AKTUALNIE W GŁOŚNIKACH: LIPIEC 2020

/
0 Comments


Powrót moich zeszłorocznych bohaterów z Dublina, zmysłowa Lianna La Havas, zaskakująca Taylor Swift, kosmiczny projekt Meli Koteluk i Kwadrofonik, odważne dziewczyny z Dream Wife, letni vibe od duetu Jan Serce, nadspodziewanie udany debiut nowego projektu Jarvisa Cockera, fala świetnych singli, nowe muzyczne odkrycia, mój powrót do koncertowych (i nie tylko) podróży... To zdecydowanie nie był "letni" miesiąc! A w sierpniu muzyczna temperatura powinna podskoczyć jeszcze o kilka dodatkowych stopni! Zanim jednak to nastąpi, oddaję do Waszej dyspozycji obszerne podsumowanie lipca!


Albumy


  • [album miesiąca] FONTAINES D.C. – "A HERO'S DEATH"

    Minął ledwo rok od premiery ich wspaniałego, debiutanckiego krążka "Dogrel", a już możemy zachwycać się kolejnym dziełem, którym to kontynuują swoją drogę na rockowy piedestał, choć nie wybierają prostych i łatwych ścieżek.

    O ile przekaz i muzyczną siłę ich debiutu uosobiłbym z postacią młodego mężczyzny spacerującego po dublińskich ulicach motorycznym, przyspieszonym krokiem, walczącego dzielnie ze strugami deszczu, snującego wizję swojej przyszłej kariery, ocierającej się o wymarzoną wielkość i sławę, o tyle album numer dwa przenosi nas w nieco inny klimat. Rok później tenże sam młody mężczyzna tym razem postanawia przed deszczem uciec do klimatycznego pubu. W oparach dymu palonych papierosów z namysłem obserwuje kelnera nalewającego do kufla browar z kija. Jego marzenia zaczęły się gwałtownie spełniać, ale doprowadziły paradoksalnie do poczucia staniu niepokoju. Myśli zaczynają się zatapiać w cieniach przytłaczającego mroku. Duszą się w klaustrofobii umysłu. Uciekają. Przyspieszają. Zwalniają. Odbijają się od szczęścia do depresji. Od depresji do szczęścia. Mimowolnie i nieświadomie, na fundamencie dotychczasowych doświadczeń wznoszą mury przyszłego łuku tryumfalnego.

    Debiut Fontaines D.C. był dla mnie objawieniem i obietnicą wspaniałej kariery. Dzięki "A Hero's Death" nikt nie powinien mieć wątpliwości, że kiedyś będą wielcy. Oni tego pragną, ale nie zamierzają jednak kalkulować. Grają szczerze, wymagająco, ale w ostateczności satysfakcjonująco. Nieprzekonanych pewnie ten krążek nie przekona, ale jestem pewien, że będą zyskiwać zwolenników i najlepsze dopiero przed nimi. Nie mogę doczekać się etapu, gdy ich twórczość otworzy się na światłość. O ile takowy oczywiście nastąpi, ale po każdej burzy przychodzi słońce, więc wydaje mi się, że kiedyś wkroczą na taką ścieżkę. Ale co tam przyszłość, skoro już teraz możemy dosiąść się do samotnego mężczyzny z w barze, pogratulować kolejnego wspaniałego albumu i stuknąć się kuflami! Cheers panowie! 






  • [album] LIANNE LA HAVAS – "LIANNE LA HAVAS" 

    Niesamowita Lianne La Havas po pięcioletniej przerwie powróciła z przepięknym i wielce  nastrojowym albumem! Idealny do odsłuchu w połączeniu z kieliszkiem wina! A może nawet butelką! Wysmakowana pozycja do granicy znakomitości! Spędziłem z tym krążkiem mnóstwo  miłych i relaksujących chwil!





