AKTUALNIE W GŁOŚNIKACH: SIERPIEŃ 2020

/
0 Comments



W sierpniu nikt raczej nie mógł narzekać na ilość i różnorodność premier! Poniżej chyba padł rekord jeśli chodzi o liczbę wyróżnionych albumów, EP-ek i debiutów w jednym miesiącu!  Nie przedłużam zatem wstępu i zapraszam do odkrywania mojego subiektywnego spojrzenia na muzyczny sierpień!


Albumy


  • [album miesiąca] BIFFY CLYRO  "A CELEBRATION OF ENDINGS"

    "A Celebration Of Endings" to ze strony szkockiego tria kolejny pokaz imponującej elastyczności i swobody w kreowaniu niemalże genialnych melodii, które z jednej strony zadowolą odbiorcę szukającego alternatywnych rozwiązań, a przy tym wciąż tak bajecznie przebojowych, ocierających się o mainstream. Może podczas odsłuchu byłem pod nieco mniejszym wrażeniem niż rok temu, gdy zachwycałem się krążkiem "Balance, Not Symmetry", ale tamten album, z racji pełnienia roli soundtracku, możemy traktować jako bardziej eksperyment na fundamentach, które budowali od lat. Nowa płyta to powrót do trochę bardziej zwartej formy kompozycyjnej. Ale tu trzeba podkreślić słowo "trochę", bo wyobraźnia muzyczna czasami dalej ponosi chłopaków w niesamowite rejony! Dla mnie najlepszym tego przykładem są utwory "End Of" (kapitalne outro!) oraz finałowy "Cop Syrup" (cudownie rozbudowany aranż o smyczki i ten zwrot w ostatnich sekundach!). Panowie nadal potrafią także ustrzelić serducho znakomitymi balladami, czego przykładem jest przepiękna kompozycja "Space"! To jest absolutnie świetny album! Nie zawiodłem się! Po raz kolejny przez Biffy Clyro została dostarczona dawka nieoczywistego gitarowego grania! Czekam zatem już niecierpliwie na przyszłoroczny koncert w Warszawie!






      • [album] THE KILLERS – "IMPLODING THE MIRAGE" 

        W ostatnim latach ich dokonania bywają nierówne, ale w przypadku "Imploding The Mirage" możemy chyba śmiało mówić o świetnej formie! Jakie czynniki się na to złożyły? Przede wszystkim panowie wyszli poza swoje strefy komfortu. Nagrywali po raz pierwszy poza Las Vegas oraz zaprosili do współpracy znakomitych gości, którzy wnieśli sporo kolorytu do ich kompozycji. Ten krążek jest afirmacją życia i radości. Wypełniony bujnymi, porywającymi, intensywnymi melodiami. Może dla niektórych nawet ta intensywność będzie niekomfortowa, ale mi sprawiła mnóstwo przyjemności! Orzeźwiający krążek, szczególnie po dość refleksyjnym poprzedniku "Wonderful Wonderful". 

        Warto było czekać na ich powrót! Do pełni szczęścia brakuje tylko koncertowego doświadczenia, ale może uda się za rok... Może...





        • [album] GLASS ANIMALS – "DREAMLAND"
             
          Nowa płyta Glass Animals zrodziła się z doświadczeń trudnego okresu, który wstrząsnął zespołem. Mowa oczywiście tu o niemal katastrofalnym w skutkach wypadku na rowerze perkusisty Joe'ego Seawarda. Odcisk tej sytuacji na piętno krążka jest odczuwalny. Mniej tu optymizmu w porównaniu z poprzednimi dziełami. Biorąc pod uwagę czasy, w których pojawia się ten materiał, to jest on idealnym odzwierciedleniem nostalgii za idealnym latem. Panowie odważnie eksplorują też nowe przestrzenie muzyczne, otoczone jednak wciąż tą samą błyskotliwą skorupą melodyjności, a w niektórych przypadkach wciąż świetnej przebojowości. Dodajmy jeszcze do tego elegancką produkcję i muzyczne opowieści głęboko osadzone w osobistych historiach, przemyśleniach lidera –  Dave'a Bayleya. W dużej mierze to album właśnie wypracowany przez jego kreatywność. 

          "Dreamland" to bardzo dobry krążek, choć nie wywrócił mojej dotychczasowej hierarchii najlepszych tegorocznych albumów.





