AKTUALNIE W GŁOŚNIKACH: WRZESIEŃ 2020

/
0 Comments



Pożegnaliśmy we wrześniu ostatnie ciepłe dni i wkroczyliśmy w jesienny okres z satysfakcjonującą ilością  wielu świetnych albumów, debiutów i singli! Wiem, że niełatwo za wszystkim zdążyć, więc służę tu moim subiektywnym wyborem propozycji na te coraz chłodniejsze wieczory.


Albumy


  • [album miesiąca] DECLAN MCKENNA – "ZEROS" 

    "Zeros" to kosmicznie dobry album!

    Declan na tym albumie lekko ucieka od przypisywanej mu od dawna łatki głosu i lidera młodego pokolenia. Nie oznacza to, że nie podejmuje on tu ważnych tematów i unika buntowniczego tonu. Wszystko to nadal ma miejsce, ale jest podane w nieco bardziej skomplikowanej, mniej bezpośredniej formie. Mamy tu w głównej mierze opowieść o alternatywnym świecie, który stoi w obliczu zagłady (biblijna powódź, niszczycielska asteroida), ale w ostatnich chwilach jego społeczność szuka komfortu w konsumpcjonizmie. To oczywiście aluzja do naszej Ziemi stojącej w obliczu katastrofy klimatycznej i istniejącej obok tego zagrożenia paradoksalnej apatii ludzi zatraconych w kapitalistycznym życiu. Oczywiście Declan przemyca tu również inne bolączki współczesnego, globalnego społeczeństwa, ale to, co jednak w pierwszej chwili zachwyca, to oczywiście warstwa muzyczna. Kapitalna! Declan oddaje tu piękny ukłon szczególnie glam rockowi lat 70. Śpiewa jakby natchniony kosmicznym pyłem, który na Ziemi pozostawił po sobie Ziggy Stardust (Dawid Bowie). Tworzy mieniące się wszystkimi barwami tęczy melodie niczym dekady temu zespół Queen. Stroni ukłony w stronę dawnych gwiazd brytyjskiego rocka, ale jest w tym nader bardzo autentyczny i trudno go pomylić z kimś innym. Ta cała muzyczna planeta, na którą nas zabiera, miała być w pierwszej koncepcji totalną space-rock operą z lat 70., ale ostatecznie Declan powściągnął swoje fantazje. I to chyba była dobra decyzja. Nie czuć tu żadnej przesady w formie. Jest to pełen fajerwerków, ale zarazem bardzo elegancko uszyty materiał! Rzekłbym, że nawet elektryzujący i trzymający w napięciu od początku do końca! Dajcie się zaprosić w tę kosmiczną Podróż z Declanem! 40 minut fantastycznej zabawy! Czekam (z nadzieją, że się odbędzie) na koncert w Warszawie!






      • [album] BLUSZCZ – "KRESZ"  

        Wrocławski duet Bluszcz zaprezentował swój trzeci album "Krusz"! Pamiętam, że ich debiut intrygował. Zeszłoroczna płyta numer dwa kompletnie ominęła moją muzyczną atmosferę, ale już pierwsze single zwiastujące tegoroczny materiał gościłem na mojej planecie z otwartymi ramionami. Jak wypadała całość? Z Piotrem Stelmachem jednym głosem odpowiadam głośno: PRZEKOZACKO! Kapitalny klimat dream-popu nasiąkniętego polskim klimatem muzycznych lat 80. i 90.! Obranym stylem przypominają nieco zespół... Kombi. I nie jest to żaden ironiczny zarzut. Ich gitarowo-elektroniczne brzmienie połączone z synth popem i post punkiem naprawdę uwodzi! A do tego musimy dodać jeszcze genialne w swej prostocie polskie teksty! Są tam frazy, które pozostaną ze mną na długo! Ba, może nawet na kolejne dekady! Te puszczane oczka do innych polskich zespołów, które triumfy święciły w ubiegłym wieku – kapitalne! Nie spoileruję – musicie je odkryć sami! Wszystko tu się ze sobą zgadza! No może tylko dla mnie nieco dyskusyjny jest cover Mannamu "Wyjątkowo Zimny Maj". W takim sensie, że zawsze mam mieszane uczucia co do zamieszczania pojedynczego coveru pośród autorskich kompozycji. Ten kawałek w ich interpretacji brzmi brawurowo i idealnie komponuje się z wydźwiękiem całości, ale chyba wolałbym w jego miejscu kolejną autorską piosenkę. To jednak w moim odczuciu niewielka ryska na tym świetnym albumie! Przy sprzyjających okolicznościach ta płyta powinna być przełomem w karierze braci Zagrodnych! Polecam z całego serducha!
         





