Dziesięciu młodych artystów, których powinieneś odkryć na Enea Spring Break 2020!

/
0 Comments






Byłem pełen wiary, że dziś w Poznaniu rozpocznie się jedna z moich najważniejszych muzycznych przygód! Niestety, z wiadomych przyczyn, Enea Spring Break 2020 został przesunięty na 10-12 września. Pomimo że rozsądek jest sceptyczny, to serce nie traci nadziei, że spotkamy się w nowym terminie i stolica Wielkopolski znowu stanie się muzycznym centrum Polski.

Oczywiście ten tekst, w którym przyglądam się line-upowi tegorocznej edycji, miał pojawiać się kilka dni temu, ale z racji zmiany terminu postanowiłem go "na pocieszenie" opublikować w pierwotnym dniu rozpoczęcia imprezy.

Jeśli spojrzymy na aktualny program Spring Breaka, to klaruje nam się dość jasny podział. Z jednej strony do Poznania zaproszono spore grono artystów, których przedstawiać fanom polskiej sceny muzycznej nie trzeba. Niektórzy przyjadą promować nowe albumy, niektórzy przerwą milczenie, a jeszcze inni zaprezentują swoje nowe projekty i wcielenia. To oczywisty i skuteczny wabik dla wielu osób, którzy kochają naszą polską scenę. Z drugiej – w DNA Spring Breaka jest wpisane jednak prezentowanie młodych artystów, szukanie ukrytych nieoszlifowanych talentów, reagowanie na nowe zjawiska. Powrót z showcase'owego festiwalu bez odkrycia dla siebie jakiegoś nowego faworyta właściwie mija się z celem. Warto oczywiście przy tym kierować się swoją intuicją i gustem muzycznym, ale jeśli tylko ktoś lubi wskazówki – służę pomocą! Postanowiłem wybrać dziesięciu artystów, na których zdecydowanie warto już teraz zwrócić uwagę. Być może zakochacie się już teraz, ale zawsze jestem zdania, że prawdziwa weryfikacja uczuć następuje pod sceną!


1. Atzur


Rozpoczynamy nieco przewrotnie, ponieważ listę otwiera nam formacja zagraniczna. Tak, na Spring Breaku warto nie tylko odkrywać na naszych rodzimych wykonawców, ale także sprawdzać twórczość zaproszonych artystów z innych zakątków świata. Atzur to wiedeński duet, który tworzy hiszpańska pianistka i piosenkarka Patricia oraz austriacko-irański perkusista Paul. W notce prasowej porównano ich twórczość do połączenia Florence And The Machine i Twenty One Pilots. No chyba jeszcze nieco na wyrost, ale niewątpliwe ten duet ma w sobie potencjał i wyczuwalną, magiczną aurę. To bardzo klimatyczny (w dużej mierze ten klimat budowany przez akustyczne bębny, fortepian, ciepły wokal), szlachetny, alternatywny pop, który potrafi wytworzyć w słuchaczu odpowiednie, emocjonalne napięcie. Czy uda im się te pozytywne wrażenia odtworzyć w warunkach showcase'owych? 



 


2. Kolory


Starsi czytelnicy bloga być może pamiętają, że górnośląski zespół Kolory polecałem sprawdzić na Przystanku Woodstock w 2017 roku. Znam przynajmniej jedną osobę, która do dziś jest mi wdzięczna za tamtą sugestię (pozdrawiam Jakub!). I ja sam zachowałem bardzo miłe wspomnienia z tamtego występu. Panowie na początku kariery w naprawdę niezłym stylu inspirowali się i  hołdowali brytyjskiemu indie-rockowi (skojarzenia Two Door Cinema Club, Foals jak najbardziej na miejscu). Na koncie mają dwie EP-ki ("Vivid", "Shine") z kompozycjami wyśpiewanymi w brytyjskim akcencie. W ostatnich miesiącach zdecydowali się na rewolucję i w surfujące po indie-rockowych regionach solówki gitarowe wplatają historie w naszym rodzimym języku. Dobry kierunek rozwoju? Z tą odpowiedzią chciałbym się wstrzymać właśnie do koncertu w Poznaniu!






