AKTUALNIE W GŁOŚNIKACH: KWIECIEŃ 2023

/
0 Comments


Oczywiście nie udało się przesłuchać wszystkich interesujących kwietniowych premier, ale i tak ten przygotowany zestaw polecanych przeze mnie wydawnictw prezentuje się naprawdę okazale! Nie przedłużam, bo i tak przez majówkę i wyjazd na koncert Arctic Monkeys w Berlinie (relacja wkrótce!) publikacja trochę się opóźniła. Zapraszam zatem, życząc niezmiennie miłej lektury i pięknych doznań muzycznych!


ALBUMY

 

THE NATIONAL – "FIRST TWO PAGES OF FRANKENSTEIN"



  
Słabość Matta Berningera do alkoholowych trunków nie była nigdy tajemnicą. Wokalista The National nie ukrywał tej skłonności podczas koncertów, co choćby wyraźnie obserwowaliśmy podczas ostatniego koncertu zespołu w Warszawie w 2019 roku. Bądźmy szczerzy, nawet jeśli sprawiało to, że Matt czuł się lepiej na scenie, to źle to wróżyło na przyszłość. I tak też się w pewnym stopniu się stało. Berningera po trasie promującej album "I Am Easy To Find" dopadła depresja połączona z absolutnym brakiem weny twórczej. Drugi filar zespołu, czy Aaron Dessner, w okresie pandemii oddał się zaś całkowicie producenckim zajęciom i po stworzeniu dyptyku "Folkmore", "Evermore" wspólnie z Taylor Swift stał się niezwykle rozpoznawalny i rozchwytywany. Przyszłość The National stanęła chwilowo pod znakiem zapytania. Na szczęście Matt odnalazł w sobie siłę do odstawienia używek, powrócił na uzdrawiająca ścieżkę życia, a blokadę twórczą pokonał... po przeczytaniu dwóch pierwszych stron klasycznego "Frankensteina" Mary Shelley. Początek powieści zainspirował go do stworzenia przejmującego tekstu boleśnie pięknej kompozycji "Your Mind Is Not Your Friend" i proces powrotu The National został zapoczątkowany. Przy pisaniu nowych tekstów Matta w dużej mierze wsparła go żona Carin Besser, a o odpowiednią oprawę muzyczną zadbali koledzy z zespołu na czele z niezastąpionymi i  kreatywnymi braćmi Dessner. Panowie po raz kolejny ulegli pokusie zaproszenia muzycznych gości, ale w przeciwieństwie do poprzedniego albumu, na którym Mattowi niemal nieustannie towarzyszyły dodatkowe żeńskie wokale, tym razem zdecydowano się na incydentalną pomoc. Wpływ Sufjana Stevensa na subtelnie otwierający płytę utwór "Once Upon A Poolside" jest ledwie wykrywalny, aksamitny wokal Phoebe Bridgers w cudnych kompozycjach "This Isn't Helping" oraz "Your Mind Is Not Your Friend", choć niezwykle istotny i  pięknie łączący się z barytonem Berningera, to jednak schowany na drugim planie i tylko udział Taylor Swift, wyśpiewującej nawet samodzielnie kilka wersów, w balladzie "The Alcott" jest znaczący, ale nie da się uciec od wrażenia, że podyktowany nieco marketingowymi względami, pomimo oczywistej istniejącej przyjaźni między nią a Aaronem Dessnerem. Ale to kojący wokal Matta Berningera i jego szczere, bolesne, mroczne, naznaczone niepewnością i dramatyzmem opowieści wysuwają się na pierwszy plan. A w tle przepięknie zaaranżowane, sugestywne, nastrojowe pętle muzyczne, które muskają serce fortepianowymi melodiami, oczyszczającymi gitarowymi solówkami Dessnerów, powabnymi smyczkami oraz subtelną elektroniką. Dążenie do eksperymentalnego, wręcz momentami stadionowego brzmienia z ery "Sleep Well Beast" zostało tu stłumione. Wszystko to sprawia, że chyba ostatnio z tak nieukrywaną wielką przyjemnością słuchałem The National 10 lat temu przy płycie "Trouble Will Find Me"! Nie twierdzę, że ich kolejne dokonania były jakoś szczególnie słabe, ale na tym nowym krążku czuć przypływ TEJ smutnej, ponurej melancholii utkwionej w doskonale znanych stonowanych indie-alt-rockowych wzorcach, za które pokochaliśmy ten zespół! Mam tylko jeden problem z "First Two Pages Of Frankenstein": cała produkcja brzmi dla mnie nieco za sterylnie (czytaj: perfekcyjnie), choć nie da się ukryć, że kolekcja tych jedenastu kompozycji wybrzmiewa w słuchawkach zacnie! Chciałem w tym miejscu wyróżnić poszczególne piosenki, ale okazuje się, że musiałbym wymienić niemal je wszystkie, może z nieco mocniejszym naciskiem na wszystkie trafnie wyselekcjonowane przedpremierowe single. Po prostu  otrzymaliśmy prześliczny i starannie wyrzeźbiony album. The National powrócili w wielkim stylu i dalej dzierżą tytuł jednego z najlepszych najsmutniejszych zespołów świata oraz udowadniają, że nie należy ich skreślać z czołówki współczesnych alternatywnych formacji. Z niecierpliwością zatem czekam na wrześniowy koncert w Berlinie, by przekonać się, jak te nowości wypadną na żywo!     
 
