AKTUALNIE W GŁOŚNIKACH: LISTOPAD 2019

/
0 Comments
Muzyczne podsumowanie listopada 2019! Wśród bohaterów:  Ralph Kaminski, Coldplay, Pumarosa, Michael Kiwanuka, Natalia Nykiel, Múlk



Listopad to zazwyczaj okres bardzo mocnych premier. Nie było inaczej w tym roku. Długo zastanawiałem się, która płyta zostawiła we mnie największy ślad emocjonalny. Swoje wątpliwości zgłaszałem w ubiegłym tygodniu Podróżującej Justynie, która prawie mnie zbeształa: "nad czym Ty się zastanawiasz - Ralph Kaminski!". Hmm, nie miałem wątpliwości, że "Młodość" jest dla mnie najlepszą pozycją z polskich wydawnictw, ale po przemyśleniach faktycznie przychylam się do głosu Justyny i mogę uznać, że Ralph dostarczył największy ładunek emocjonalny spośród wszystkich premier. Od niego zatem zaczynamy listopadowy przegląd, ale pragnę jednak podkreślić, że kolejne tytuły też są dla mnie bardzo ważne i będą się liczyć w podsumowaniu roku (tradycyjnie w styczniu)! W debiutach nadrabiam zaległość z października, kilka miłych singli, teledysk miesiąca, wyróżnienia i playlista miesiąca! Niezmiennie te elementy czekają na Was w tym ostatnim tegorocznym odcinku z cyklu "Aktualnie W Głośnikach"!

Zastanawiam się nad odświeżeniem tego cyklu w przyszłym roku. I tu ogromna prośba do Was. Jeśli macie jakieś uwagi, pomysły, inspiracje, czegoś Wam brakuje, może potrzebujecie innych treści, to śmiało piszcie do mnie! Każdy głos będzie dla mnie ważny i rozważony!


Płyty


  • [płyta miesiąca] RALPH KAMINSKI - "MŁODOŚĆ"

    W pierwszych reakcjach po odsłuchaniu drugiego albumu Ralpha Kaminskiego oceniałem, że ten niezwykle utalentowany artysta (przez duże A) dostarcza nam standard emocjonalny. Ralph podobnie jak na albumie "Morze" otwiera dla nas drzwi do osobistych przeżyć, które potrafią zarówno podnieść na duchu jak i równocześnie wyrywać serducho. Po jednak kolejnych odsłuchach dochodzę do wniosku, że słowo "standard" było z mojej strony bardzo niefortunne. Ta płyta przynosi jeszcze większe fale ekspresji muzycznej niż te, które usłyszeliśmy na debiucie. Jest dziełem, które nie posiada słabych punktów. Emocje torpedują duszę. Ralph jest kosmicznym artystą na naszym rynku, któremu szczerze ufam.





  • [płyta] COLDPLAY - "EVERYTHNG LIFE"  

    Każdy sympatyk tej grupy musi odpowiedzieć sobie sam na pytanie czy kierunek obrany na tej płycie spełnia jego oczekiwania? I znów pewnie podzielimy się na malkontentów, osoby zachwycone, osoby "nawrócone" itd. Zarówno elementy krytyki i pochwały znajdą swoje logiczne uzasadnienia. Koniec końców liczą się jednak Twoje uczucia Drogi Czytelniku.