3. Ola Wielgomas


Ola Wielgomas to młodziutka osoba o duszy przepełnionej artystycznym kosmosem! Muzyka towarzyszy jej od zawsze, ma za sobą występy na scenach teatru "Artos", w roku 2018 rozpoczęła współpracę z wytwórnią Kayax w ramach projektu "My Name Is New", jej talent docenił kompozytor Marcin Nierubiec (stworzył dla niej kompozycję "Zastyga"), ostatni singiel "Luna" wyprodukował Michał Fox Król... Do tej całej układanki trzeba dodać także świetny wokal, niezwykłą wrażliwość i intrygującą kreację własnej osoby. Warto poznać muzyczną planetę Oli! Kto wie, może zamieszkamy tam na dłużej? 






4. Sanah


Biłem się z myślami, czy umieszczać Sanah w tej dziesiątce. To niewątpliwe niezwykle utalentowana dziewczyna, która już w tej chwili, po radiowym sukcesie "Szampana", stała się postacią bardzo rozpoznawalną i popularną. Ba, dla wielu osób pewnie jest w tej chwili największą nadzieją naszej sceny muzycznej, a jej debiutancki album to jeden z tych najbardziej wyczekiwanych przez całą branżę. Nadal jednak w moim odczuciu kłębi się wokół niej mgiełka tajemnicy. Czy na scenie jej potencjał eksploduje w oczekiwany sposób? Czy ma szansę powtórzyć w przyszłości sukces Dawida Podsiadły? To są pytania, które od dłuższego czasu mnie nie opuszczają. Spring Break będzie najlepszą okazją, by poznać na nie odpowiedzi.






5. Shishi


Shishi to litewskie girl-trio, które z ręką na sercu mogę Wam polecić. Miałem już tę przyjemność poznać dziewczyny w akcji podczas toruńskiego Festiwalu Nada w 2018 roku. W Shishi jest atomowy pokład dobrej, pozytywnej, gitarowej, lo-fi energii, którą na pewno skutecznie nas zarażą na Spring Breaku! Warto poznać i dać szansę wschodniej scenie muzycznej, która kryje takie właśnie perełki!






6. Siostry Łotry


Siostry Łotry to projekt, który właściwie śledzę od bardzo, bardzo dawna. Znany mi jeszcze z czasów przed ich bardzo udanymi (finał) występami w wyjątkowym talent show "Start na Granie" Radiowej Trójki. Biję się jednak w pierś, gdyż dziewczyny już od dawna zasługiwały na większy rozgłos z mojej strony, a ja zwlekałem, wyczekując odpowiedniego momentu... Czas najwyższy przerwać to milczenie! Po udanych radiowych podbojach kariera sióstr Marii i Julii zyskała wiatr w żagle. Nawiązały współpracę z projektem "My Name Is New" i planują w najbliższym czasie wydanie debiutanckiego albumu! Ten zaś, jestem pewny, będzie obfitował w niezwykle zgrabne, zabawne i mądre opowieści. Jak same podpowiadają: mamy z ich strony do czynienia z "piosenkami humanistycznymi". A wszystko to na tle lekkiego i pięknego połączenia muzyki akustycznej (wibrafon!) z elektronicznym powabem. To projekt, który zachwyca i zachwyci jeszcze nie raz szczerością i kreatywnością  muzyczną!






7. Stach Bukowski


Olsztyńskie, gitarowe trio jest świeżo po wydaniu ciepło przyjętego debiutu "Czerwony SUV". Bezpretensjonalne zderzenie klasycznego podejścia do rocka z młodzieńczym entuzjazmem zdobyło również moją sympatię. To od początku jeden z tych koncertów, na które bardzo liczę. I swoją drogą nie tak często zdarza się okazja, by zobaczyć w akcji perkusistę w roli głównego wokalisty!






