PM komentują: The Killers kolejną gwiazdą Open'er Festival 2020!

/
0 Comments
PM komentują: The Killers kolejną gwiazdą Open'er Festival 2020!



Od kilku godzin przecieram oczy ze zdumienia i wciąż nie potrafię w to uwierzyć! The Killers w końcu zagrają (no, chyba zagrają...) na Open'er Festival!!!!

To ogłoszenie to jedno z moich najskrytszych marzeń, którego... nie będę mógł spełnić... Ten rok jest dla mnie (i dla nas wszystkich) okrutny...

Ale może po kolei. 

Gdy Open'er pod koniec lutego niespodziewanie ogłosił ekskluzywny występ w Europie legendarnej grupy The Cure, wydawało się, że już znamy niemal cały komplet największych gwiazd. Właściwie do obsadzenia pozostał (i wciąż pozostaje) jeden mocny slot na środowy wieczór... W czasie gdy wszyscy zastanawiamy się, czy letnie festiwale się odbędą, Alter Art tryska optymizmem i kolejny raz potężnie zaskakuje! Do składu niesamowitej soboty dołącza od wielu lat wyczekiwana w Polsce grupa The Killers! I przy tym ogłoszeniu nie pada nawet słowo headliner! Co nie oznacza jednak, że nie będą traktowani jako główna gwiazda. Podejrzewam, że wynika to ze szczegółów kontraktu z The Cure, którzy ten status zarezerwowali sobie na wyłączność. Prawdopodobnie The Killers (tak jak w sumie było przewidywane) od samego początku planowania tej edycji (i w ogóle całego sezonu festiwalowego) byli brani pod uwagę jako główny headliner soboty. Sytuacja uległa pewnie zmianie, gdy w zeszłym roku nie udało się z niewiadomych przyczyn ostatecznie domknąć tematu The Cure. Ci zaś jednak wykazali chęć ekskluzywnego przyjazdu (no, za odpowiednie pieniądze rzecz jasna), a przy takiej propozycji pan Mikołaj Ziółkowski dwa razy się nie zastanawiał. Oczywiście to tylko moje domniemania. Równie dobrze może pojawiła się w ostatniej chwili jakaś okazja... Może kiedyś pan Mikołaj spisze wspomnienia i poznamy kulisy. Najważniejsze jest, że mamy (no, macie) perspektywę jednego z najlepszych dni festiwalowych w historii Open'era! Ten dzień jest wręcz "przegięty" i trzeba już teraz liczyć się z bolesnymi nakładkami. Główna scena? Foals, The Killers, The Cure, The Chemical Brothers! Chyba powinno to wyglądać w takiej kolejności. Dziś co prawda przy Foals zniknęła scena (wcześniej anonsowani na Maina), ale trudno mi sobie wyobrazić ich na Tentcie (choć nie jest to niemożliwe). Ten zresztą też już mocno obsadzony przez Seasicka Steve'ego, FKA Twigs i Banks! A do tego w Alter Stage obiecująca grupa Inhaler! Biorąc pod uwagę, że The Cure grają standardowo dwie godziny i piętnaście minut, to na pewno pojawią się konflikty. Być może odbije się to też nieco na setcie The Killers, który obstawiam na godzinę i piętnaście minut. Wszystko wskazuje na to, że The Chemical Brothers będą kończyć Open'era bardzo późną porą (pierwsza, a może nawet druga w nocy?). Niezależnie jak to wszystko organizatorzy poukładają, ten dzień wygląda naprawdę imponująco! Ba, gdy spoglądam na tegoroczny skład wręcz napawa mnie duma! Jasne, pewnie za chwilę się okaże, że druga i trzecia lina będzie mocno uzupełniana polskimi składami, ale jeśli chodzi o te najważniejsze sloty, to w tym roku nie mamy czego się wstydzić względem reszty świata. A wciąż ktoś musi uzupełnić Maina w środę... O jakże pięknie byłoby tam zobaczyć Becka lub Placebo!

Czas na prywatę. Jak już może wiecie, niestety w tym roku nie będę mógł zostać w Gdyni na ten ostatni, sobotni wieczór...  Ogólnie prawdopodobnie pojawię w Gdyni na te trzy pierwsze dni, ale będę musiał się przedwcześnie ewakuować. Boli mnie ta sytuacja dotkliwie, ale świat na koncertach się nie kończy i są też w życiu inne priorytety. Po ogłoszeniu The Cure pogodziłem się z tym losem (widziałem ich w zeszłym roku), ale teraz po dodaniu The Killers (tyle lat czekania!) czuję się wielkim przegrywem tego sezonu. Oczywiście, prawdopodobnie pojawię się na Ostrawie i tam nadrobię ich występ, ale to właśnie ten w Polsce, na Open'erze był jednym z TYCH marzeń... Nie wszystkie jednak w życiu da się spełnić. Chyba że... 
 
Chyba że na scenie świata wciąż aktywny będzie koronawirus i zmusi organizatorów Open'era do uruchomienia planu awaryjnego (we wczorajszym oświadczeniu zarzekali się, że takowy mają w zanadrzu). Nie da się ukryć, że ten wredny wirus całkowicie odmienia nasze życie, pustoszy wiele branż, w tym bardzo dotkliwie naszą muzyczną... Niemal wszystkie imprezy, trasy w najbliższych dniach, tygodniach, miesiącach są odwoływane bądź, w miarę możliwości, przesuwane na późniejsze terminy. Nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak długo ta pustosząca nasze życie pandemia potrwa. Letnie festiwale są pełne nadziei, ale już pierwsze imprezy w Europie zaczynają dmuchać na zimne i decydują się na radykalne kroki. Dziś czeski Metronome Festival Prague (w składzie Beck, Underworld, Macklemore) zdecydował się przesunąć imprezę z połowy czerwca na drugą połowę września (nie wiadomo co z artystami). Pierwsza edycja Pitchfork Festival w Berlinie, która miała odbyć się w maju, dziś odwołana. I to chyba dopiero początek fali anulowania i przesuwania terminów festiwali. Zagrożona wydaje się nawet organizacja największego festiwalu na świecie, czyli Glastonbury. Los Primavery również niepewny. Poza naszym kontynentem m.in. już Coachella zdecydowała się na przesunięcie imprezy na październik. Na podobny manewr zdecydował się także australijski Splendour In The Grass, który pierwotnie zaplanowany był na... drugą połowę lipca! A to tylko te największe przykłady. Europejskie festiwale mają o tyle gorzej, że możliwości przełożenia wydarzeń na inne daty są bardzo ograniczone przez krótki czas trwania lata. Nie chcę teraz spekulować i bawić się we wróżkę, bo  nie jestem specjalistą od pandemii (zresztą odnoszę wrażenie, że nawet oni nie potrafią być jednomyślni), ale jedno jest pewne: obecna sytuacja, w której znalazła się cała branży koncertowa, festiwalowa i rozrywkowa jest nie do pozazdroszczenia...  


Cierpimy na tym również my, ale wspólnymi siłami, odpowiedzialnością i kierowaniem się zdrowym rozsądkiem możemy przyczynić się do poprawy sytuacji. Może jeszcze uda się uratować te wakacje... 









Sylwester Zarębski
PM
17.03.2020


Polecane

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.