PS Matt Berninger z Phoebe Bridgers powinni razem stworzyć wspólny poboczny projekt! Rzekłem!  
 



        DAUGHTER – "STEREO MIND GAME"

         

         
        "Stereo Mind Game" to wolno płynący strumyk dźwięków, które układają się w senne, marzycielskie i krzepiące akwarelowe warstwy dźwiękowe! Subtelny i epicki album zarazem! Daughter po kilku latach przerwy nie wymyślają siebie na nowo i fani raczej tego od nich nie oczekiwali. Słychać oczywiście progres i ostrożne badanie nowych muzycznych horyzontów, ale to nadal ten sam zespół, który pokochaliśmy dekadę temu przy debiutanckim albumie "If You Leave", a szept wokalny Eleny Tonry nieustannie jest plastrem na sercowe rany. 
         



        MONA POLASKI – "ORYGINAŁ"

         


        W domowym zaciszu zapętliłem drugi album "Oryginał" łódzkiego zespołu Mona Polaski, z którym miałem przyjemność wcześniej zaznajomić się podczas pobytu w Poznaniu w ramach oficjalnego odsłuchu połączonego z świetną rozmową Oli Budki z członkami zespołu i producentem płyty. No i kurna, jakże to świetny kawałek chłodnego, dojrzałego i szczerego nowofalowego grania! Emocjonalny wokal Karola Stolarka w połączeniu z poetyckimi, ale trzymającymi się blisko przyziemnych spraw tekstami sprawia, że w kilku momentach nieustannie czuję przebiegające przez całe ciało dreszcze. Ten krążek ma w sobie sporo takiego przemyślanego brudu i niedoskonałości (może momentami aż za bardzo), ale nadrabia wszystko bijącą z niego muzyczną prawdą i melodyjnością łączącą nostalgię za latami panowania Republiki z nowoczesnymi formami. Stałem się monowcem!
         
         


        JESSIE WARE – "THAT! FEELS GOOD!"



         
        Krótko: perfekcyjny hołd dla disco-popu w retro stylu. Energia tego albumu roznosi ciało, a nóżki same rwą się do tańca! Wydawało się to trudnym zadaniem, ale Jessie Ware udało się z niezwykłą gracją przeskoczyć poziom zachwalanego przez krytyków krążka "What's Youre Pleasure?". Przyznaję, że ten poprzedni album nie zdołał przejąć moich głośników, gdyż 2020 roku totalnie porwała mnie Dua Lipa "Future Nostalgią", ale w tym roku to właśnie Jessie ma szansę na mój prywatny laur w kategorii najlepszego popowego wydawnictwa. Chociaż nie zapominam wciąż o doskonałym tegorocznym dziele Caroline Polachek... Niemniej to właśnie nowe kompozycje Jessie w pierwszej kolejności puszczałbym na wszelkich tanecznych imprezach i jestem pewny, że zdałyby egzamin.
         

