PM relacjonują: Zuta, Lor, Dawid Tyszkowski w Poznaniu, Scena nad Rusałką, 01.05.2024!

/
0 Comments
Podróże Muzyczne relacjonują:  Zuta, Lor, Dawid Tyszkowski w Poznaniu,  Scena nad Rusałką, 01.05.2024!
 
 
 

 Podróże Muzyczne relacjonują: 

Zuta, Lor, Dawid Tyszkowski 

w Poznaniu, 

Scena nad Rusałką, 01.05.2024!

 
 
Na koniec maja powracam ciepłymi wspomnieniami do pierwszego dnia tego miesiąca! Otóż bowiem rozpoczęcie majóweczki w Poznaniu koncertami duetu Zuta, Loru (!!!) i Dawida Tyszkowskiego nad Jeziorem Rusałka było tak promieniście piękne pod każdym względem, że zasługuje na krótką relację na blogu!

Dopisało wszystko! Upalna temperatura, wakacyjna atmosfera, cudne okoliczności przyrody (takiego rekreacyjnego miejsca inne miasta mogą Poznaniowi pozazdrościć), solidnie przygotowana scena z bardzo dobrym nagłośnieniem (Scena Letnia w Progresji przy tej to się chowa), liczna frekwencja publiczności oraz miłe towarzystwo Podróżujących (pozdrowienia!)! No i przede wszystkim nie zabrakło licznych uniesień koncertowych!

Okej, może do tych wzlotów niekoniecznie zaliczę koncert poznańskiego duetu Zuta, gdyż pozostawił mnie on z mieszanymi odczuciami. To projekt typu do pokochania od pierwszego usłyszenia/zobaczenia, albo wręcz przeciwnie. I pod sceną nie brakowało licznie zgromadzonych fanów (Zutersów!), którzy tryskali pozytywnym entuzjazmem wywoływanym przez kolejne nieszablonowe alt-popowe kompozycje i energię rozpierająca na scenie przebojową frontmankę Zuzannę Lipowicz i gitarzystę Maksa Mikulskiego wspieranych dodatkowo przez perkusistę. Szczególnie teatralna ekspresja taneczna i wokalna Zuty wypełniała całą przestrzeń sceny i przykuwała uwagę. Dziewczyna ma w sobie odwagę i bezczelność, która porównałbym do postaci Ralpha Kaminskiego i Mary Spolsky. A do tego nie stroni również od bezpośrednich, łamiących tabu tekstów. Mimo wszystko czułem się trochę tym całym show, a może bardziej performansem przytłoczony. Niemniej doceniam choćby przebojowy potencjał dwukrotnie zagranego singla "Elvis". Koniec końców to jednak nie moja bajka, ale najważniejsze, że duet ten wzbudza emocje i z pewnością znajdzie swoich wyznawców wśród polskiej publiczności. 