        • [album] BAASCH – "NOC"
             
          Imponujące zderzenie mroku z transową elektroniką! Plus wspaniałe, mądre teksty! Zanurzanie  się w tym gęstym klimacie "Nocy" wzbudza autentyczny zachwyt i szacunek dla twórczości Baascha. Ja tu muszę się przyznać, że ten album jest przełomem w moich relacjach z tym artystą. Był oczywiście mi znany wcześniej i szanowałem pozytywne opinie dotyczące jego dzieł, ale nie odwiedzałem na poważnie jego muzycznej planety. Nie ma co tu kryć, jego decyzja, by zacząć tworzyć utwory po polsku bardzo mnie zmotywowała do odsłuchu  i czuję, że tym zabiegiem poszerzy sobie grono fanów w Polsce. 





        • [album] THE MAGIC GANG – "DEATH OF THE PARTY"
             
          Dwa lata temu The Magic Gang swoim debiutem szturmem zdobyli moje statystki odsłuchów na Spotify! Do dziś uwielbiam wracać do tamtej dawki pozytywnych, przebojowych, alt-indie rockowych kompozycji pisanych w duchu prostych piosenek o miłości spod pióra The Beatles. Ten nowy album chyba niekoniecznie osiągnie u mnie sukces poprzednika, natomiast nadal chłopcy dostarczają masę przyjemności i radości. The Magic Gang na "The Death of the Party" jawią się jako zespół wciąż poszukujący ścieżek rozwoju. Sięgnęli po wpływy brytyjskiego ruchu Northern Soul, by dostarczyć harmonie przypominające twórczość Beach Boys. Sporo tu o wiele bardziej bogatszych aranży niż na debiucie. No i przede wszystkim pojawiają się bardziej refleksyjne momenty, co też stanowi w ich rozwoju pewien krok w przód. To świetny, ambitny i wykwintny album! Uwielbiam tych chłopaków!





          • [album] DISCLOSURE – "ENERGY"
               
            Disclosure po pięciu latach powrócili z trzecim longplayem! "ENERGY" to ciekawy krążek, który ma swoje momenty! W kilku kompozycjach pojawiają się interesujące inspiracje afrykańskimi brzmieniami. Jak zawsze nie brakuje ciekawych gości na wokalu (m.in.: Kelis, Slowthai, Fatoumata Diawara, Kehlani). Przyznaję się, że jednak przy odsłuchu wkradało mi się uczucie monotonności i dawkowałem sobie ten krążek w częściach, ale może to też wynikać z faktu, że bardzo rzadko sięgam po elektroniczne krążki. A jeśli już, to szukam w nich przede wszystkim koncertowego potencjału! Jest tu kilka utworów przy których za każdym razem się bujam i z chęcią sprawdziłbym ich energię na żywo.





          • [album] THE BRIGHT EYES– "DOWN IN THE WEEDS, WHERE THE WORLD ONCE WAS"
               
            To powrót po prawie dziesięcioletniej przerwie! Dla mnie osobiście to pierwsze tak poważne spotkanie z tym zespołem i podejrzewam, że nie jestem w tym odosobniony. Jeśli nie znacie tej indie rock-folkowej formacji, to warto ich w tym momencie odkryć! Bo piękny, emocjonalny i niezwykle uniwersalny to kawał muzyki! Warto choćby dla tych bogatych, zróżnicowanych kompozycji oraz dla tego emocjonalnego, dojrzałego napięcia w wokalu Conora Obersta! 





          • [album] BROKEN HANDS – "SPLIT IN TWO"
               
            Mięsisty rock'n'roll, który powinien zadowolić fanów choćby takich formacji jak Royal Blood i Nothing But Thieves! Może cały materiał nieco zlewa się w jedną przestrzeń dźwiękową, ale osobiście nie odczuwałem monotonii. Ba, słuchając tego albumu, kręciłem rowerem życiówkę na Endomondo i testowałem wytrzymałość swojego karku! Ołłł yeah, to było mocne doświadczenie! Dajcie naprawdę szansę chłopakom! Jestem pewny, że są wśród nas osoby, które dorzucą kilka kawałków z tego albumu do swoich playlist! Dla mnie to czarny koń całego zestawienia!