        ➖ 
         

        DEBIUTY


        DARIA ZE ŚLĄSKA – "TU BYŁA"

         


        Gdy w minionym roku w eterze pod skrzydłami wytwórni Jazzboy Records pojawił się świetny i bardzo ciepły przyjęty utwór "Falstart albo faul" nieco tajemniczej Darii ze Śląska, zapaliła się u mnie lampka ostrzegawcza: "oho, oto pojawia się artystka, która prawdopodobnie za chwilę wkroczy na podobną ścieżkę sukcesów, co Kaśka Sochacka". Zresztą łatka drugiej Kaśki (tudzież kolejnego Korteza w spódnicy) początkowo trochę do Darii przylgnęła, ale miałem to szczęście dość szybko poddać te porównania weryfikacji, gdyż widziałem jej jeden z pierwszych solowych koncertów podczas toruńskiego festiwalu Nada. Obie artystki łączy z pewnością szczera i wrażliwa narracja, ale podają ją w bardzo odbiegającym od siebie anturażu muzycznym. Dodajmy w tym miejscu, że Daria nie jest debiutantką, ma za sobą przygodę w elektronicznym duecie The Party Is Over, któremu jednak nie udało się wypłynąć na szerokie wody. Potencjał tkwiący w Darii odkryła później Agata Trafalska, która znacznie przyłożyła się do jej muzycznej metamorfozy. Proces szlifowania talentu, a także współpraca z różnymi producentami trwała niemalże trzy lata i rezultat jest niezwykle efektowny, klimatyczny oraz spójny. Wręcz zjawiskowy! Co zachwyca?  Fenomenalne, autentyczne narracyjno-reporterskie teksty, które w dużej mierze ukazują różne oblicza relacji męsko-damskich, ale nie tylko. Choćby w utworze "Chinatown" w poruszający sposób dotknięty jest problem alkoholowy w rodzinie Darii. Podobają mi się również wtrącane wszelkie nawiązania do popkultury: W mojej głowie syf, masakra / Scena jak z Kill Billa ("Kill Bill"), ktoś głośno puszcza Peggy Brown, pięknie jak w Dirty Dancing, 1 z 10 włączę nam ("Chinatown"), zatańczę dziś jak Gambino ("Gambino"), Wszyscy mi mówią będzie dobrze / wypijesz parę piw / pooglądasz Meryl Streep ("Trójka z chemii"). Naprawdę warto samemu skupić się na tych wszystkich walorach lirycznej warstwy, które są wyśpiewywane przez Darię w bardzo spokojny, wyważony i hipnotyzujący sposób. Brak wokalnych popisów działa na korzyść w odbiorze całego materiału i potęguje poczucie obcowania z bardzo melancholijnym dziełem i przede wszystkim uwydatnia – powtórzę – wyśmienite teksty! A wszystko to utkane w naprawdę miodnych dla uszu alternatywnych melodiach podszytych ambitną elektroniką i lynchowskim klimatem. O usypiającym brzmieniu nie ma mowy. Po prostu słucha się tego albumu na jednym wdechu wypełnionym zachwytem!
         
        Nie mam cienia wątpliwości, że na koniec roku wszyscy będziemy mówić o tym debiutanckim albumie jako o olśnieniu, objawieniu, a muzyczne obiekty na występach Darii będą za chwilę wypełniać się do ostatniego miejsca! Rzekł Sylwester z Kujaw.
         
         



        OYSTERBOY – "ODY DO LETNICH DNI"




        Oysterboy, czyli Piotr Kołodyński (wokalista zespołu Terrific Sunday) od 2021 roku konsekwentnie i cierpliwie dążył do osiągnięcia upragnionego celu: wydania solowej debiutanckiej płyty. Udało się! Po serii naprawdę świetnych singli z gitarowym, nostalgiczno-wintydżowym vibem i jeszcze lepszych koncertach, na których te autorskie kompozycje zyskiwały inną energią, wreszcie wszyscy możemy cieszyć się tym longplayem! Doskonale pamiętam, z jakim niesamowitym entuzjazmem Piotrek opowiadał mi o pracach nad tym krążkiem po koncercie Much w Chełmnie w lutym 2022 roku i teraz przy odsłuchu czułem tę pozytywną energię, która przelała się do kręgosłupa tych fantastycznie skomponowanych kompozycji. Oddajmy tu głos Piotrkowi, który kilka dni po premierze napisał: "To muzyka płynąca z najprawdziwszych emocji i serca. Przemyślenia o tym, kiedy wchodzi się w dziwny wiek, o miłości i nienawiści, o odpuszczaniu, ale też kurczowym trzymaniu się przeszłości, hołd dla lata, jezior, mórz i oceanów – kocham". Świetny liryzm połączony z gitarową finezją faktycznie odpływa w rejony bardzo nostalgiczne o zabarwieniu bedroomowego, indie-popowego lo-fi oraz przywołuje wspomnienia i wywołuje tęsknotę za beztroskimi wakacyjnymi dniami z okresu młodości. To bardzo chwytliwy materiał, który uruchamia piękne szmery w mym serduchu! Brawo Oysterboy!  
         
