PM relacjonują: Organek w Grudziądzu, Centrum Kultury Teatr, 18.03.2021

/
0 Comments
Relacja z koncertu Organka w Grudziądzu


Dokładnie tydzień temu po raz pierwszy (wreszcie!) w tym roku doświadczyłem koncertowych emocji! Pięciomiesięczną pauzę od koncertów udało się zakończyć rzutem na taśmę, tuż przed kolejnym lockdownem. A wyznać muszę, że moja obecność w pierwszym rzędzie grudziądzkiego Centrum Kultury Teatr na koncercie Organka nie była od początku taka oczywista. Otóż kilka miesięcy temu założyłem sobie, że na kolejne koncertowe spotkanie z Tomkiem i jego kumplami z zespołu wybiorę się już po premierze nowej płyty. Bo nie dało się ukryć, że materiały z ostatnich dwóch płyt ograli na koncertach niemal już do znudzenia. Sytuacja jest jednak jaka jest i zmieniłem zdanie: trzeba po prostu łapać wszelkie możliwe okazje, by łagodzić pragnienie koncertowych emocji.

Wbrew moim obawom o powtarzalność koncertowego scenariusza, Organek potrafił mnie tego wieczora zaskoczyć. Może to banalnie tak stwierdzić, ale naprawdę panowie wykrzesali na scenie prawdziwie ogniste emocje! Brak regularnych koncertów w ostatnich miesiącach sprawił, że żar pasji i radości z możliwości gry na scenie uderzał w twarz i powalał. Już na samym wstępie fasady urokliwego teatru zatrzęsły się pod wpływem potężnego brzmienia nowego singla "Pogo". W normalnych warunkach ten bezpretensjonalny początek doprowadziły do zbiorowego szaleństwa, te jednak niestety zostało ograniczone przez miejsca siedzące, do których chyba ktoś nas tego wieczoru przywiązał niewidzialną linią na czas zasadniczej części koncertu. W pewnym momencie co prawda kilka osób wstało podczas wykonywania "Wiosny" w dalszej części repertuaru, ale nowa aranżacja tego utworu (zabrakło mi w niej iskierki prostoty) mnie nie przekonała i w sumie nie dźwignęła całej publiczności do wstania z miejsc. Ale było kilka innych momentów, w których to się powinno stać. Choćby fenomenalne przerobiona końcówka "Głupiego ja", która zaatakowała znienacka tanecznym podbiciem. No nóżka się wyrywała i trochę nawet czuję się odpowiedzialny za brak odwagi i dania sygnału do tańca w tamtym momencie. A jeszcze przecież wcześniej w setliście żywiołowa wersja "Kate Moss", przebojowe "Missisipi w Ogniu", solidny cover "Autobusów i Tramwajów"... Miejsca siedzące na koncertach rockowych powinny być zakazane! Podejrzewam, że pogarszająca się sytuacja z Covidem również tkwiła w świadomości publiczności przez ten wieczór i miała wpływ na nasze zachowanie. W końcu jednak te piętrzące się w nas emocje musiały znaleźć swoje ujście. Po emocjonalnej końcówce pierwszej części (wzruszające "Psychopomp", nieustannie aktualny cover "Wolnośc", pełna miłosnych uniesień "Niemiłość") żegnaliśmy schodzący zespół owacjami na stojąco. Panowie postanowili błyskawicznie wykorzystać ten moment i niemal od razu wrócili do swoich instrumentów, by podgrzać atmosferę. I już nikt nie śmiał ponownie usiąść! Wtedy prawdziwa zabawa się rozkręciła! Na bis powtórka z rozrywki, ale utwory "Walcz" (na żywo ten nowy singiel wypada kapitalnie i ostro wwierca się w umysł i ciało!) i "Missisipi w Ogniu" zostały zagrane na takich sterydach, że niejeden kulturysta chętnie by je zażył! Dłuższe, improwizacyjne wersje doprowadziły do zbiorowej euforii, a ja oddałem swoje ciało we władanie muzyki! Tego uczucia bardzo mi brakowało w ostatnich miesiącach! To był wspaniały epilog dla tego wystrzałowego koncertu przepełnionego najlepszymi możliwymi rock'n'rollowymi emocjami! 

Chociaż... może jeszcze się przyczepię do tej końcówki. Organek z kolegami wykonali swoje zadanie, ale trochę mierzi fakt, że ciągle w kwestii bisów idą na skróty, czyli serwują powtórkę z głównej części występu. Mając w swojej dyskografii dwa albumy, a na horyzoncie trzeci (padła deklaracja ze sceny, że premiera już w maju, ale można było jeszcze pokusić się o uchylenie jakiegoś rąbka muzycznej tajemnicy w postaci niepublikowanego kawałka) można od nich oczekiwać więcej. A tak, oprócz nowych singli, setlista była bardzo przewidywalna. To mój największy zarzut dla tego występu, ale niknie on we wspomnieniach emocji, które ostatecznie zostały wyzwolone u mnie w Grudziądzu! Orzeźwiająco miło było przez chwilę poczuć koncertową atmosferę i zapomnieć o ponurej rzeczywistości! 

Mam nadzieję, że kolejna przerwa od koncertów będzie zdecydowanie krótsza! Kwiecień zapowiadał się bardzo intensywnie, ale znów wszyscy przesiedzimy ten czas w domach... Życzę wszystkim zdrowia i oby jak najszybciej do zobaczenia na koncertowych szlakach!


Organek w Grudziądzu, Centrum Kultury Teatr, 18.03.2021

Organek w Grudziądzu, Centrum Kultury Teatr, 18.03.2021

Organek w Grudziądzu, Centrum Kultury Teatr, 18.03.2021

Organek w Grudziądzu, Centrum Kultury Teatr, 18.03.2021

Organek w Grudziądzu, Centrum Kultury Teatr, 18.03.2021

Organek w Grudziądzu, Centrum Kultury Teatr, 18.03.2021

Organek w Grudziądzu, Centrum Kultury Teatr, 18.03.2021

Organek w Grudziądzu, Centrum Kultury Teatr, 18.03.2021

Organek w Grudziądzu, Centrum Kultury Teatr, 18.03.2021

Organek w Grudziądzu, Centrum Kultury Teatr, 18.03.2021

Organek w Grudziądzu, Centrum Kultury Teatr, 18.03.2021

Organek w Grudziądzu, Centrum Kultury Teatr, 18.03.2021

Organek w Grudziądzu, Centrum Kultury Teatr, 18.03.2021

Organek w Grudziądzu, Centrum Kultury Teatr, 18.03.2021

Organek w Grudziądzu, Centrum Kultury Teatr, 18.03.2021

Organek w Grudziądzu, Centrum Kultury Teatr, 18.03.2021

Organek w Grudziądzu, Centrum Kultury Teatr, 18.03.2021

Organek w Grudziądzu, Centrum Kultury Teatr, 18.03.2021


Sylwester Zarębski
PM
25.03.2021


Polecane

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.