            PS No dobra... z tą życiówką to trochę dodałem od siebie ;)



           
            
          • [EP-ka] HENRY NO HURRY – "MAROON DOT"
               
            Wawrzyniec Jan Dąbrowski to jeden z naszych absolutnie najlepszych singer-songwriterów! Po raz kolejny dostarczył do moich głośników wspaniałą muzę przez duże M! Polecam zaprosić te piękne, czarujące dźwięki do własnych czterech kątów! Nie będziecie żałować! Ja utonąłem w falach zachwytu!


          ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


          Debiuty



          • [debiut – EP-ka] HOLLY HUMBERSTONE  "FALLING ASLEEP AT THE WHEEL"

            Obiecująca singer-songwriterka z Wielkiej Brytanii ze swoim debiutanckim wydawnictwem! Ogromny talent! Osobiście dla mnie jedno z największych objawień tego roku! Twórczość tej artystki to takie idealne połączenie popu spod znaku Maggie Rogers i indie-folku Phoebe Bridgers. Słychać jednak w kompozycjach Holly o wiele więcej świetnych inspiracji. Mam nadzieję wkrótce przedstawić Wam jej postać w osobnym poście, zatem teraz zachęcam tylko do posłuchania tej EP-ki, która stanowi znakomitą wizytówkę jej umiejętności.





          • [debiut] MAYA HAWKE – "BLUSH"

            Maya to córka Umy Thurman i Ethana Hawke'a. Poszła w ślady rodziców i próbuje swoich sił w aktorstwie. Możecie ją znać choćby z ciepło przyjętej roli Robin Buckley w trzecim sezonie Stranger Things. Postanowiła jednak jeszcze światu ujawnić swój muzyczny talent. Krążek "Blush" to dwanaście pięknych, szczerych, lekkich, skromnych folk-rockowych (choć zdecydowanie bardziej folk) kompozycji. Czuć, że wydobywają się one prosto z serducha Hawke. Znajdziecie na tym krążku wiele pięknych emocji! No i jakże przyjemny ten wokal! To krążek całkowicie oderwany od współczesności, a przez to bardzo uniwersalny. Po prostu piękny. Polecam z całego serducha! Ja zostałem totalnie zauroczony!





            • [debiut] ANOTHER SKY – "I SLEPT ON THE FLOOR"

              Warto zapoznać się z twórczością tej alternatywnej brytyjskiej grupy. Po pierwsze: umiejętnie kreują pejzaże dźwiękowe o wzniosłych ambicjach piętrzenia emocji graniczących między nadzieją a ciemnością, zdolnych przy tym zmiatać góry z powierzchni ziemi. Dwa: posiadają w swoim arsenale imponującą broń w postaci wokalu Catrin Vincent. Jedynego w swoim rodzaju. Tu jednak przyznaję się, że ten osobliwy głos nie trafił szybko do mojego serducha. Od samego początku jednak nie odmawiałem barwie wokalu Catrin wyjątkowości. Tu anegdota z ich historii. Gdy rozpoczynali swoją karierę na jednym z koncertów ukryli swoje sylwetki w totalnej ciemności, z iluminacjami wielkich kół za swoimi plecami. Wielu wtedy się pytało: czy wokalista jest kobietą czy mężczyzną? Catrin w myślach sobie odpowiadała: czy to powinno mieć znaczenie? No właśnie. Niemniej nie da się ukryć, że jej wokal bywa niejednoznaczny. Trudno przejść obojętnie obok tego debiutu. Również dlatego, że w pięknych muzycznych emocjach zespół łączy ze sobą osobiste doświadczenia z trudnymi tematami społeczno-politycznymi. Polecam Waszej uwadze!





              • [debiut] SEA GIRLS – "OPEN UP YOUR HEAD"

                Polecam również zapoznać się z debiutanckim albumem "Open Up Your Head" od chłopaków z Sea Grils! Bardzo fajna płyta z dawką przyzwoitego, brytyjskiego indie-rocka! Powątpiewam jednakże, by kiedykolwiek chłopaki wskoczyli na gitarowy piedestał, ale zdecydowanie warto dać im szansę! Ja bawiłem się z nimi bardzo dobrze!