         



        BLONDSHELL – "BLONDSHELL"




        Sympatycy gitarowych brzmień z lat 90. proszeni są o szczególną uwagę. Sabrina Teitelbaum stworzyła bowiem solowy album, który zasługuje na miano alt-rockowej perełki, w której mieszają się inspiracje od grunge'u po britpop. Dla samej artystki (niegdyś próbującej tworzyć popowe przeboje)  tworzenie tego albumu było swoistą, katarktyczną terapią, która pozwoliła jej przejść przez burzliwy okres życia naznaczony nieudanymi i toksycznymi związkami oraz uzależnieniem od alkoholu i narkotyków. Te dramaturgiczne i autentyczne aspekty życia przewijają się przez wszystkie kompozycje i w ostatecznej konkluzji zderzonej z ekscytacją, towarzyszącą odbiorowi tej rockowej energii, prowadzą do euforycznego poczucia odnalezienia nadziei i duchowego oczyszczenia. Ten nieustępliwie szczery i przyjemnie hałaśliwy album zainfekowany świetnymi rockowymi inspiracjami (wymieńmy choćby Hole, PJ Harvey, Nirvanę, Blur) jest po prostu fascynujący. Sabrina jest na dobrej ścieżce do sięgnięcia po tytuł nowej bohaterki kobiecego rocka.  
         
         

        ➖ 

        EP-KI / MINIALBUMY

         

        ALIX PAGE – "GOOSE"




        21-letnia artystka z Kalifornii zachwyciła mnie swoją songwriterską wrażliwością na zeszłorocznej EP-ce "Old News". Porównywałem wówczas jej twórczość do dokonań Phoebe Bridgers, Clairo i Gracie Abrams. Na swojej drugiej EP-ce "Goose" Alix dalej eksploruje singer-songwriterskie oraz indie-popowe terytoria. Nadal ujmuje ślicznym wokalem oraz intymnymi, retrospektywnymi opowieściami o procesie dojrzewania i nierozerwalnie związanymi z nim pierwszymi miłosnymi uczuciami. To wciąż tylko skromna wizytówka jej talentu, ale wierzę, że on już wkrótce pięknie rozbłyśnie pośród wielu muzycznych gwiazd.
         
         


        WIKTORIA ZWOLIŃSKA – "...NA PODSTAWIE ZAZDROŚCI"

         

         
        Tegoroczna maturzystka Wiktoria Zwolińska zaintrygowała mnie swoim występem na poznańskim Next Fest (wystarczył do tego 5-minutowy fragment!), a jej świeżutka EP-ka zachwyciła połączeniem nowoczesnego brzmienia w stylu Billie Eilish z wrażliwością Birdy (notabene jednej z ulubionych artystek Wiktorii). Będzie o niej głośno!
         
         
          ➖ 

        SINGLE

         

        FOO FIGHTERS – "RESCUED"

        Foo Fighters wracają po tragicznej śmierci Taylora Hawkinsa. Nowy album "But Here We Are" ukaże się 2 czerwca!
         
         


        PJ HARVEY – "A CHILD'S QUESTION, AUGUST"

        Powrót wspaniałej PJ Harvey! Klimatyczny singiel "A Child's Question, August" zapowiada jej dziesiąty album "I Inside the Old Year Dying", który ukaże się 7 lipca!   




        JAKUB SKORUPA – "DZISIAJ"

        Jakub Skorupa dokłada do swojej twórczości więcej ognia!
         



        OLIVIA DEAN – "DIVE"

        Zauroczyłem się w tym singlu!
         



        ROMY – "ENJOY YOUR LIFE"

        Enjoy!




        ANOTHER SKY – "PSYCHOPATH"

        Wow! Niesamowity progres! Unikalny wokal Catrin Vincent w tym singlu poraża!




        BEAR'S DEAN – "EVELYN"

        Folkowa przytulanka.




        WALUŚKRAKSAKRYZYS – "KAWAŁEK DLA MARCINA P."

        Nowa płyta "+ piekło + niebo +" na horyzoncie! 




        BEN HOWARD – "COULDN'T MAKE IT UP"

        Ben Howard ogłosił piąty album "Is It?" (premiera 16 czerwca). Zapowiada się na to, że na nowym krążku Ben dalej eksperymentuje w stylu Bona Ivera, ale tym razem jakby wpuścił trochę więcej słońca do swoich kompozycji. 35-latek zresztą ma za sobą dwa miniudary (przejściowe ataki niedokrwienne), które mocno wpłynęły na proces powstawania płyty. Zobaczymy, jaki będzie ostatecznie efekt finalny. Oby lepszy niż na poprzednim dziele "Collections From The noneout", które – złapałem się dziś na tym – wyparłem ze swojej świadomości.
         



