Blues na Świecie Festival 2016! [relacja]

/
0 Comments



To już szósta edycja tego bluesowego święta, organizowanego w pobliskim mi Świeciu. Od początku z przyjemnością obserwuję  rozwój tej imprezy i w końcu czas trochę więcej miejsca poświęcić temu festiwalowi na blogu. W tym roku impreza rozrosła się do trzech dni. Postanowiłem odpuścić występy w sali kinowej i poprzestać na dwóch dniach, odbywających się w scenerii świeckiego amfiteatru. Zastrzegam od razu, że znawcą bluesa wielkim nie jestem, więc bardziej bazuję na osobistych wrażeniach i odczuciach ;)

Dzień 1 - Królowa śniegu

Na 10 czerwca zaplanowane były trzy koncerty. Rozpoczął Sebastian Riedel z zespołem Cree. Przedstawiać chyba nie trzeba. To moje drugie spotkanie z ich muzyką na żywo i drugi bardzo solidny koncert. Nad całością oczywiście unosił się duch Dżemu, choć Sebastian gra swój autorski materiał. Myślę, że ojciec spokojnie byłby z niego dumny. Ma w swoim dorobku parę naprawdę fajnych kawałów i jest ponadprzeciętnym gitarzystą. Zrobił jeden wyjątek. Podczas bisu wybrzmiał "Sen o Victorii". I gdy tak spojrzałem sobie na powiewające flagi radiowej Trójki, to tego dnia ten utwór nabrał innego znaczenia. Czy ja wspomniałem o radiowej Trójce? Tak, już od bodaj dwóch lat patronem tej imprezy jest Trójka, a sympatykiem i prowadzącym (wespół z Andrzejem Jerzykiem) jest Piotr Baron :) 

Czas na pierwszego zagranicznego gościa. Henrik Freischlader Trio. Henrik to niemiecki bluesman, mający już za sobą występy, chociażby, z Joe Bonamassą. Bardzo stylowy to był koncert. Taki blues w  czystej postaci. Fajnie basista uzupełniał głosem Henrika - ten element bardzo przypadł mi do gustu. Wyróżnię jeszcze niezłe solo perkusisty na początku koncertu. Przeplatały się ze sobą piosenki wolniejsze i te bardziej energiczne. Wyszedł całkiem przyjemny koncert. Henrik to ogólnie fajny gość, ciągle gdzieś przechadzał się po terenie festiwalu i nie odmawiał wspólnych fotografii z publicznością ;)

Gwiazdą wieczoru był jedyna i niepowtarzalna Natalia Przybysz. Wyświechtane frazesy? Myślę, że w tym przypadku nie aż tak za bardzo. Koncert rozpoczął się z małymi problemami technicznymi, wokal Natalii również był słabo wyeksponowany, ale dość szybko akustycy sobie z tym poradzili i mogliśmy już w pełni delektować się jej ciepłym głosem. I to ciepło było baardzo potrzebne w tę mroźną noc! Chłód trochę przeszkadzał w pełnym i spokojnym odbiorze muzyki. Dawał się też we znaki Natalii, która walczyła ostatnio z  chorobą gardła. Stąd nie było bisów. Ale podstawowy set i tak zawierał dużo dobra, że w pełni to wystarczyło by być usatysfakcjonowanym. Przede wszystkim zabrzmiały dwa covery Janis Joplin: "Ball 'n' Chain" oraz genialne "Kozmic Blues", przy którym lekko odleciałem. Odegrana została w całości płyta "Prąd". Świetnie z niej oczywiście wypadły takie numery jak "Miód", "Nie będę twoją laleczką", "Nazywam się niebo", czy energiczne "XJS".  Pojawiły się też inne covery: "Dokąd idziesz" zespołu Breakout i "SOS" Kabaretu Starszych Panów. Koncert zakończył się urokliwie odśpiewanym przez publiczność utworem 'Sto lat". Mimo wszystko, trochę lepiej wspominam połowę jej koncertu z zeszłorocznego Open'era, ale i tak to był udany występ mimo niesprzyjających warunków. Nawiązując do jednego utworu Natalii, była ona tego wieczoru Królową Śniegu :)

Dzień 2 - Big Blues Orchestra


Sobotni wieczór rozpoczął Kraków Street Band. Panowała jeszcze taka atmosfera piknikowa i zespół wpasował się w ten klimat wyśmienicie. Było bardzo pozytywnie, zabawnie, uśmiech na twarzy pojawiał się mimowolnie. Zarówno publiczność jak i członkowie zespołu bawili się nieźle. Lekkie, przyjemne, bazujące na takim troszkę ulicznym graniu, ale zagrane z dobrą energią.

Następnie pojawiła się gwiazda duńskiego bluesa - Mike Anderson. Przyzwoity koncert, zespół grał bluesa troszkę połączonego ze stylistyką soulową, a także w pełni rock 'n' rollową. Były dla mnie momenty naprawdę fajne, niektóre trochę słabsze, ale nieźle się tego słuchało. 

Po nim wystąpiła największa zagraniczna gwiazda tegorocznej edycji - Matt Schofield. To bardzo uznany, wybitny gitarzysta bluesowy z Wielkiej Brytanii. I jego koncert właściwie niemal w całości był oparty o gitarowe solówki. Nie ulega wątpliwości, że to był najlepszy gitarzysta tej edycji. Akompaniował mu też dobry skład, choć solówki perkusisty, basisty i klawiszowca troszkę wypadały blado w mej ocenie, przy tym co prezentował sam Matt. Ale i tak to był bardzo dobry koncert.

Wydarzeniem dnia, a raczej, całego festiwalu był koncert Big Blues Orchestra pod dyrekcją Daniela Nosewicza. Ten niezwykły projekt powstał specjalnie na ten festiwal. Idea prosta - gwiazdy tej edycji występują w repertuarze swoim bądź wykonują klasyki blues-rocka w otoczce orkiestry symfonicznej. Realizacja pewnie nie należała do najprostszych, ale efekt końcowy był piorunujący! Ileż pięknych momentów było podczas tego koncertu. Natalia Przybysz (mimo ponownego chłodu, tym razem dość "skąpo" ubrana, czym wywołała niezły aplauz) wykonująca "Tell Mama" Janis Joplin i "Miód". Tobiasz Staniszewski zachwycił mnie wykonaniem "Sledgehammer" Petera Gabriela. Pojawili się też zagraniczni goście - Matt Schofield z Henrikiem Freischladerem i Mike Anderson, wykonując klasyki bluesa. Specjalną gwiazdą tego występu był Stanisław Sojka. Wielki aplauz i poruszenie wywołał wykonaniem choćby "Tolerancji" czy finałowego "Są na tym świecie rzeczy". To tylko ułamek tego co się działo podczas tego koncertu. Trudno oddać w słowach wyjątkowość tego wydarzenia. 

Z wielką przyjemnością, od sześciu lat (z jednoroczną przerwą), moje serce przez jeden weekend oddaje się w pełni muzyce bluesowej. Mimo, iż to jest wydarzenie lokalne, choć już o zasięgu promocyjnym dość szerokim, to niezmiennie jestem pełen podziwu dla organizatorów, produkcji i przede wszystkim atmosfery, która wytworzyła się wokół tego wydarzenia. Zeszłoroczna edycja trochę bardziej mi się podobała (Ania Rusowicz, Cheap Tabacco, Dżem, Aynsley Lister), ale i ta miała kilka naprawdę niezłych punktów w swoim programie. Z niecierpliwością czekam na kolejną edycję.   

GALERIA











































Polecane

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.