    A jeśli chodzi o moje osobiste emocje... Czuję się z tym materiałem bardzo dobrze. Stara miłość do tej grupy daje sygnał, że dawno nie wyglądali tak atrakcyjnie. Pewnie nie każdy tego zazna, ale ja czuję, że ten materiał powstawał w dobrej atmosferze, z odpowiednią porcją swobody, a między kolejnymi wersjami podróżuje jakiś natchniony duch. W kilku momentach panowie eksplorują zupełnie nowe rejony muzyczne. To daje fajny efekt świeżości i zaskoczenia. Nie mam kompletnie nic przeciwko takim eksperymentom. Ale co najważniejsze, jest tu kilka celnych ciosów emocjonalnych. Przynajmniej ja przed nimi nie potrafiłem się w odpowiedniej chwili uchylić. Jest trochę tej magii starego Coldplay z "Parachutes", są innowacyjne zapędy przywodzące na myśl erę "Ghost Stories" (choć tym razem w trochę innym kierunku), a mainstreamowe zapędy ograniczone do śladowej obecności. Coś tam jednak radia muszę grać...Chociaż akurat nie ma u mnie jakiegoś negatywnego nastawienia do "Orphans", ale paradoksalnie życzyłbym więc w przyszłości jeszcze nieco więcej odwagi, bo kierunek wydaje mi się bardzo intrygujący (choć pewnie przy następnej płycie znów wywrócą swój świata do góry nogami). A więc u mnie wynik bardzo pozytywny! Wpływ pewnie na taką ocenę ma też ogólna moja słabość do tej grupy, ale ja się tym nie przejmuje. Co moje emocje to moje.





  • [płyta] PUMAROSA - "DEVASTATION"
       
    Już ich debiut był zjawiskowy, a album numer dwa jest... FENOMENALNY! "Devastation" to precyzyjnie wymierzony cios! Wstęp, a właściwie dla mnie ugruntowanie pozycji w pierwszej lidze alternatywnych, oryginalnych zespołów, których stylu nie da się opisać. Oni są stylem! Nawet jeśli nieco zdewastowali poprzednie brzmienie zdominowane przez gitary i włożyli w szczeliny nieco szlachetnej elektroniki, to nadal nie zatracili w tym swojej tożsamości. Intrygującej i świeżej! Trafiło to do mnie! Polecam bardzo!





  • [płyta] MICHAEL KIWANUKA - "KIWANUKA"
       
    Majstersztyk. Rzemiosło najwyższej próby. W swojej kategorii Michael staje się bezkonkurencyjną postacią.




  • [EP-ka] NATALIA NYKIEL - "ORIGO"
       
    Natalia Nykiel - Rosalía z Polski?

    No dobrze, może jeszcze daleko do porównań z Rosalía, a dwa - ograniczanie się do wyłącznie takiego stwierdzenia to właściwie za mało.

    Natalia z zaskoczenia wypuściła EP-kę, którą stara się uchylić furtkę do międzynarodowej kariery (choć sama twierdzi, że nie taka intencja jej przyświęcała). Trudno powiedzieć, czy świat zachwyci się jej twórczością, ale w tej krótkiej formie zrobiła chyba niemal wszystko co mogła. Jest kompozycja w języku hiszpańskim, jest odwołanie się rodzimego folkloru, jest produkcja na światowym poziomie, jest wsparcie znanych artystów (Stevie Aiello współpracujący z 30 Seconds To Mars, Daley), jest przebojowo i wreszcie - jest ona. Młoda, ambitna, zdolna, świadoma swoich możliwości. Myślę, że już w pełni zasługująca na międzynarodową przygodę. Trzymam kciuki! 


    ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


    Debiuty



    • [debiut ] MÚLK - "i"

      W poprzednim podsumowaniu popełniłem straszną gafę! Napisałem, że brakowało interesujących debiutów. Otóż nie! Na naszym podwórku w ostatnich godzinach października miała miejsce premiera debiutancka płyta zatytułowana "I" formacji Mùlk! Jakże mogłem to przegapić! Ta trójmiejska formacja zaskoczyła i zachwyciła mnie swoim ekspresyjnym, ognistym występem podczas drugiego dnia Soundrive Festival! Jakimś sposobem udało im się ten sceniczny temperament przenieść na studyjne wersje swoich kompozycji! Polecam zwrócić na nich uwagę, bo to chyba jeden z najmocniejszych rockowych debiutów tego roku!






    ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


    Single



    • [singiel] HAIM - "HALLELUJAH"

      Tak przepięknej ballady siostry Haim jeszcze nie nagrały!





    • [singiel] FISMOLL - "NOS"

      Po latach Fismoll powraca! I tym razem śpiewa po polsku! I jakże mądrze! Jakże klimatycznie! Nasz narodowy Ben Howard!