  • [album] TAYLOR SWIFT – "FOLKLORE"
       
    Taylor Swift, królowa krainy pop, z powodu sami wiecie czego, została zmuszona odwołać swoje tegoroczne, pieczołowicie nakreślone plany trasy koncertowej, dzięki której miała nawet dotrzeć do regionów rzadko, bądź jeszcze nigdy nie odwiedzanych. Królowa postanowiła jednak swoich poddanych zaskoczyć i pocieszyć w czasach szalejącej zarazy, wydając z zaskoczenia nowy album. Przy okazji uknuła chytry plan poszerzenia swojego imperium o terytorium, zamieszkujące przez lud, który ślubował lojalność alternatywno-indie-folkowym bóstwom. Dzięki swojemu urokowi (czy aby tylko na pewno?) zdołała na swój dwór zaprosić prawdziwych bohaterów krainy muzycznych łagodności, na czele z braćmi Dessner, Justinem Vernonem i Jackiem Antonoffem! Przybyli oni z muzycznymi inspiracjami, które w efekcie finalnym znalazły wspólny język z jej popowym fundamentalizmem. Nie udało się może w pełni przykryć wykalkulowanych ambicji czcigodnej Taylor i jej zamiłowania do idealizmu, ale... Ci wierni na pewno docenią jej kolejne wyznania o przeszłości i nieudanych związkach uwikłane w melancholijne i kojące dźwięki. Ci, którzy mają potencjalnie zacząć wierzyć w niepodzielność władzy Taylor, mogą troszeczkę poczuć się tą tematyką zgorszeni. Nużąca dynamika materiału wypuszczonego na podbój nowych terenów nie będzie również najsilniejszym orężem tej ekspansji. Czy jednak te słabości kładą się cieniem na całym projekcie, co "folklore" się zowie? Otóż ja, pospolity człowiek z ziem, gdzie muzyka przemieszcza się z wiatrem pośród drzew gęstwin, klnę się na Świętego Nicka Co Złe Sieje Nasiona, że zauroczyłem się w jaśnie pani Taylor. Nie zwykłbym tego nazwać uczuciem namiętnym, ale w kilku momentach poczułem, że serce wtula się w wygodną poduchę wypchaną niepospolitymi piórami. Daleko mi do głosów uczonych, którzy pieją dziś nad Taylor z zachwytu niczym poranne koguty. Jeszcze dalej mi do uznania przejęcia władzy przez królową Swift w naszej krainie. Ale, choć trudno jeszcze wczoraj mi było wierzyć, że te słowa kiedyś padną z mych ust, rzec mogę: spędziłem z Taylor Swift miły czas i egzorcyzmów, wypraszających ją z moich czterech ścian lepianki, nie śmiem odprawiać.

    PS Featuring z Bon Iver w kompozycji "exile" absolutnie magiczny! Wybija się ponad cały album!





  • [album] MELA KOTELUK, KWADROFONIK – "ASTRONOMIA POETY. BACZYŃSKI"
       
    Mela Koteluk. Kwadrofonik. Baczyński. K O S M O S.

    Wyjątkowy projekt. Niezwykły album. „Astronomia poety. Baczyński”. A wszystko to z okazji 76. rocznicy Wybuchu Powstania Warszawskiego.

    Album, który narodził się chyba w innej galaktyce!




    • [album] DREAM WIFE – "SO WHEN YOU GONNA..."

      Damskie trio Dream Wife odkrywałem kilka lat temu i wtedy zachwyciły mnie swoim zadziornym, blisko punkowym brzmieniem i feministycznym przekazem. Na drugim albumie wciąż nie brakuje odważnych tekstów. Poruszone są choćby tak niewygodne tematy, jak poronienie, aborcja, tożsamość płciowa, kobiecość. Nie brakuje tu bolesnych i dosadnych historii. Tym razem jednak są osadzone w nieco innym tonie. Nie brakuje oczywiście kompozycji z rockowym pazurem, ale tym razem więcej ucieczek w szeroko pojętą alternatywę. A momentami bywa nawet zaskakująco łagodnie. Tu przykładem świeci poniższy singiel oraz utwór "Temporary". Cały album przynosi paletę różnorodnych uczuć, które najlepiej obrazuje okładka płyty, przedstawiająca członkinie zespołu w trzech stanach: energii, smutku, radości. Odnoszę wrażenie, że mam do czynienia z formacją, która muzycznie bardzo okrzepła. Nie jest to album, który zostanie ze mną na dłużej, ale w mojej ocenie gruntuje pozycję Dream Wife w kategorii interesujących zespołów alternatywnych, które warto obserwować Polecam!





    • [album] JAN SERCE – "LATO, KTÓREGO NIE BYŁO"

      Miłym zaskoczeniem okazał się dla mnie album "Lato, którego nie było" duetu Jan Serce!