        • [album] SUFJAN STEVENS – "THE ASCENSION"
             
          Nowy album Sufjan Stevens jest na maksa sufjanowy! Na tym krążku spotykają się wszystkie muzyczne wcielenia tego artysty, tworząc kosmiczny witraż. Fundament jest niezmiennie zachwycający: przepiękne melodie i ten delikatny wokal Sufjana. Tym razem jednak te elementy zostały schowane pod skorupą odlotowej zabawy z eteryczną elektroniką – świetnie budującą intensywność emocji, które Sufjan przekazuje w swoich osobistych przemyśleniach. Miks ten doprawdy niezły i warto będzie powracać do tej płyty, by odkrywać za każdym razem ukryte smaczki. Jest tu kilka fenomenalnych momentów! Jak choćby ta gitara wyłaniająca się w świetnym "Landslide" polecanym poniżej.

          Koniec końców muszę jednak się przyznać, że wolę Sufjana w tych nieco bardziej kameralnych odsłonach. Moje serce dalej najbardziej przyspiesza przy wspomnieniu płyty "Carrie & Lowell". Tak czy owak, Sufjan nadal fascynuje, a płytą "The Ascension" zaprasza nas w eksperymentalną podróż do nieco innego świata. Warto zaryzykować. Zresztą – takim artystom się nie odmawia.  

          PS Paradoksalnie z rozdziału pt. "The Ascension" najbardziej zachwycił mnie... b-side utworu "America", czyli wspaniały "My Rajneesh"! Szkoda, że nie znalazł swojego miejsca na krążku, ale z drugiej strony może śmiało rywalizować w zestawieniach najlepszych stron B wszech czasów.





        • [album] EVERYTHING EVERYTHING – "RE-ANIMATOR"
             
          "RE-ANIMATOR" to prawdziwa muzyczna uczta! Niezwykle eklektyczny album. Swoim brzmieniem ekstrawagancki w stylu Radiohead. Pełen zagmatwanych, by nie powiedzieć dziwacznych art-pop-rockowych kompozycji. Ale w szaleństwie tej grupy jest jakaś nieuchwytna metoda, która sprawia, że czuje się niezwykłą satysfakcję z obcowania z tym materiałem. No i ten dość mroczny nastrój tej płyty idealnie łączy się z panującym globalnym niepokojem. Warto!





        • [album] BEAR'S DEN & PAUL FRITH – "FRAGMENTS"  

          Album "Fragments" wynikł ze współpracy wspaniałego zespołu Bear's Den z kompozytorem Paulem Frithem! Zasadniczo nie otrzymujemy tu żadnych nowości, a wzbogacone o symfoniczne tło wybrane kompozycje z dotychczasowej dyskografii tego folk-rockowego zespołu. Efekt jednak jest piorunujący! Wszakże już wcześniej bez tej warstwy orkiestralnej ich kompozycje były niezwykle przejmujące, a w tym wydaniu emocje monstrualnie się piętrzą! Przepiękny projekt!