    • [singiel] BILLIE EILISH - "EVERYTHING I WANTED"

      Ładny singiel na podsumowanie pierwszego etapu kariery pełnej globalnych sukcesów.






    • [singiel] SIGRID - "HOME TO YOU"

      Ładna ballada stworzona na potrzeby filmu "The Aeronauts".






    • [singiel] THE BIG MOON - "TAKE A PIECE"

      Sympatyczna muza, sympatyczne dziewczyny - jak tu nie kochać takich zespołów! Ej, czy ja przypadkiem tego samego nie pisałem dwa miesiące temu?





    • [singiel] ZELLA DAY - "YOUR SEXY THING"

      Szczerze to nie pamiętam dlaczego kiedyś rozpocząłem obserwować Zelli Day. Może zaintrygowała mnie swoją wersją "Seven Nation Army", a być może kiedyś dostrzegłem w niej potencjalnie wschodzącą gwiazdę na scenie amerykańskiego popu. Natrafiłem w tym miesiącu na jej teledysk do pierwszego singla wydanego po dłuższej przerwie. I powiem Wam, że... No przyjemnie się tego słucha. Jasne, to tylko cover znanego przeboju "You Sexy Thing", ale podany w bardzo ładnej formie. No chowam tę wersję do szufladki "guilty pleasure" i zobaczymy czy w przyszłości zdarzy mi się jeszcze wspominać o Zelli...





    • [singiel] INHALER - "ICE CREAM SUNDAE"

      Inhaler to moje odkrycie tego miesiąca! Ich kariera rozpoczęła się od skandalu. Bo oto irlandzki zespół stworzony przez trzeciego syna (Eli Hewson) słynnego Bono ukradł nazwę zespołowi z Wielkiej Brytanii! Cóż, początek kariery zaliczony falstartem, ale najwidoczniej sprawa rozeszła się po kościach, bo nazwy ta grupa nie zmieniła. Najważniejsza pozostaje jednak muzyka. Większych osiągnięć na tym polu jeszcze nie mają. Ot kilka singli wydawanych od zeszłego roku, ale to są bardzo obiecujące single. Prochu może nie wymyślili, ale czuję tu iskierkę potencjału, która może wkrótce wybuchnąć. "Ice Cream Sunday" ukazało się już we wrześniu, ale w listopadzie bardzo często odpalałem ten kawałek, więc obecność tej kompozycji w tym miejscu jak najbardziej wskazana!






    • [singiel] SILENT POETS, OKAY KAYA - "ALMOST NOTHING" ("DEATH STRANDING" ENDED SONG) 

      Byłem kiedyś ogromnym fanem gier komputerowych. Wciąż po nie sięgam, ale w zdecydowanie niewielkich ilościach. Wciąż jednak obserwuję branżę i nieobce są mi wieści o  nowym dziele legendy branży - Hideo Kojimy. Za to absolutnym zaskoczeniem okazał się dla mnie fakt, że w soundtracku do tej gry pojawiła się kompozycja z udziałem Okay Kaya, artystki, którą często tu polecam. I jest to bardzo piękny utwór, który pojawia się w finale tej produkcji.






    • [singiel] ÁSGEIR - "YOUTH" 

      Islandzka magia!





    • [singiel] KWIATKI - "NETFLIX"

      A Was stać na Netflix? Kwiatki w swoim stylu opowiadają o trudach związanych z podjęciem pierwszej pracy. Polecam, bo potencjał w tym duecie jest ogromny!





    • [singiel] TOM ROSENTHAL - "BIG POT OF HUMMUS"

      Ile to radości potrafi dostarczyć zwykła piosenka o Hummusie. Tom Rosenthal jest mistrzem w takich kompozycjach!





    • [singiel] DUA LIPA - "DON'T START NOW"

      A co tam! Przyznam się szczerze - podoba mi się ten kawałek!




    ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

    Teledysk Miesiąca

     
    • [teledysk] COLDPLAY - "DADDY"






    ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

    Wydarzenia Miesiąca

     

    • [koncerty miesiąca] Na początku listopada spełniłem swoje wieloletnie marzenie! W końcu dotarłem na koncert Lady Pank! Zdarłem gardło! Relację z tego koncertu znajdziecie → w tym miejscu!