      Sięgnąłem po ten krążek, bo po pierwsze – przyciągający tytuł na czasie (sam krążek powstał w lockdownie). Po drugie – ostatnio zachwyciłem się utworem "Sakuran" projektu Ars Latrans, w którym chłopaki z Odet odgrywali główne role. Po trzecie – sporo osób na instastory udostępniało w dzień premiery piosenkę "Marnuję czas" z gościnnym udziałem Sonbird i ponownie Odet, co oczywiście zwróciło moją uwagę.

      Skusiłem się na ten krążek i... zostałem zalany porcją rewelacyjnego, letniego, lo-fi vibe'u! Wakacyjny klimat wycieka z tego albumu niczym sosy z burgerów Pasibusa! Świetna propozycja na drugą połowę wakacji, bo lato nie kończy się jeszcze!





    ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


    Debiuty



    • [debiut miesiąca] JARVIS IS... – "BEYOND THE PALE"

      Bardzo pozytywnym zaskoczeniem lipca okazał się debiutancki longplay projektu JARV IS...! A za tym projektem stoi oczywiście nie kto inny jak Jarvis Cocker! Postać, którą trudno określać debiutantem, no ale to jednak jego nowy muzyczny twór.

      Materiał na album "Beyond The Pale" w dużej mierze kształtował się w trakcie występów na żywo. W udany sposób udało się przenieść tę pulsującą energię koncertów na studyjny krążek. Jest coś w atmosferze tego albumu, że idealnie koresponduje on z klimatem piątkowych wieczorów. Zachwycają świetnie skonstruowane kompozycje, które budują niesamowitą nośność tego materiału.

      Z drugiej strony czuję, że będzie to u mnie album, który raz zachwycił, ale raczej nie będzie wracał do głośników... A może się mylę? Wszak po zeszłorocznym koncercie Jarvisa na OFF-ie (solidnym, ale niewiele ponad) nie spodziewałem się, że jeszcze będę wracał do projektu JARVIS IS..., a tu jednak taka niespodzianka!





    ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


    Single



    • [singiel] SUFJAN STEVENS – "MY RAJNEESH"

      Genialna kompozycja! Trudno uwierzyć, że ten utwór to tylko B-side!





    • [singiel] FISMOLL – "NA CO CI TO"

      Nasz mistrz delikatnych, emocjonalnych, singer-songwriterskich klimatów!




    • [singiel] BEABADOOBE – "CARE"

      Ta dziewczyna ma przed sobą świetlną przyszłość! Debiutancki album już na horyzoncie! Z taki utworami jak "Care" będzie on znakomity – wierzę w to!





    • [singiel] MĘSKIE GRANIE ORKIESTRA 2020 (DARIA ZAWIAŁOW, KRÓL, IGO) – "ŚWIT"

      Przyzwoity hymn tegorocznej Orkiestry Męskiego Grania. Fajnie widzieć Króla w tym składzie!




    • [singiel] MAGDA KLUZ – "SLOW AND QUIET"

      Ależ zdolna ta Magda! Czekam na więcej takich strzałów w moje serducho!





    • [singiel] JULIA STONE – "BREAK" 

      Julia Stone, korzystając z przerwy projektu Angus & Julia Stone, powróciła po ośmiu latach z solowym singlem! "Break" to niezwykle wysmakowana, fantazyjna kompozycja! Diametralnie odmienna od indie-folkowych dokonań, do których nas przyzwyczaiła.

      W stworzeniu i wyprodukowaniu singla pomagali m.in. Annie Clark (St. Vincent), Bryce Dessner (The National), Stella Mozgawa (Warpaint), Thomas Bartlett (współpracował m.in. z Yoko Ono i Sufjanem Stevensem)!





    • [singiel] THE MAGIC GANG – "MAKE TIME FOR CHANGE"

      Bogaty, orkiestralny aranż i potężna dawka pozytywnej energii!




    • [singiel] MONS – "JESTEM"

      Odkrycie lipca z naszego podwórka. Choć trudno nazwać ich debiutantami, bo działają od kilku lat, to ten rok jest dla nich nowym otwarciem. Melancholijny, atmosferyczny singiel "Jestem" budzi apetyt na więcej! Zaczynam kibicować!




    • [singiel] BILLIE EILISH – "MY FUTURE"

      Billie Elilsh nie zwalnia tempa i zaprezentowała nowy singiel! Całkiem niezły! I chyba zapowiadający lekką zmianę nastroju jej twórczości.





    • [singiel] ZELLA DAY – "ONLY A DREAM"

      Rewelacyjnie marzycielska kompozycja!