                • [debiut] ODINA – "WHAT I NEVER TOLD YOU"

                  Pragnę polecić Wam jeszcze jeden debiut pewnej skromnej dziewczyny pochodzącej z Barcelony, a (jeśli się nie mylę) mieszkającej obecnie na Wyspach Brytyjskich. Odina, bo o niej mowa, znajduje się na moim radarze młodych talentów od 2017 roku. Polecałem ją zresztą w jednym z przeglądów moich odkryć muzycznych. W sierpniu  w końcu ukazał się jej debiutancki album "What I Never Told You"! Piękny, intymny i refleksyjny materiał, który mam nadzieję trafi w środek serca osób, które cenią sobie alternatywne, singer-songwriterskie klimaty. Moje serducho zostało na dłuższą chwilę skradzione! Polecam!






                  ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


                  Single



                  • [singiel] LONDON GRAMMAR  "BABY IT'S YOU"

                    Śmiały, zachwycający, bajeczny powrót London Grammar!





                  • [singiel] DECLAN MCKENNA  "BE AN ASTRONAUT"

                    Miałem tę przyjemność usłyszeć ten utwór przedpremierowo dwa lata temu na Colours Of Ostrava. W końcu ukazał się w wersji studyjnej i stanowi ostatnią zapowiedź albumu "Zeros", który ukaże się już jutro!





                    • [singiel] NOŻE  "HIGIENA/DIETA"

                      Przyznaję się, że nie pochylałem się w zeszłym roku nad debiutem zespołu Noże, choć docierały do mnie pozytywne sygnały. Choćbym nie wiem jak chciał, nie sposób samemu obserwować wszystkie nowe muzyczne zjawiska i przesłuchiwać wszystkie albumy. Natomiast ich najnowszy singiel "Higiena/Dieta" znalazł już drogę do moich głośników i... włosy stanęły dęba. Zmiotło mnie. Genialny kawałek z pazurem! Nowy album jesienią – czekam.





                    • [singiel] BEAR'S DEAN + PAUL FIRTH – "NAPOLEON - FRAGMENTS"

                      Niezwykły projekt, niezwykła kolaboracja. Wciąż u nas niedoceniany, ale znakomity zespół Bear's Den nawiązał współpracę z kompozytorem Paulem Frithem (współpracował m.in. z The xx i Radiohead). Tak powstały reworki ich kompozycji wzbogacone o symfoniczny anturaż. Zebrane w jednej pozycji ukażą się 18 września na albumie "Fragments", natomiast już teraz możemy posmakować pierwsze kęsy tego dzieła. Absolutnie warto!





                      • [singiel] BEABADOOBE – "SORRY"

                        Z każdym kolejnym singlem nabieram pewności, że to prawdopodobnie będzie jeden z najlepszych debiutów tego roku! Beabadoobee z kolejnym zwiastunem krążka "Fake It Flowers" (16.10)!





                        • [singiel] SUFJAN STEVENS – "VIDEO GAME"

                          Całkiem do twarzy Sufjanowi w tym synth-popowym utworze! Zapowiada się naprawdę ciekawy album, który trafi do nas  pod koniec września!





                            • [singiel] WILL BUTLER – "CLOSE MY EYES"

                              Will Butler cudownie osładza czas wyczekiwania na nowy album Arcade Fire!





                              • [singiel] ÓLAFUR ARNALDS, JDFR – "BACK TO THE SKY"

                                Piękna kolaboracja islandzkich artystów i zarazem zapowiedź nowego materiału Arnaldsa!





                                • [singiel] PHOENIX – "IDENTICAL"

                                  Grupa Phoenix opublikowała nowy singiel. Niestety nie jest to zapowiedź nowego materiału. Kompozycja powstała na potrzeby filmu "On The Rocks" w reżyserii Soffi Coppoli. Tak czy owak, całkiem to przyjemny kawałek!





                                • [singiel] ROZEN – "LEPSZY LĄD"

                                  Premierowy utwór od obiecującej formacji Rozen otula serducho bardzo ciepłymi dźwiękami! Nie ukrywam, że mam słabość do lekkich, indie-folkowych kompozycji, więc tutaj pozostaje mi tylko przyklasnąć i czekać na więcej!





                                • [singiel] ROOSVELT – "ECHOES"

                                  Ależ to buja!





                                • [singiel] GIRL IN RED – "RUE"

                                  Ta dziewczyna nie przestaje zawodzić! Mega klimatyczny kawałek! Podobno zainspirowany świetnym serialem "Euforia"!