        BEABADOOBEE – "GLUE SONG" (FEAT. CLAIRO)

        Świetne kolabo!




        KRYOWAKE, FERAL ATOM – "FALLING INTO YOU"

        Można się rozmarzyć!




        AGA BIGAJ – "KIEDYŚ"

        Solowy powrót z bardzo wysmakowaną kompozycję!




        THE LAST DINNER PARTY – "NOTHING MATTERS"

        Debiutancki singiel żeńskiej formacji, która zbudowała wokół siebie hype w ostatnich miesiącach na Wyspach... koncertując bez żadnego oficjalnie wydanego materiału!
         




        DAVID KUSHNER – "DAYLIGHT" 

        Muzyczny tik-tokowy viral ostatnich trzech tygodni dopadł i mnie.



         

        THUNDERCAT, TAME IMPALA – "NO MORE LIES" 

        Stephen Bruner połączył siły z Kevinem Parkerem! Efekt wielce pozytywny!



          

        ARLO PARKS – "BLADES

        Arlo w swoim stylu!



         

        BOKKA – "VIOLET" (FEAT. ZERØ)

        Formacja Bokka 10-lecie swojego istnienia uświetni albumem "Bokka Hits 10", który będzie zbiorem nowych wersji wybranych dziesięciu kompozycji wzbogaconych dodatkowo poprzez udział wyjątkowych gości. Kim jest tajemniczy Zerø? Ten głos rozpozna każdy słuchacz w Polsce ;)




        FLORENCE AND THE MACHINE – "MERMAIDS"

        Epicka kompozycja, która zasila kompletną wersję zeszłorocznego albumu "Dance Fever".


        ➖ 

        WYDARZENIA MIESIĄCA



        KONCERTY

         
           
          OGŁOSZENIA KONCERTOWE
           
          Wybrane festiwalowe newsy:
           
          Open'er Festival: Central Cee, David Kushner, Domi & JD Beck, Brodka, Bedoes 2115, Kuban, Kukon.
           
          OFF Festival: King Krule, Dréya Mac, joe unknown, Gurriers, Daria ze Śląska, ta Ukrainka, aljas. 

          Fest Festival: Peggy Gou, Asap Ferg, Arón Piper, Joesef, Baby Queen, Go-A Band, Only The Poets, Baasch.
           
          Orange Warsaw Festival: Martin Garrix, Zara Larsson, Daria Zawiałow, Jann, Alina Pash, Otsochodzi, Oki, Ralph Kaminski, Vito Bambino, Jan - rapowanie. 
           
          Great September: 
           
           

           

          Wybrane pozostałe ogłoszenia:

          Mando Diao, Proxima, Warszawa, 24.11.2023 / Klub Kwadrat, Kraków, 25.11.2023

          City and Colours, Proxima, Warszawa, 21.10.2023
           
           
           
           
          ➖ 

          WYRÓŻNIENIA + PLAYLISTA MIESIĄCA


           
          Pozostałe interesujące wydawnictwa w telegraficznym skrócie: 
           
          Dla poszukujących ambitnego artyzmu: JFDR – "MUSEUM". 
           
          Dla pragnących przyjmnej dawki zróżnicowanego popu z elementami folku, funku, psychodelicznego rocka: JAIN – "THE FOOL". 
           
          Dla sympatyków relaksującego songwritingu: FENNE LILLY – "BIG PICTURE".
           
          Dla pożądających intensywnego indie-popowego rollercoasteru: WHENYOUNG – "PARAGON SONGS".
           
           
          I oczywiście na koniec zapraszam Was do przejrzenia i przesłuchania mojej tradycyjnej playlisty, którą na bieżąco uzupełniałem przez cały miesiąc! Przypominam, że w pierwszej kolejności wyszczególniam albumy i EP-ki (maksymalnie 5 utworów z poszczególnych pozycji), a w dalszej kolejności prezentuję single, w tym te, które nie załapały się w moich powyższych wyróżnieniach, a które również są warte sprawdzenia! Wybory oczywiście skrajnie subiektywne!
           
           
           

          Sylwester Zarębski
          PM
          06.05.2023


          Polecane

          Brak komentarzy:

          Obsługiwane przez usługę Blogger.