    • [singiel] EVRYTHING EVRYTHING – "VIOLENT SUN"

      Świetny singiel z porywającą motoryką! Odpalony przy zachodzie słońca zachwycił moją duszę!





    • [singiel] TACO HEMINGWAY – "POLSKIE TANGO" / ORGANEK – "POGO"

      W ostatnim czasie postępuje zauważalna moda na mocne protest songi. Polskie tango czy polskie pogo? Wybór pozostawiam Wam.







    • [singiel] DANIEL SPALENIAK – "MATTER OF TIME"

      Nasz mistrz ciemnego i nastrojowego singer-songwritingu przedstawia nowy singiel, który zaskakuje swoją... pogodnością. Na nowy album poczekamy do 2021 roku, ale będzie warto!





    • [singiel] BASTILLE – "WHAT YOU GONNA DO?" FEAT. GRAHAM COXON

      Bastille to grupa, która stała się dla mnie kompletnie obojętna w ostatnim czasie. Nowy singiel odpaliłem tylko ze względu na gościnny udział Grahama Coxona. I z ręką na sercu – pozytywne zaskoczenie. Fundamentalnie to nadal nijaki pop, ale Graham dodaje od siebie odpowiedniego, gitarowego brudu. I tak oto mamy niespodziewaną perełkę w ich dyskografii.





    • [singiel] DISCLOSURE, FATOUMATA DIAWARRA – "DOUHA (MALI, MALI)"

      Sztosik!





    • [singiel] WHITNEY – "HAMMOND SONG"

      Whitney to perełka wśród alternatywnych zespołów. Mają swój niepowtarzalny styl. Postanowili ubrać w niego kilkanaście kompozycji innych autorów. Tak oto 14 sierpnia ukaże się coverowy album "Candid". "Hammond Song" to kolejna i do tej pory najlepsza zapowiedź tego interesującego wydawnictwa!





    • [singiel] ALEX CAPRANOS & CLARA LUCIANI – "SUMMER WINE"

      Skoro o coverach mowa, to jeszcze znakomita wersja klasycznego "Summer Wine" w wykonaniu Alexa Capranosa (ależ jego wokal tu pasuje!) i Clary Luciani!





    • [singiel] ARS LATRANS ORCHESTRA – "SAKURAN"

      Czarujący klimat!





    • [singiel] BAASCH – "CIENIE"

      Idealny utwór do słuchania nocą! Tylko uważajcie, by Was nic nie pochłonęło!





    • [singiel] DEVENDRA BANHART – "IT'S NOT ALWAYS FUN"

      Promieniujący ciepłem singiel z nowej EP-ki "Vast Ovoid" tego znakomitego muzycznego barda.





    • [singiel] JAMES BAY – "CHEW ON MY HEAR"

      James Bay z wakacyjnym przebojem!




    ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

    Wydarzenia Miesiąca

     

    • [tekst] Powróciłem do cyklu "PM odkrywają", by przedstawić Wam Feral Atom – muzyczny projekt utalentowanej Oli Beręsewicz! Ciekawi, co kryje się pod hasłem "sad Podlasie music"? Zapraszam: PM ODKRYWAJĄ: FERAL ATOM! 

    • [wydarzenie] Open'er 2020! Zacytuję instagramowy wpis, który wszystko wyjaśnia: "Choć oczywiście Open'er w tym roku się nie odbył, to ciągnęło nas do Gdyni! W moim przypadku to już niemal tradycja, gdyż nieprzerwanie od siedmiu lat początek lipca spędzałem w tym mieście, bawiąc się pod scenami z przyjaciółmi i Podróżującymi na Lotnisku Kosakowo. W tym roku oczywiście Open'er pokonany przez wirusa, ale ostatecznie my się nie poddaliśmy! Nie byłoby tej symbolicznej tegorocznej Podróży bez Was! Aga, Kaja, Wojtek, Wiktoria, Justyna - dzięki za wspólnie spędzony czas! Za udaną próbę odtworzenia namiastki festiwalowej atmosfery! Za Open'erowe wspomnienia! Za odwiedzenie słynnej plaży w Babich Dołach (chyba trzy lata mnie tam nie było!)! Za wspólne oglądanie koncertu Kasabian z Opka 2010! Za... No dobra, srogo ogarliście Ojca Podróżnika w Monopoly, ale liczę na rychły rewanż! Za podróż na plażę Gdynia Orłowo, na którą nigdy w czasie poprzednich Open'erów nie znalazłem czasu. No i za to, że po prostu jesteście! Dzięki Wam wracam z Gdyni kolejny raz z pięknymi wspomnieniami! Mam nadzieję, że za rok widzimy się na Open'erze w podobnym, jeśli nie większym składzie!"