        • [album] KRZYSZTOF ZALEWSKI – "ZABAWA"
             
          W końcu doczekaliśmy się długo oczekiwanego następcy albumu "Złoto"! Pierwsze singlowe zapowiedzi budziły u mnie mieszane uczucia, ale album "Zabawa" jako całość broni się w moim odczuciu znakomicie! Krzysztof Zalewski bawi się w swoim stylu różnymi stylami, stawiając mocny nacisk na taneczny wydźwięk całego materiału. Choć nie brakuje też chwil na złapanie oddechu (ballada "Wszystko będzie dobrze"). Na pewno większość kompozycji świetnie będzie wypadać na żywo. Pytanie, czy ta płyta zagości u mnie na dłużej? Szczerze wątpię, bo jeśli chodzi o tego artystę, to trochę przedkładam występy live nad jego dziełami studyjnymi. Bawiłem się dobrze, ale czy na tyle, by ta płyta w finale roku skończyła w dziesiątce moich najlepszych polskich płyt? Tego nie wiem, ale na pewno nie omieszkam przy najbliższej okazji zabawić się z Krzysztofem na koncercie!





          • [album] FLEET FOXES – "SHORE" 

            Album-niespodzianka od Fleet Foxes ukazał się dokładnie w momencie równonocy jesiennej. Trudno było o symbolicznie lepszy moment. Przepiękny to materiał, który zachwyci wszystkich miłośników jesiennych wieczorów. Indie-folk najwyższej próby, ale... trochę brakuje mi na tym albumie zapadających w pamięci momentów. Tak czy owak, warto dać szansę, bo całość smakuje niczym ciepła herbata z cytryną!





          • [album] FENNE LILY – "BREACH"

            Propozycja dla wielbicieli skromnego, pościelowego, emocjonalnego singer-songwritingu! "Breach" to drugi album brytyjskiej artystki, którą odkryłem dopiero w tym miesiącu.  Przede wszystkim moją uwagę zwrócił fakt, że ten krążek został wydany przez wytwórnię Dead Ocean, pod której szyldem swoje krążki wypuszczają na świat m.in.: Phoebe Bridgers, Bright Eyes, Durand Jones & The Indications, Marlon Williams, Japanese Breakfast, Kevin Morby, Slowdive i inni! Nie ma przypadku, że Fenne znalazła się w tym gronie. Może brakuje jeszcze w jej twórczości czegoś wyrazistego, ale pokłady talentu są spore. "Breach" składa się z pięknych opowieści rozkładających na czynniki pierwsze temat samotności. Fenne pisała ten album odizolowana od świata w Berlinie jeszcze przed wybuchem pandemii, która "zamknęła" ludzi na całym świecie. To surowa, oczyszczająca, ale niezwykle delikatna płyta, która przekracza osobiste granice i cudownie powtarza fakt, że można zaakceptować i polubić samotność.





          • [album] WILL BUTLER – "GENERATIONS"

            Willa Butlera doskonale znamy z Arcade Fire. Na krążku "Generations" znajdziemy sporo kompozycji nasiąkniętych twórczością jego macierzystej formacji, ale nie brakuje tu również ekscentrycznych momentów, gdzie Will daje upust swoim kompozytorskim umiejętnościom. A z koncertów Arcade Fire doskonale wiemy, jak wielce żywiołowym artystą potrafi być. Na "Generations" jest dramaturgicznie, niepokojąco, pasjonująco, słonecznie, a na samym końcu krążka zaskakująco lirycznie i refleksyjnie. Różnorodność stanowi siłę tego bardzo dobrego albumu. Jeśli niecierpliwie wyczekujecie nowego krążka Arcade Fire, to koniecznie musicie zapoznać się z twórczością Willa!




          ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


          Debiuty



          • [debiut miesiąca] VALERIA STOICA – "I DON'T LIKE ROSES"

            O mały włos przeoczyłbym w tym miesiącu ten bardzo wyczekiwany przeze mnie debiutancki krążek mołdawskiej artystki, którą odkryłem w tym roku! Valeria Stoica raczy nas półgodzinną dawką absolutnie czarującego indie-popu! W przeważającej ilości kompozycje śpiewane po angielsku, bo i słuszne ambicje tej artystki wykraczają poza rodzimy kraj, ale pojawiają się tu też dwie kompozycje po rumuńsku – bardzo ładne swoją drogą, nawet jeśli ich treść pozostaje tajemnicą. Proszę naprawdę zwrócić uwagę na tę utalentowaną dziewczynę! Potrafi swoim wdziękiem, wokalem i wrażliwością muzyczną zahipnotyzować!