8. The Bullseyes


Rockowa petarda z Leszna! Duet The Bullseyes poznałem przez zeszłoroczny konkurs Firestone Headliners of Tommorow organizowany przez Open'er Festival. Błyskawicznie ujęli mnie świetną gitarową energią! Inspiracje są oczywiste. Hołdują twórczości takim duetom jak The White Strips (kolorystyka ich loga chyba nieprzypadkowa) czy też The Black Keys. We wspomnianym konkursie przegrali z nieco bardziej znaną na naszym rynku Erith, ale nadal uważam, że warto ich obserwować. Prochu nie wymyślają, ale grają z niebywałą żarliwością i pasją, dlatego jestem pewny, że to będzie porywający koncert!






9. VHS


VHS to formacja, która ma wszystko, by za chwilę stworzyć wokół siebie bazę oddanych fanów. Ich potencjał jest bliski temu, który mieli w sobie chłopcy z Sonbird na początku swojej kariery. Co znamienne, VHS przyjaźnią się z chłopakami z Żywca, którzy zaprosili ich już na dwie trasy w rolach supportu. Koncert na Spring Breaku będzie idealną okazją, by wyjść nieco z cienia swoich już bardziej utytułowanych kolegów (którzy notabene też pojawią się w Poznaniu). Pomimo dość krótkiego stażu w obecnym składzie, VHS mają już na koncie pierwsze sukcesy. Zwyciężyli w IV edycji Festiwalu Supportów, dotarli do półfinału Jarocińskich Rytmów Młodych, zostali laureatami ostatniej edycji świeckiego Maratonu Piosenki Osobistej, współpracują z Olkiem Świerkotem. Ich twórczość cechuje niezwykła przebojowość, której przykładem jest świetny singiel "Bez Słów", zapowiadający nadchodzący debiutancki album.






10. WaluśKraksaKryzys


WaluśKraksaKryzys to artysta, którego bardzo poleca między innymi Błażej Król (także obecny w tegorocznym line-upie). To właśnie wysłuchując jakiegoś wywiadu radiowego z Królem, po raz pierwszy usłyszałem o Walusiu. W superlatywach jego twórczość opisywała mi także Podróżująca Asia i poczułem, że odwrotu nie ma – trzeba tego artystę poznać, zanim zaczynie opowiadać o nim cała Polska. I proszę uwierzyć, że jego kariera to w tej chwili tykająca bomba, która za chwilę porazi wszystkich swoją mocą. Próbkę jego możliwości możecie sprawdzić na mocnym debiucie "MiłyMłodyCzłowiek"! Warto również dodać, że niedawno WaluśKraksaKryzys dostał się pod skrzydła wytwórni Mystic Production! Występ na Spring Break powinien być kolejną trampoliną dla jego kariery! Tego koncertu nie można przegapić!







Powyżej wyróżnieni artyści to oczywiście niewielki ułamek całego programu, w którym na pewno ukrywa się jeszcze niejeden talent! W tegorocznym line-upie znajdziemy także między innymi takich popularnych artystów jak: Natalia Nykiel, Julia Pietrucha, Karaś/Rogucki, Igor Herbut, Król,  Mata, Natalia Przybysz, Ralph Kaminski, Rosalie., Fismoll, Baasch, Bovska, Jane's Party, Julia Marcell, Mrozu, tęskno i wielu, wielu innych! Zapowiada się piękna edycja, która, miejmy nadzieję, dojdzie ostatecznie do skutku! Trzymam kciuki!

Przypominam raz jeszcze nowy termin: 10-12 września! 3-dniowe karnety wciąż w sprzedaży, a wszystkie dotychczas zakupione zachowują ważność. Po więcej informacji odsyłam na główną stronę festiwalu: https://spring-break.pl/ 


Sylwester Zarębski
PM
23.04.2020


Polecane

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.