Godzinę później w sukniach ślubnych na scenie zameldowały się kochane dziewczyny z Loru! No nie mogłem przepuścić takiej okazji, by znów (po raz 17.) zobaczyć je na żywo, tym bardziej że ten występ pod jednym względem miał być bardzo wyjątkowy. Otóż nadarzyła się tu okazja, by po raz pierwszy usłyszeć singiel "PAM PAM PAM" w oryginalnej wersji z udziałem Dawida Tyszkowskiego! I tak też się wydarzyło! W drugiej części koncertu spełniło się marzenie Dawida o dołączeniu do girlsbandu i wspomógł dziewczyny w wyśpiewaniu tejże jakże przebojowej pieśni. Z oczywistym również wsparciem publiczności tradycyjnie podzielonej na lewą i prawą stronę, z których jedna wyśpiewywała wersy śpiewane przez Jagodę, a druga trzymała stronę Dawida, łącząc później wspólne wysiłki w "Pam pam pam pararapam pam"!  Ta lewa strona wydawała się śpiewać bardziej entuzjastycznie... Niezależnie jednak od wyniku tej rywalizacji, ten historyczny monet wzbudził bez wyjątku u wszystkich wiele radości. Co prawda samo w sobie wykonanie... No powiedzmy uczciwie, że nie wybrzmiało tak idealnie i krystalicznie jak w wersji studyjnej, ale szczery przekaz emocji wszystko wynagradzał. Zapamiętam także ten występ Loru za sprawą złociście zachodzącego słońca w tle sceny – coś absolutnie urokliwego! Przejrzyjcie koniecznie poniżej fotorelację! Na samym początku miałem również obawy, czy niejaki podchmielony Leszek (uroki darmowych miejskich wydarzeń) nie zepsuje atmosfery tego koncertu, ale tenże jegomość został błyskotliwie zgaszony przez konferansjerkę Pauliny Sumery. Właściwie po zadedykowaniu mu jednej piosenki mieliśmy gościa z głowy. Albo to on już nie dał rady... Mniejsza z tym! Jeśli chodzi o przebieg koncertu, to dziewczyny postawiły tu na wariant przebojowy. Nie zabrakło oczywiście także kompozycji rozrywających serce w postaci "Mojego Domu" i "Bombendy", ale już pozostałe kawałki z tego seta ("Nikt", Mło(dość)", "Appaloosa", "Romantyczność", "fanfiction", "Przedwczoraj", wspomniane "PAM PAM PAM", "Trafalgar Square") zaklejały serduszka plasterkami i pompowały do żył emocjonalne endorfiny! Na osobną wzmiankę zasługuje zagrany dwukrotnie ostatni singiel "$hrek2", który okazał się niezaprzeczalnym highlightem tego występu, absolutnie porywającym wszystkich do gromkich śpiewów, rytmicznych oklasków i tanecznych ruchów! Wielki Hit! No co mogę więcej powiedzieć? Julia Skiba, Paulina Sumera, Jagoda Kudlińska i Julia Błachuta znów rozlały w moim sercu euforyczne emocje! I nie tylko zapewne w moim!

Skalę sukcesu koncertu Loru obrazowała zresztą późniejsza kolejka do zakupu albumu, autografów i zdjęć. Uwierzcie na słowo – wydawała się nie mieć końca! Serio, dziewczyny wytrwale były dostępne dla fanów przez całą godzinę aż do rozpoczęcia kolejnego koncertu... Szacunek!

Dawida Tyszkowskiego! Jeden z najlepiej rokujących młodych artystów w Polsce w pełni zaprezentował nam swój talent i ogromny potencjał. Z założonymi okularami przeciwsłonecznymi i w eleganckiej koszuli (do dresscodu dostosowali się także pozostali jego zacni kompani z zespołu) emanował co prawda skromnością, która uwidaczniała się szczególnie w jego urokliwie nieporadnych przemowach między utworami, ale jego wewnętrzne emocje zdawały się eksplodować przy kolejnych kompozycjach z debiutanckiego albumu "Mój kot zaginą i już raczej nie wróci" i wybranych starszych piosenkach. Wszystkie odegrane z wyjątkową precyzją i żarliwą pasją oraz wzbogacone klimatycznym oświetleniem. Nie brakowało wielu momentów, gdy wznoszone instrumentalne crescenda wręcz powalały! A balladowe fragmenty iście ujmowały serce. Momentami tylko Dawid mógłby z większą pewnością siebie wyśpiewywać poszczególne wersy, gdyż okazjonalnie jego wokal nieco niknął pod płaszczem wzniosłych, wielowarstwowych alternatywno-popowych dźwięków podlanych subtelną elektroniką. Tak czy owak, udało mu się po raz kolejny wzbudzić u mnie zachwyt i wzmocnić przekonanie, że przed nim wyjątkowo piękna kariera! 
 
 
 
 
 

 
 










 


 
 


























 
 




 






 













 
 
Sylwester Zarębski
Podróże Muzyczne
31.05.2024 


Polecane

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.