                                  • [singiel] NOTHING BUT THIEVES – "UNPERSON"

                                    Produkcja tego singla pozostawia we mnie lekko mieszane uczucia. Czyż nie za bardzo przekombinowany ten utwór? Ale jego agresywna, buntownicza forma pewnie pokaże w pełni swój potencjał na żywo!





                                  • [singiel] BLUSZCZ – "LATA DWUDZIESTE"

                                    Grupa Bluszcz zaprasza do dancingu!




                                  ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

                                  Wydarzenia Miesiąca

                                   

                                  • [koncerty miesiąca] Sierpień był zdecydowanie miesiącem mojej największej aktywności koncertowej od czasu lockdownu. Za mną Podróże na takie koncerty jak: Stach Bukowski w Toruniu, Leszek Możdżer podczas chełmińskiego 9 Hills Festival – Perspektywy, Ralph Kaminski w Krakowie, Młodzi Alternatywni (Dora, Vincent i Lor) w Gdańsku, Król w Poznaniu oraz Leski i Renata Przemyk w Chełmnie na zakończenie wakacji! Postaram się w najbliższych dniach przedstawić krótkie relacje z tych wydarzeń w zbiorowym poście! A na ten moment polecam odwiedzić na mój profil na Instagramie!

                                  • [teksty miesiąca] Wybaczcie, ale rozleniwiłem się w sierpniu... Obiecuję poprawę!

                                      • [ogłoszenia miesiąca]

                                        Open'er Festival powoli dalej ogłaszał. W sierpniu do line-upu "powrócili": Anderson .Paak, Rüfüs Du Sol, Schafter oraz Playboi Carti.

                                        OFF Festival także z kolejnym ogłoszeniem na przyszłoroczną edycję: Mac DeMarco, Alyona Alyona, DIIV, Quinn Christopherson, DJ Python
                                        . Ponadto OFF uruchomił projekt OFF Mine angażujący całą społeczność swoich fanów oraz twórców muzycznych blogów i fanpage'y. Szczegółów szukajcie na ich oficjalnej stronie internetowej.

                                        Największa ekscytacja towarzyszyła ogłoszeniu klubowego koncertu Biffy Clyro w Warszawie! 26.10.2021, klub Stodoła! Bilet zakupiony! Czekam niecierpliwie!

                                      • [pożegnania miesiąca] Pożegnaliśmy w sierpniu dwie wspaniałe postacie polskiej muzyki: Ewę Demarczyk oraz Piotra Szczepanika...


                                       






                                           ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

                                          Wyróżnienia i Playlista Miesiąca



                                          Nie sposób oczywiście było w tak bogatym miesiącu sięgnąć po wszystkie najciekawsze premiery, ale, poza wyżej wyróżnionymi pozycjami, mogę jeszcze polecić Wam piękną wędrówkę do teatralnego rocka z lat 70. w wykonaniu The Lemon Twigs na albumie "Songs for the General Public". Fani grunge'u i drapieżnych, kobiecych wokali powinni zwrócić uwagę na nowy album Bully – "Sugaregg". A jeśli potrzebujecie agresywności w wydaniu nieco bardziej nowoczesnym, to electro-rock na nowym krążku "Use Me" PVRIS potrafi zasiać fajny chaos w myślach. Jeśli lubicie Bena Howarda powinniście sprawdzić również projekt A Balaze of Feather i ich krążek "Labirynth". No i jeszcze bardzo przyjemny krążek "Candid" z coverami od wspaniałej alternatywnej formacji Whitney.  Na naszym rodzimym podwórku największe zamieszanie wzbudził oczywiście Taco Hemigway, wypuszczając znienacka album "Jarmark". No nie jest to moja muzyczna galaktyka, ale zaskoczył mnie piękny duet z Kachą Kowalczyk. Warto również dać szansę solowemu,  debiutanckiemu albumowi "Imiona", który wypuścił Koko Die, czyli Konrad Nikiel (Clock Machine). Po więcej zapraszam oczywiście do mojej tradycyjnej playlisty! Tu mała innowacja. Od teraz wyszczególnione utwory z wszystkich wyróżnionych albumów będą trafiać na początek playlisty, a osobne single będą stanowić jej drugą część. Przejrzyściej? Mam taką nadzieję!







                                          Podróżujmy Muzycznie Razem! 



                                          Sylwester Zarębski
                                          PM
                                          03.09.2020


                                          Polecane

                                          Brak komentarzy:

                                          Obsługiwane przez usługę Blogger.