rolę managera i bookera w klubie.

Od 2016 roku związana z OFF Festivalem w Katowicach.


Realizowała projekty z Urzędem Marszałkowskim, Krakowskim Biurem Festiwaliwym, Urzędem Miasta Katowice.

Wspierała i pracowała przy projektach takich jak: Capital Of Rock we Wrocławiu, EB Hel Spot, SnowFest Festival, Design Alive Awards, Converse Rubber Tracks a także przy projektach komercyjnych dla Porsche i Poznań Galeria Posnania.

Często występuje w roli eksperta reprezentującego polski rynek muzyczny podczas konferencji w kraju, Europie, USA i w Kanadzie.Manager debiutującego Soxso a na codzień wraz z Danielem Wahl prowadzi agencje Happy Monday, która wyspecjalizowała się w marketingu muzycznym."

Robi wrażenie? 

Ania przyjechała na zaproszenie Krzysztofa Wachowiaka (właściciela klubu NRD, założyciela Fundacji Nie.Art), który wystąpił w roli prowadzącego, często dorzucając swoje trzy grosze, przenosząc niektóre kwestie na grunt lokalnej organizacji imprez muzycznych. Świetne rozwiązanie!

I teraz chyba to na co chyba najbardziej czekacie. Jakie kwestie zostały poruszone? Jakie zakulisowe informacje usłyszeliśmy? Co z mojej perspektywy było najbardziej interesujące?

Booking artystów. Marzycie o takiej pracy? Musicie posiadać jedną ważną cechę. Otwartość na kontakty z drugim człowiekiem. Ameryki nie odkryliśmy, ale trzeba to sobie uświadomić. W tej branży decyzja podjęta w ułamku sekundy (zagadać, czy nie) może decydować o naprawdę niezłych kontaktach i owocować czymś naprawdę fajnym. Booker wręcz musi dbać i rozwijać swoją własną sieć. Warto też być upartym i oczywiście znać język angielski.


Prince na Open'erze. Ten koncert negocjowano 4 lata. Jaki był czynnik decydujący. Rozmowa Mikołaja Ziółkowskiego z artystą przez Skype'a. Prince polubił Mikołaja i tak oto pojawił się w 2011 roku na jubileuszowej 10-tej edycji.

Wolontariat. Na mojej grupie społecznościowej (wpadajcie w to miejsce) niedawno padło pytanie o festiwalowy wolontariat. I po słowach Ani myślę, że to jest naprawdę całkiem niezła opcja! Jeśli się wykażecie, macie naprawdę dużą szansę, by nawiązać fajne kontakty, a nawet wkręcić się w profesjonalną organizację koncertów. Wielu wolontariuszy potrafi na długo związać się z zespołami, którymi się opiekują! Może warto kiedyś poznać festiwale z takiej strony?

Ridery artystów. Ta kwestia obrosła już pewnymi mitami. Gwiazdy potrafią mieć wydumane życzenia, to wiemy nie od dziś. Według Ani, można jednak śmiało, i to z dobrym skutkiem, negocjować te warunki. Szczególnie jeśli mowa o festiwalach, gdzie jak wiemy do obsłużenia jest mnóstwo artystów i spełnianie pewnych zachcianek bywa kłopotliwe. 

Stawki artystów. Niestety, ale raczej nie mogę podawać publicznie konkretnych kwot. Muszę jednak przyznać, że byłem zszokowany. I nie chodzi tu o stawki artystów zagranicznych, tylko krajowych. Taki Kortez. W pierwszej fazie kariery na zorganizowanie jego koncertu stać byłoby de facto każdego kto zarabiałby średnią krajową. Jego wartość w ciągu jednego roku wzrosła 20-krotnie! Przykład zagraniczny? Pierwsza wizyta London Grammar miała miejsce na Tauronie kilka lat temu, gdy ich kariera wtedy dopiero się rozkręcała. Dziś życzą sobie na tyle dużo, iż Tauron musiał odpuścić próbę ich ponownego zaproszenia do siebie (wciąż nie tracę jednak nadziei, że gdzieś w Polsce pojawią się z nowym materiałem). 

Artysta na wyłączność. Macie czasami wrażenie, iż pewni artyści są bookowani przez jedną agencję? Nawet jeśli, nie istnieje w tym biznesie zasada, iż artysta jest na wyłączność danej agencji. Oczywiście, nie da się ukryć, iż pewne agencje nawiązują świetną współpracę z danym zespołem, ale na pewno nie jest ona wiążąca. A przynajmniej tak przekonywała Ania. 

Sytuacje kryzysowe. Oczywiście tutaj od razu była mowa o bardzo pechowej ubiegłorocznej edycji OFF-u. Komentarz Ani był prosty: "Takie sytuacje się zdarzają i będą się zdarzać w przyszłości". Festiwal taki jak OFF wybronił się z tego typu kryzysu obronną ręką dzięki swojej specyfice. Choć na pewno nie była to łatwa sytuacja. Padło pytanie czy organizatorzy otrzymują jakąś rekompensatę od artystów za tego typu sytuacje. Otóż nie. Natomiast gdyby to organizator chciał wycofać artystę, to chyba nie muszę mówić, że kosztowałoby go to słono. Na łopatki rozwaliła mnie jednak anegdota Krzysztofa o odwołanym koncercie pewnego rapera. Otóż tenże raper w drodze na występ, w pociągu, między jedną stacją a drugą postanowił... zakończyć karierę! I to nie jest żart! 

Festiwal w Toruniu.  To inicjatywa Krzyśka. Byłem szczerze zaskoczony. Niewiele brakowało, a impreza doszłaby do skutku. Krzysztof już miał składać podpis pod dofinansowanie ze strony większej firmy, ale w ostatniej chwili rozmyślili się. Szkoda! Po spotkaniu podjąłem jeszcze ten temat i przyznaję rację, że festiwal na Kujawach jest potrzebny i miałby szansę na sukces. Mamy świetną lokalizację, którą warto wykorzystać. Trzymam kciuki, by w końcu udało się zrealizować ten ambitny cel! 

Oczywiście to tylko ułamek poruszonych kwestii, postanowiłem wyszczególnić te najbardziej zapadające w pamięć. Generalnie - spotkanie bardzo przyjemne, w kameralnej odsłonie, aczkolwiek trzeba przyznać, że sala była zapełniona niemal po brzegi. Idealna okazja do tego, by nawiązać nowe kontakty! I po zasadniczej części spotkania dalsze rozmowy z Krzysztofem trwały niemal jeszcze godzinę! Serio, naprawdę niesamowite uczucie być pośród tylu osób, których tak fascynują festiwale i koncerty! I widać, że takie spotkania są potrzebne! Oby takich więcej!

Ale na tym dzień się nie skończył. Do późnej pory rozprawialiśmy o muzyce z Patrykiem oraz moją siostrą. Doprawdy, o tej sztuce można rozmawiać bez końca. Dzięki ctrl patt za kolejne świetne spotkanie! Przy tej okazji polecam Wam fajną miejscówkę w Toruniu. "Od Dechy Do Dechy". Kameralna plus świetna muza puszczana z winyli. Jeśli tylko kiedyś będziecie odwiedzać Toruń, wstąpcie śmiało!

PS Jeśli spotkanie z Bartkiem dojdzie do skutku, to mam już w zanadrzu świetny pomysł, który powinien Was zaangażować, nawet jeśli do Torunia macie daleko ;)

Podróżujmy Muzycznie Razem!






PM


Polecane

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.