Festiwalowe zapowiedzi: Open'er Festival 2022!

/
0 Comments



Od rozpoczęcia festiwalowego szaleństwa na Open'er Festival 2022 dzielą nas już godziny! Zabrałem się za ten tekst zdecydowanie za późno, więc wybaczcie, ale nie przeprowadzę dokładnej analizy wszystkich ogłoszeń i ostatecznego kształtu tegorocznej edycji. Wiadomo: można sporo narzekać. Wielu ciekawych artystów brakuje na plakacie (z Phoebe Bridgers na czele!!!), zestaw headlinerów mógłby być inny (marzyła mi się w sumie Metallica, a co!), zestaw polskich nazw bezpieczny i niezbyt zaskakujący, a cały line-up był zamykany w ślamazarnym tempie (no tym razem to Alter Art przeszedł sam siebie). Z mojej perspektywy mimo wszystko znajduję tu sporo interesujących i wyczekiwanych nazw, których szkoda byłoby przegapić.   

Co mogę zatem Wam polecić i na co sam się wybieram? Wierzę, że pierwszego dnia KennyHoopla naładuje Was pozytywną, rockową energią na cały festiwal! Czuję, że będzie gorąco pod sceną! Ralph Kaminski pojawi się z premierowym show i chyba warto sprawdzić, jak poradzi sobie na Mainie. Jeśli wolicie gitarowe klimaty, to kierujcie się na Inhaler. Ja świadomie opuszczam ich koncert (zobaczę ich bez problemu podczas Colours Of Ostrava) i dam szansę Clairo (odnoszę wrażenie, że to taki substytut za brak Phoebe Bridgers). Sampa The Great i Little Simz to będą bardzo szlachetne występy hip-hopowe. Wcześniej zapewne zerknę na grupę Maneskin, ale nie należę do ich czcicieli. Wspomnienia z koncertu Imagine Dragons podczas Orange Warsaw Festival mam w sumie dość ciepłe, ale jakoś niezbyt szczególnie czekam na ten występ. Zdecydowanie bardziej będzie mi zależało na dobrym miejscu w Tentcie na występie The Smile! Liczę na mega klimatyczny koncert! Zawsze mijałem się z grupą Savages na Open'erze, ale występu Jehnny Beth już nie przegapię!

Drugi dzień obowiązkowo rozpoczynamy od emocjonalnego występu Porridge Radio! A potem szaleństwo na Royal Blood! Pewnie troszkę spóźnię się na ich początek, ale mam nadzieję, że uda się wbić w pogo! Wiem, że po Royalsach raczej każdy będzie marzył o odpoczynku, ale poświęćcie się  i skierujcie się w stronę Czujesz Klimat? Stage na Enola Gay! Ten noise-punkowy zespół z Belfastu może być prawdziwym zaskoczeniem tego festiwalu! Zakładam, że to będzie krótki, ale bardzo intensywny set! W sam raz, by zdążyć na Glass Animals! A potem kusi mnie jednak koncert zespołu Muchy, bo spotkania z nimi to dla mnie zawsze duża przyjemność. Ale to maksymalnie pół godzinki, bo warto dobrze się ustawić na koncert Twenty One Pilots! Sam nie wiem, czego się po tym koncercie spodziewać, ale liczę, że chłopaki mnie porwą swoim show! A potem taki spacerek w stronę Tenta, podczas którego zahaczę o Zdechłego Osę i pewnie trafię na końcówkę Years & Years. No i jazzowe zakończenie dnia z BADBADNOTGOOD. Oby nie za bardzo usypiające.
 
Piątkowe popołudnie zapowiada się mało ekscytująco. Z braku laku pewnie zobaczę w akcji Dakhabrakha i Flohio, a potem... Może zerknę chwilkę na Sky Ferreirę, ale zdecydowanie bardziej czekam na Biffy Clyro! Kurczę, no od ostatniego mojego spotkania z Biffy minęło już 9 lat! A ich ostatnie płyty naprawdę u mnie mocno siadły, więc czekam! Aczkolwiek... No mam też w głowie, że przed nami jeszcze ich osobny koncert w Warszawie, a tutaj na Open'erze trochę nakładają się z początkiem występu Duy Lipy. A i na nią również mocno czekam i liczę na niezłą potańcówkę. Taki trudny dylemat. A potem już łatwiej, bo klimatycznego koncertu Micheala Kiwanuki w Tent Stage (fajnie, że tym razem po zmroku) nie wolno przegapić! Imprezę u Garrixa zaś beż żalu odpuszczam na rzecz gitarowego koncertu Iceage (ciekawe, czy Sky Ferreira pojawi się u nich gościnnie). No i na tym (chyba, że jeszcze uda się zobaczyć końcówkę setu Martina) dzień się dla mnie kończy. 
 