          • [debiut EP-ka] MAGDA KLUZ – "AKWENY"

            Piękna EP-ka "Akweny" od utalentowanej Magdy Kluz! W pięciu mądrych kompozycjach są przesyłane subtelne, wrażliwe, melancholijne emocje, które ładnie zagnieździły się w moim serduchu! Świetna propozycja na coraz chłodniejsze wieczory! Czekam na więcej!





          ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


          Single



          • [singiel] ROYAL BLOOD – "TROUBLE'S COMING"

            Royal Blood w klimatach disco rock? Czad!





          • [singiel] NOTHING BUT THIEVES – "IMPOSSIBLE"

            Niby podręcznikowa ballada jakich wiele na świecie, ale uderza w odpowiednie emocjonalne tony!





            • [singiel] OF MONSTERS AND MEN – "VISITOR"

              W lipcu miał się odbyć długo wyczekiwany przeze mnie koncert w Warszawie... Na otarcie łez całkiem niezły nowy singiel (choć dalej tęsknię za klimatami z debiutu) i nadzieja, że uda się ich zobaczyć w przyszłym roku!





            • [singiel] GORILLAZ FEAT. ROBERT SMITH – "STRANGE TIMEZ"

              Gorillaz zaprezentowali nowy singiel z gościnnym udziałem Roberta Smitha (The Cure)!

              A to nie koniec dobrych wieści. Na horyzoncie album, który zbierze wszystkie piosenki w ramach ich projektu Song Machine! "Season One – Strange Timez" ukaże się 23 października! Wśród gości, oprócz tych z poprzednich epizodów, również m.in. Elton John, Beck, St. Vincent, EarthGang i inni! Wow!






              • [singiel] BIRDY – "OPEN YOUR HEART" / "ISLAND LIGHTS"

                Przepiękne, świeżutkie kompozycje od Birdy, które będą częścią tegorocznej EP-ki "Piano Sketches" (6.11.)! Cudowny powrót do początków jej artystycznej przygody! A w przyszłym roku nowy longplay!






                • [singiel] BRING ME THE HORIZON, YUNGBLUD – "OBEY"

                  Zastrzyk atomowej dawki energii!

                  PS Klip budzi u mnie nostalgiczny "Power Rangers" vibe ;)





                    • [singiel] NOVO AMOR – "IF WE'RE BEING HONEST"

                      Novo Amor to moje odkrycie tego miesiąca! Jakim cudem taki artysta ukrywał się przede mną tyle lat? No cóż, muzyczne wędrówki są pełne takich niespodzianek. Zwróciłem uwagę na niego po raz pierwszy, gdy został ogłoszony jego koncert w Warszawie (16.05, Warszawa, klub Niebo), a kilka dni później ukazał się jego singiel "If We're Being Honest", który totalnie otulił moją duszą pięknymi dźwiękami! Jeśli lubicie klimaty spod znaku twórczości choćby Bona Ivera, to na pewno również twórczość Ali Lacey'a Was zachwyci!





                      • [singiel] TASH SULTANA – "BEYOND THE PINE"

                        Niezmiennie – relaksująca Tash Sultana!





                        • [singiel] WAGLEWSKI FISZE EMADE – "ZIEMIA"

                          Nowy album rodziny Waglewskich, "Duchy ludzi i zwierząt", ukaże się już 9 października!





                          • [singiel] MATT BERNINGER – "ONE MORE SECONDS"

                            W klipie do tego udanego singla Matt próbuje tańczyć jak Artur Rojek! ;)





                          • [singiel] YANA FEAT. OLY – "SOMEWHERE ELSE"

                            Magia po polsku!





                          • [singiel] ÓLAFUR ARNALDS – "WOVEN SONG"

                            Magia po islandzku!





                          • [singiel] SKUBAS – "HAITAŃSKIE DRZEWA"

                            Mega przyjemny kawałek w odbiorze za sprawą świetnego tła instrumentalnego, choć warstwa liryczna smutna.





                          • [singiel] ROMY – "LIFETIME"

                            Wokalistka The XX w solowej odsłonie! Tańczymy!