      W ostatnim tygodniu listopada urządziłem sobie maraton koncertowy! W ciągu pięciu dni cztery niezapomniane, wyjątkowe, przepiękne koncerty! The National w Warszawie, Sorry Boys w Toruniu, Lor w Gdańsku (wyprawa utrzymywana w absolutnej tajemnicy!) oraz Król w Grudziądzu! Nie sposób było oczywiście tworzyć na bieżąco relacji, ale już jedna się pojawiła. I jakżeby tu inaczej, palmę pierwszeństwa dzierżą kochane dziewczyny z Lor! Nieco żartobliwa relacja
      w tym miejscu
       
    • [tekst] W listopadzie wrzuciłem również zbiorczą relację z październikowych koncertów → klikajcie w tym miejscu!
    • [ogłoszenia miesiąca] Działo się sporo, szczególnie jeśli chodzi o ogłoszenia festiwalowe! Skupię się tylko na tych rodzimych imprezach.

      OFF Festival z pierwszą bombą: Iggy Pop! Ilość Waszych reakcji porównywalna z ogłoszeniem Foals na poprzednią edycję. To nie jedyna nazwa, która padła w Radiowej Trójce. W Katowicach zagrają również: Bikini Kill i Tropical Fuck Storm! Artur Rojek szykuje nam piękny jubileusz!

      Skoro już o Katowicach mowa, to doczekaliśmy się również pierwszego ogłoszenia od Fest Festiwal! James Bay (headliner), Sigrid, Nothing But Thieves, Denzel Curry, Ferdinand and Left Boy! Celują organizatorzy mocno w moje serducho!

      To jeszcze pozostańmy na Śląsku! Kolejne znakomite wieści dostarczył nam Tauron Nowa Muzyka: Underworld, Anna Calvi, Acid Arab live, Rival Consoles, SEED Ensemble, Afrodeutche! Pierwszy raz poważnie rozważam wyjazd!


      Czas na północ! Poznaliśmy dwóch headlinerów Open'er Festival, którzy na głównej scenie pojawią 2 lipca: Twenty One Pilots i ASAP Rocky. Z pierwszej nazwy jestem zadowolony, z drugiej już niekoniecznie.


      Festiwal Legend Rocka z pierwszą gwiazdą: Hollywood Vampires (18.08)!

       

      
     ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

    Wyróżnienia i Playlista Miesiąca



    Pojawiło się kilka pozycja z którymi mam problem, ale wszelkie spływające głosy każą mi sądzić, że warto je polecić. Właściwie myślę tu o dwóch artystkach. FKA Twigs - bardzo chwalona za swój drugi album, ale ja jakoś nie potrafię przetrawić tej futurystycznej wizji popu. Niemniej nie odmawiam jej pochwał nad wyjątkowym wokalem. Druga artystka pochodzi z Polski. To Ofelia, która wypuściła swój imienny debiut. Niby wszystko pięknie się ze sobą zgadza, ale ja chyba potrzebuję tu spotkania na żywo, by móc się do tego materiału i tejże artystki przekonać (bądź nieprzekonać). W sumie mam jeszcze problem. Z Beckiem. Nie porwał mnie ten jego album, ale akurat w jego przypadku głosów rozczarowania słyszałem więcej. Fani gitarowego grania koniecznie powinni odpalić nowy album Kensington! Kawał dobrej roboty z naprawdę fajnymi momentami! I odnotujmy powrót naszej formacji Mjut z płytą "Kurz i krew"! I to powrót z  bardzo słodkim (choć tematy gorzkie), smacznym materiałem! Na ostatniej prostej udało się również odsłuchać nowy album Happysad. Niesamowite jaki progres zalicza ta grupa. "Rekordowe Letnie Lato" to bardzo dojrzały album warty chwili uwagi!  






    Podróżujmy Muzycznie Razem! 



    Sylwester Zarębski
    PM
    03.12.2019


    Polecane

    Brak komentarzy:

    Obsługiwane przez usługę Blogger.