PM relacjonują: The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

/
0 Comments
 
 
 
 

 The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

 
 
The Pretty Reckless wreszcie dotarli do Polski! No, właściwie to już druga wizyta liderki zespołu Taylor Momsen i jej kolegów w Warszawie, ale w 2014 roku ze względu na fatalne warunki pogodowe nie dane im było ostatecznie stanąć na scenie Orange Warsaw Festival. Zawiedzeni tamtą sytuacją fani musieli uzbroić się w anielską cierpliwość. I ten głód wyczekiwania na to niejako odłożone w czasie wydarzenie wyczuwałem już od momentu stanięcia w pokaźnej kolejce (koncert został wyprzedany) do Progresji. Przełożyło się on na wyjątkowo entuzjastyczne przywitanie zespołu. The Pretty Reckless nie pozostali nam dłużni i zagrali soczysty set wypełniony rock'n'rollową energią wydobytą z czeluści piekieł!
 
Amerykański zespół przyjechał nas w ramach trasy promującej ich zeszłoroczny, wyśmienity krążek "Death by Rock and Roll" i swój płomienny występ rozpoczęli właśnie od tytułowego singla. Już od pierwszych chwil uwagę na sobie skupiała charyzmatyczna Taylor Momsen, która wbiegła na scenę w obowiązkowych glanach, kusej czarnej sukience i skórzanej kurtce. Tej ostatniej szybko się pozbyła, gdyż temperatura w trakcie "Since You're Gone" z debiutanckiego krążka "Light Me Up" wystrzeliła poza ziemską skalę! Następnie rewelacyjnie wybrzmiały kolejne single z ostatniej płyty: potężne "Only Love Can Save Me Now" oraz "And So It Went" z fantastyczną gitarową solówką Bena Phillipsa (choć do studyjnej maestrii Toma Morella ciut zabrakło) i chóralnie odśpiewanym refrenem przez tłum fanów. Ale to był tylko wstęp do prawdziwego szaleństwa, które rozpętało się w trakcie przeboju "Make Me Wanna Die"! Taylor w swoim stylu prowokowała publiczność do grzesznej zabawy biegając od jednego brzegu sceny do drugiego, wskakując na odsłuchy, kokieteryjnie tańcząc i wyzywając nasze struny głosowe do przetestowania swoich możliwości. Sama – takie odniosłem wrażenie – chyba jednak nie spodziewała się, że wywoła tym samym erupcję emocji wśród części fanów, która poniesie do zabawy w żywiołowe pogo! Oj tak, działo się! Sympatycy pierwszej płyty The Pretty Reckless pozostali na dłużej w siódmym niebie, gdyż zespół sięgnął po elektryzujące "Miss Nothing" i emocjonalne "Just Tonight". Po tym sentymentalnym wypadzie Taylor zadedykowała zadziorne "Witches Burn" wszystkim zgromadzonym kobietom. Następnie z gitarą w ręku odśpiewała z naszą asystą kolejny wielki przebój z debiutu: "My Medicine". I znów przeskok, tym razem już ostatni, do zeszłorocznego krążka, choć tym razem delikatnie mnie rozczarowujący, gdyż w miejscu "My Bones" zdecydowanie wolałbym usłyszeć "25", "Got So High" bądź "Rock and Roll Heaven". I wreszcie przyszedł czas na skromną prezentację utworów z pozostałych dwóch płyt z dyskografii zespołu. Na finał podstawowego seta usłyszeliśmy piekielne "Going To Hell", melodyjne "Heaven Knows" wzbogacone rozbudowaną solówką Phillipsa i bardziej bluesowe "Take Me Down" z "Who You Selling For" (szkoda, że z tego trochę niedocenionego krążka to był jedyny wybór) – wyborny zestaw!
 
Po krótkiej przerwie zespół powrócił na scenę i ujrzał fanów trzymających kartki z napisem "Thank You". Taylor wykorzystała ten moment na pamiątkową fotkę, a następnie w rytmiczny ruch wprawiła trzymane przez siebie tamburyno, koledzy dołożyli od siebie kolejną porcję rockowego rzemiosła i w rytmie kusicielskiego "Fucked up World" mogliśmy oddać się frywolnemu tańcowi. Utwór ten został dodatkowo wzbogacony o imponującą perkusyjną solówkę Jamie'ego Perkinsa, którego gra podwójną stopą wgniatała żebra w płuca. Nie wspomniałem jeszcze o ostatnim członku zespołu, czyli Marku Damonie, więc nadrabiam i stwierdzam, że trzymał on na basie w ryzach sekcję rytmiczną w nienagannym stylu. The Pretty Reckless to idealnie naoliwiona koncertowa maszyna o potężnym i wszechstronnym arsenale rockowym: słychać w ich grze inspiracje metalem, grungem, blues-rockiem, hard-rockiem i wszelką rockową alternatywą. Co by jednak nie mówić dobrego o grze panów, to tym najjaśniejszym punktem zespołu jest Taylor Momsen – diablica i anielica w jednym ciele obdarzona fenomenalnym wokalem! I tylko szkoda, że nie mogliśmy jej scenicznego żywiołu obserwować ciut dłużej. Niestety "Fucked up World" był metą tego koncertu i od razu zauważyłem na twarzach osób wokół siebie rozczarowanie. Niby byłem przygotowany na ten zaledwie 14-piosenkowy set, ale po cichu liczyłem, że pod wpływem naszych reakcji zespół zdecyduje się na jakiś nieprzewidywalny ruch, co zdarzało im się na tej trasie, wykonujący choćby cover "Rockin' in the Free World" na Wyspach. Nie tym razem. Szkoda, bo nikt nie obraziłby się za ten jeden, dwa kawałki więcej. Tak pozostał pewien niedosyt, ale też nadzieja, że zespół powróci do nas szybko. Osobiście muszę też dodać, że nie wpadłem podczas tego koncertu w jakieś szaleństwo pod sceną (dużo by opowiadać, ale miałem słabszy dzień), ale czułem fruwające nade mną diabełki i cieszę się, że udało się spełnić to od lat skryte marzenie i zobaczyć The Pretty Reckless na żywo. 
 
PS Przyzwoitą rozgrzewkę zapewnili na supporcie chłopaki z brytyjskiego zespołu The Cruel Knives. Nie był to występ, który pewnie będę jakoś szczególnie wspominał, ale odniosłem wrażenie, że ze swoimi hard-rockowymi zapędami przypadli do gustu wielu osobom pod sceną.     
 
 
 

 WIDEO:

 

 

FOTORELACJA: 

 
The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

 
The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

The Pretty Reckless w Warszawie, Progresja, 10.11.22!

 
 
 
 
 
Sylwester Zarębski
PM
17.11.2022


Polecane

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.