                          • [singiel] ALFIE TEMPLEMAN – "FOREVER ISN'T LONG ENOUGH"

                            W poszukiwaniu pozytywnych dźwięków trafiłem na twórczość Alfie Templemana! Ten 17-letni chłopak jest już uważany na Wyspach za ogromny talent, a jego twórczość (na koncie ma już 3 minialbumy!) przyjmowana bardzo ciepło! Wschodząca gwiazda! Bacznie obserwujmy rozwój kariery tego chłopaka! 

                            Poniżej jego najnowszy singiel "Forever Isn't Long Enough"! Muzyka pełna kolorów!





                          • [singiel] BASTILLE – "SURVIVIN'"

                            Spisałem u siebie ten zespół na stracenie, a oni w ostatnim czasie zaczynają mnie pozytywnie zaskakiwać. Może jest jeszcze nadzieja dla tego zespołu?



                             

                            • [singiel] THE BULLSEYES – "WORLD DOESN'T CARE"

                              The Bullseyes z zapowiedzią debiutanckiego albumu (30.10)! Czeka nas dawka kapitalnego garażowo-rockowego grania! Słychać tu doskonale ich inspiracje największymi gwiazdami spod znaku The Black Keys, The Beatles, The White Stripes czy Arctic Monkeys! Prochu nie wymyślają, ale jest ogniście! Spływające komentarze z całego świata mówią same za siebie! 


                             
                             
                             
                            ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

                            Wydarzenia Miesiąca

                             


                               
                              • [wydarzenia] Chyba warto w tym miejscu wyróżnić laureata tegorocznej nagrody Mercury Prize! A zwyciężył nie kto inny jak Michael Kiwanuka za znakomity album "KIWANUKA"




                                  • [ogłoszenia koncertowe] Kendrick Lamar potwierdzony jako headliner Open'era 2021! To jednak zaskoczenie, ponieważ wydawało się, że jednak nie będzie dostępny dla europejskich festiwali w przyszłym roku. No i to właściwie jedyne ogłoszenie koncertowe, które we wrześniu zrobiło na mnie wrażenie.
                                     
                                     ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

                                    Wyróżnienia i Playlista Miesiąca



                                    We wrześniu pojawił się rówież nowy album Idles! Dałem szansę "Ultra Mono", utwierdzając się w przekonaniu, że jest to zespół, którego o wiele lepiej słuchać na żywo niż w domowych czterech kątach. Sporo oczywiście mówiło się o solowym albumie Vito Bambino (lider Bitaminy) i nie omieszkałem spróbować "Poczekalni". Przyjemnie, ale z nieznanych mi powodów ani jego macierzysta formacja, ani w tym solowym wydaniu nie potrafi rozgościć się na mojej planecie. Po pięknym koncercie w Chełmnie obowiązkowo odpaliłem również album "Renata Przemyk i Mężczyźni". Wspaniały projekt! I zostały już nam tylko EP-ki. Jeśli lubicie indie-rock, to koniecznie zapoznajcie się z EP-ką "Glass and Styrofoam" od The Cassino! Dobrego indie-rocka znad Wisły nigdy nie za dużo! No i jeszcze muszę wspomnieć o sporej zaległości. Dopiero niedawno trafiłem na wydaną w styczniu EP-kę "Let You Go" autorstwa Wildes! Pod tym pseudonimem kryje się brytyjska, młoda, utalentowana artystka – Ella Walker. Pozycja obowiązkowa dla fanów choćby twórczości Florence Welch! Każdy z wymienionych w tym poście albumów odciska swoje piętno na tradycyjnej playliście! Znajdziecie na niej również mnóstwo singli, także te, które nie zdołały się wedrzeć do zamieszczonego wyżej zestawu. Szukajcie ukrytych perełek! 
                                     
                                     




                                    Podróżujmy Muzycznie Razem! 



                                    Sylwester Zarębski
                                    PM
                                    01.10.2020


                                    Polecane

                                    Brak komentarzy:

                                    Obsługiwane przez usługę Blogger.