PM odkrywają: nowe dźwięki od... #3

/
0 Comments





1. Sløtface - singiel "Magazine" i zapowiedź debiutanckiego albumu! Na krążek "Try Not To Freak Out" przyjdzie nam trochę poczekać (15 październik), ale tym singlem młodzi punk-rockowcy z Norwegii utwierdzają w przekonaniu, iż warto poczekać! Jest energia, jest przebojowo, nie może się nie podobać! Brawo!




2.  Inheaven - "Vulture" to cholernie mocny singiel. Ta grupa nie nagrała jeszcze żadnego singla, który by mnie zawiódł! To dobry prognostyk. Mam nadzieję, że niedługo wydadzą debiut, gdyż świat tego potrzebuję. No pewnie przesadzam, ale możecie śmiało odpalać poniższy track:




3. Junius Meyvant - Mr. Minister Great - ten utwór właściwie fanom tego islandzkiego singer-songwritera jest znany. Trudno nawet powiedzieć dlaczego nie znalazł się na jego debiutanckim albumie "Floating Harmonies". Kilka dni temu jednak ukazał się jako oficjalny, nowy singiel, więc warto przypomnieć sobie o tym sympatycznym "wikingu" ;)






4. Trevor Sensor - nadzieja wśród amerykańskich bardów młodego pokolenia, chłopak obdarzony taką chrypką, że aż... Ach! :D Ale o tym już dawno, dawno temu wspominałem. Teraz Trevor ogłasza światu, iż 16 czerwca ukaże się debiutancki album o, jakże fajnym, tytule (okładka już nieco mniej przyjemna dla oka), "Andy Warhol’s Dream". Nie zabrakło oczywiście przy tym promującego singla. "High Beams" brzmi i buja fantastycznie! 





5. Estrons - głośno i szybko. To całe Estrons. Nowy singiel "Strobe Light" tego nie zmienia i dobrze. Takich zadziornych, kobiecych głosów w świecie rocka nigdy mało.






6. WHITE - pewnie już nie pamiętacie, ale od tego zespołu rozpoczęła się moja przygoda z odkrywaniem młodych zespołów na blogu i stworzenia osobnego i ważnego działu jakim jest "PM odkrywają". Wiem, że może niezbyt popularnym, ale uparty ze mnie gość, więc staram się gdzieś tam przedostać do waszych głośników takie dźwięki. W przypadku jednak debiutanckiego albumu WHITE - "One Night Stand Forever" nie jestem do końca przekonany czy warto. Początkowo ten band mnie pozytywnie zaskakiwał funkową energią. Z kolejnymi dokonaniami jednak czułem się troszkę zmęczony, szczególnie wokalem lidera. I tak jest z tym przesłuchiwaniem tego albumu. Początek może się podobać, jednak im dalej w las, tym bardziej miałem ochotę przełączać kolejne piosenki. Pod koniec zdarza się jednak perełka w postaci utworu "Hit Hit Hit". Nazwa dobrana świetnie, gdyż ten utwór naprawdę daje radę. Hmm, jeśli nie obce Wam nazwy LCD Soundsystem czy Talking Heads to myślę, że możecie spróbować. Jak potoczy się kariera tego zespołu? Nie mam pojęcia, ale też nie mam dobrych przeczuć. Pewne niezaprzeczalne atuty posiadają, ale obawiam się, że gdzieś przepadną. U mnie zresztą też pomału znikają z muzycznego radaru. 






PM


Polecane

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.