      PS Poniższe zdjęcie zostało udostępnione na instastory Open'era!



       
    • [wydarzenie] Tom Meghain opuścił szeregi Kasabian – to była szokująca informacja. Od dawna było wiadomo, że Tom zmaga się z pewnymi "demonami", ale wydawało się, że wszystko zmierza w dobrą stroną. Niestety, informacje z lipca ukazały nam zupełnie inny obraz sytuacji. Tom został oskarżony o napaść na byłą narzeczoną Vikki Ager pod wpływem alkoholu. Stanął przed sądem w Leicester. Początkowo nie przyznawał się do winy, zmienił zdanie dopiero po ujawnieniu nagrania z monitoringu... Został skazany przez sąd na 200 godzin prac społecznych. Zaimponowała natomiast stanowcza reakcja zespołu, który, choć na pewno nie była to łatwa decyzja, podziękował za współpracę Tomowi jeszcze przed publicznym ujawnieniem ciążących na nim zarzutów.

    • [ogłoszenia]

      Pękłem z dumy, gdy Instytut Adama Mickiewicza ogłosił, że Lor zagrają w przyszłym roku na Primavera Sound! Brawa również dla zaproszonych formacji EABS i Enchanted Hunters! Już chciałem kupować karnet, ale okazało się, że Primavera ma sould out... Lor – nie macie jakiegoś wolnego etatu? ;) 

      Mam nadzieję, że w 2021 powrócimy już do koncertowej normalności. Tym bardziej, że w końcu nasz kraj mają zamiar odwiedzić formacje, których jeszcze nie gościliśmy. Myślę tu o duecie Lola Marsh (27.02 Warszawa, 28.02 Wrocław) oraz o grupie Haelos (9.04 Warszawa, 10.04 Kraków). Do Polski przyjedzie Declan McKenna na swój pierwszy samodzielny koncert (4.05 Warszawa)! I jeszcze polecam powrót Ghostly Kisses na dwa koncerty (26.02 Warszawa, 27.02 Kraków)! To wieści, które najbardziej mnie ucieszyły.

      Open'er potwierdził kolejnych artytów na przyszłoroczną edycję: ASAP Rocky, Yungblud Michael Kiwanuka, Martin Garrix. Możemy natomiast zapomnieć o występach Taylor Swift oraz Kendricka Lamara.

      Z kronikarskiego obowiązku nadmieńmy, że festiwalową kapitulację ogłosił Soundrive i Spring Break. Obie imprezy nie znikają w tym roku całkowicie, ale pojawią się w nieco innych, skromniejszych formułach.


    • [pożegnanie] Zmarł Peter Green – wspaniały gitarzysta i jeden z założycieli kultowej formacji Fleetwood Mac... 
     



     ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

    Wyróżnienia i Playlista Miesiąca



    Sporo przyjemności sprawił mi nowy mixtape "no song without you" od duetu Honne. Bawiłem się również dobrze przy najnowszym albumie "Peace &  Love" mistrza bluesowych klimatów – Seasicka Steve'ego. Mojego serca nie podbił nowy album The Streets, ale obiektywnie Mike Skinner nie zawiódł. Proszę zwrócić również uwagę na odsłuchany przeze mnie rzutem na taśmę nowy album "Sex, Death & The Infinite Void" formacji Creeper. To chyba obecnie jeden z najbardziej kreatywnych, brytyjskich zespołów rockowych młodego pokolenia. Krążek uderza rock-operowym, pop-punkowym klimatem. Zastanawiam się, czy nie zasługuje na większe wyróżnienie, bo niesamowicie przywoływał mi czasy zasłuchiwania się w "The Black Parade" od My Chemical Romance. Warto też dać szansę nowej EP-ce "Third" ciągle obiecujących, utalentowanych duńskich chłopaków z formacji Liss. Miałem ogromny problem z selekcją singli – pojawiła się masa fajnych kompozycji! Na pewno jeszcze kilka perełek ukryło się w mojej tradycyjnej playliście!






    Podróżujmy Muzycznie Razem! 



    Sylwester Zarębski
    PM
    03.08.2020


    Polecane

    Brak komentarzy:

    Obsługiwane przez usługę Blogger.