No i sobota, na którą czekam z największą ekscytacją! Po pierwsze w Alter Stage cudne dziewczyny z Pillow Queens! Błagam, nie przegapcie tego koncertu! Na Tempelhof Sounds zagrały przeuroczo! Następnie Jessie Ware na Mainie (moim zdaniem pokrzywdzona tym slotem – lepszy klimat byłby na Tentcie), a po niej w bluesowy świat w namiocie Tent Stage wprowadzi nas sympatyczny Seasick Steve (jakoś o jego koncercie mam wrażenie za mało się wspomina, a naprawdę gość jest niesamowity!). Pół godziny na sprawdzenie Cate Le Bon i pewnie już od 21:00 będę czekał na The Killers! Ba, co ja mówię... Czekam na ten koncert od dobrych dziesięciu lat!!! Wierzę, że będzie to dla mnie highlight tej edycji! A potem... Serio odpuście sobie Dawida Podsiadło i Kasię Lins i dajcie się porwać w soulowy świat Yoli! Kobitka ma niesamowity głos i oczekuję, że to będzie magiczny koncert! Po niej chyba postaram się zaliczyć wizytę na Beat Stage podczas seta Boys Noize, potem kilka pożegnalnych minut z Sons Of Kemet i symboliczny (bo dokładnie wracają po 20 latach na Open'era) koncert The Chemical Brothers, który – jestem o tym przekonany – zamknie ten festiwal w imponującym stylu! Na nich też osobiście czekam od kilku lat!
 
No i jak sami może już widzicie – poza tym piątkowym popołudniem – będzie u mnie sporo biegania! Mam nadzieję, że mój organizm wytrzyma to tempo, bo po ostatnich przygodach jeszcze nie w pełni doszedłem do siebie. Trzymajmy kciuki również za pogodę, bo ta... No zapowiada się na dynamiczną! Obyśmy jednak uniknęli jakiegoś większego armageddonu. No i oby nie zdarzyły się jakieś przykre niespodzianki z odwołanymi koncertami na ostatnią chwilę... No i tyle, bo czas mi się kończy! 
 
No to co? Do zobaczenia pod scenami? A może... 

No właśnie Podróżujący! Może jakieś wspólnie integracyjne spotkanie! Co powiecie na pierwszy dzień po koncercie Jehnny Beth? W Strefie Specjalności przy betonowej alei? Jeśli macie ochotę, to dajcie znać! A jeśli ten plan nie pasuje, to na spokojnie. Jestem pewny, że gdzieś tam złapiecie mnie pod scenami! Szukajcie moich koszulek z logiem PM i hasłem Podróżujmy Muzycznie Razem! Z chęcią pogadam i zbiję piątki! Do zobaczenia!
 
 
PS We wtorek wybieram się również na festiwalowy before w postaci występu Aurory w B90!
 
 
Poniżej jeszcze moje wstępne festiwalowe plany w skrócie:
 
 






KennyHoopla → Ralph Kaminski → Clairo → Maneskin & Sampa The Great (prawdopodobnie po połowie) → Little Simz → Imagine Dragons (fragmencik z daleka) → The Smile → Jehnny Beth







Porridge Radio → Royal Blood → Enola Gay → Glass Animals → Destroyer vs. Muchy (trochę bardziej skłaniam się do drugiej opcji)  → Twenty One Pilots → Zdechły Osa → Years & Years (pewnie tradycyjnie trafię na końcowe "Kings") → BADBADNOTGOOD







 Dakhabrakha → Flohio → Sky Fereira (10-minutowy fragmencik?) → Biffy Clyro → Dua Lipa → Michael Kiwanuka → Iceage  → Martin Garrix (jeśli jeszcze będzie grał)








Pillow Queens → Jessie Ware → Seasick Steve → Cate Le Bon (maksymalnie pół godziny) → The Killers → Yola (będę biegł ile sił, ale pewnie i tak nie zdążę na "Dancing Away In Tears"...) → Boys Noize → Sons Of Kemet → The Chemical Brothers







Sylwester Zarębski
PM
27.06.2022


Polecane

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.